Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wsiedli do auta z pijanym kierowcą. Matka z dzieckiem zginęli na miejscu

Udało nam się poznać wstępny przebieg tragicznego w skutkach wypadku, jaki miał miejsce późnym wieczorem w Lublinie. Spowodował go pijany kierowca.

Do wypadku doszło w piątek o godzinie 22:40 na Drodze Męczenników Majdanka w Lublinie. Na wysokości budynku KRUS-u samochód osobowy uderzył w słup latarni. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja.

Po przybyciu ratownicy zastali rozbite auto z dwoma mężczyznami uwięzionymi we wraku pojazdu. Kolejne dwie osoby leżały poza samochodem. Strażacy przystąpili do ewakuacji poszkodowanych z mazdy. Konieczne okazało się użycie narzędzi hydraulicznych.

Z kolei ratownicy medyczni zajęli się osobami znajdującymi się poza pojazdem. Obie nie dawały oznak życia. Przystąpiono do resuscytacji krążeniowo – oddechowej, jednak nie przyniosła ona skutku. Nie udało się uratować życia 17-latka oraz jego matki, 45-letniej kobiety.


Kierowcę, a także pasażera – męża i ojca ofiar, z obrażeniami ciała przetransportowano do szpitala. Kierujący mazdą 45-letni mężczyzna oraz 44-letni pasażer byli nietrzeźwi. Wstępnie przeprowadzone badania wykazały, że kierujący miał 0,6 promila alkoholu, a pasażer blisko 3.

Początkowo wszystko wskazywało na to, że kierowca wjechał w pieszych. Jedno z ciał znajdowało się bowiem w sporej odległości od auta, miało też liczne poważne obrażenia. W trakcie prowadzonych czynności okazało się jednak, że cała czwórka podróżowała mazdą.

Pojazd jechał Drogą Męczenników Majdanka w kierunku centrum. Wstępne ustalenia wskazują, że kierowca wjechał na skrzyżowanie z ul. Wrońską na czerwonym świetle. W tym czasie z ul. Garbarskiej wyjeżdżał inny samochód. Kierowca mazdy stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego rozpędzone auto uderzyło bokiem w słup latarni.

Siła uderzenia sprawiła, że podróżujące na tylnej kanapie osoby wypadły z pojazdu. Przez kilka godzin na miejscu trwały nadzorowane przez prokuratora czynności. Kierowca mazdy jest obecnie pilnowany przez policjantów w szpitalu. Kiedy jego stan zdrowia na to pozwoli, zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty.

(fot. wideo – lublin112)
2018-07-07 :51:15

83 komentarze

  1. Nie mieli szans… Hanka taką Mazdą zabiła się po uderzeniu w kartony, a tu słup…

  2. Tyle się mówi żeby nie wsiadać po alkoholu za kierownicę i nie dociera. Może w końcu przydałoby się zaostrzyc prawo? Niestety ale w Polsce te kary są śmieszne

    • Pawle – Nikt tu ci nie będzie zaostrzał prawa. Przecież najgłupszy nawet poseł czy senator wie, że i jemu wypadnie wracać po pijoku, czy nawet zasnąć, czy „zasłabnąć” (żadnych zwierząt tu nie wspominam bo nie wiem co np. poseł może zobaczyć jak ma dajmy na to 2 promile. w żyłach).
      Nie wspominam też o parafialnych barankach, oni przecież muszą, mszalne w pracy…

  3. Problem polega na tym, że dla wielu osób 0,5 promila to stały poziom alkoholu we krwi; nawet tego nie odczuwają.

    • Napiszę więcej. Jest to minimum przy którym jako tako mogą zacząć normalnie funkcjonować. Jednemu wystarczy poranna kawa lub mocna herbata a takim herbatnikom, browar lub lufa z rana potrzebna.

  4. Nie mam prawa jazdy.

    Wielokrotnie czytałem komentarze w Lublin 112 i zawsze zastanawiałem się co zmusza ludzi do komentowania w takich sytuacjach jak ta. Jeszcze nie widziałem zdarzenia bez komentarza. Czy przymus komentowania wszystkiego i wynikających z tego potem sporów nie jest jakąś chorobą (dolegliwością psychiczną) piszących. Przeczytałem artykuł, obejrzałem zdjęcia, wzbudziło to we mnie bardzo,bardzo silne uczucia, ale nie podejmuję się pisać a zwłaszcza oceniać tego wszystkiego. Tragedie jakie komentujecie są niewyobrażalne a brak empatii powszechny. Czy nie lepiej zadumać się w milczeniu nad zdarzenie i współczuć najbliższym ofiar a nie zajadle bronić swojego zdania. Ludzie opamiętajcie się.

    • Empatia dla moczymordy za kierownicą, zabijającego dwie osoby? Mamy spuścić zasłonę milczenia i żyć dalej jak by się nic nie stało? Chyba całkiem Cie pogieło. Niech się opamiętają ci, co wsiadają za kierownicę na kacu lub nawet jednym piwie. O ile by było mniej tragedii. Opowiedz mi: Co zmusza ludzi do jazdy pod wpływem alkoholu????

  5. Janusze i Grażyny czekają na sensację 🙂 Co za patola i wsiurstwo, a później fejsik, selfie i „byłem(am) tam, bleeeee

  6. No ale przeciez po co pasy z tylu zapinać…

  7. dziś pytanie, dziś odpowiedź

    dobrze, że z tyłu w miare świeże zimówki miał

  8. Wyrazy w współczucia dla bliskich.

    To prędkość zabija (masa * prędkość), a jeżeli dolejemy do tego alkohol mamy wzór na tragedię.

  9. To ma być kierowca? 0.6 promila i nie może prosto jechać samochodem? Są państwa nawet w europie gdzie można mieć 0.8 i jechać legalnie, jeśli ktoś na to pozwala to widocznie da się jechać bezpiecznie z taką ilością alko. Nie namawiam do prowadzenia samochodu czy nawet roweru po jakim kolwiek wypiciu, ale jest całkiem prawdopodobne że ten tu nawet na trzeźwo mógłby cos takiego odwalić.
    Co ma do tego jakiś drugi samochód wyjeżdżający z Garbarskiej? Przestraszył się go i dla tego musiał wjechać w słup?
    Chłop 45 lat i zrobił taki sajgon, aż ciężko uwierzyć, bo pewnie samochodem jeździł nie od dzisiaj.

  10. 0.6 promila to nie jest pijany. W Angli np dopuszalny limit to 0.8 promila. Może warto się zastanowić i mieć obiektywne podejście do sprawy.

    • Jak widać, 0,6 wystarczyło, by zabić dwie osoby. Szkoda, że nie 0,8, może sam by się, dla dobra innych, zabrał z tego świata.

Z kraju