Było za szybko na łuku jezdni. Auto na szczęście ominęło latarnię
21:06 23-04-2017 | Autor: redakcja
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę przed godziną 15 w Lublinie. Nasz czytelnik jechał ul. Diamentową w kierunku ul. Jana Pawła II. Jezdnia była mokra po opadach deszczu. Na wysokości ul. Krochmalnej z prawej strony pojawił się inny kierowca. Przesadził on jednak z prędkością.
Na łuku jezdni auto wpadło w poślizg, a po chwili wypadło z jezdni, na szczęście mijając słup latarni. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Bezpośredni link do nagrania – kliknij tutaj!
(wideo – nadesłane – Paweł)
2017-04-23 19:46:35
Dlaczego szanowny czytelnik Paweł poruszał się lewym pasem, mając prawy wolny?
Idiotyczne pytanie. Może chciał skręcić w lewo, bo nie wiem czy wiesz, ale w lewo skręca się z lewego pasa. Widząc co się stało pojechał dalej. Co nie pomyślałeś o tym? Typowo polskie komentowanie, byle komuś doje…ć
Może nawet chciał zawrócić. Może, może, może… Nagranie wskazuje jednak, że ta teoria jest błędna. Pomyślałam o wielu rzeczach, także o tych, którzy będą bronili takiego zachowania. Przecież zmuszanie do wyprzedzania z prawej strony jest takie super!
Jakoś nie mam problemów z wyprzedzaniem z prawej.
Przyzwyczaiłem się, że prawy jest często najszybszym pasem w tym kraju.
A takich, co „jadą lewym bo już za trzy kilometry skręcają w lewo” i tak nie nauczysz.
zwłaszcza że prawo zezwala na wyprzedzanie z prawym pasem oczywiście tylko w obszarze zabudowanym. Z drugiej strony płacimy podatki a zazwyczaj prawy pas jest bardziej zniszczony więc niech go naprawią to nie będzie problemu z kierowcami jadącymi lewym….
@ament
Otóż to.
Poza zabudowanym wolno na jezdniach jednokierunkowych (a każda autostrada i wszystkie dwujezdniowe drogi ekspresowe mają jezdnie jednokierunkowe). Co prawda wolno też na jezdniach dwukierunkowych o przynajmniej trzech pasach ruchu w danym kierunku, ale takiej szerokiej drogi jednojezdniowej poza zabudowanym to chyba w Polsce nie widziałem jeszcze 🙂
Dwa tygodnie temu, przy doskonałej pogodzie i bliskim zera natężeniu ruchu udało mi się cały trzypasmowy odcinek obwodnicy Lublina przejechać prawym z tempomatem ustawionym na 120. Ani razu nie musiałem zjechać na środkowy… a wyprzedziłem kilkanaście aut, w tym kilka „przyklejonych” do lewego (gdy prawy i środkowy były wolne). To dopiero mówi sporo o tym, jakich przepisowych kierowców mamy. Zakładam, że 120 na tempomacie to (ze względu na drobne przekłamanie licznika) to jakieś 115 w rzeczywistości. No i na obwodnicy prawy pas ma tak samo dobrą nawierzchnię jak pozostałe dwa – czyli nie dość, że jechałem trochę poniżej dozwolonej (czyli wyprzedzani musieli jechać sporo poniżej) to nie mogli uzasadniać jazdy lewym/środkowym złą nawierzchnią… ale i tak z nich korzystali.
Kuba tych co nie rozumieją że w terenie zabudowanym lewy pas nie służy do wyprzedzania i że jest ograniczenie do 50 km/h też nie nauczysz bo oni nawet często mysla, ze w zabudowanym wyprzedzanie z prawej strony to łamanie przepisów 🙂
Po to, żeby gpi miał zagadkę.
chociażby po to aby wjeżdżający z wrotkowskiej mogli spokojnie zająć pas
Przecież oni mają osobny pas do tego.
Tak, ale ten za chwilę skręca w krochmalna wiec aby jechać prosto trzeba wskoczyć na srodkowy
Ale od Wrotkowskiej za wiadukt jest z ćwierć kilometra linii przerywanej. Jak komuś 250m mało, by zmienić pas ruchu, to chyba czas zmienić środek transportu (na transport zbiorowy najlepiej).
A filmujący to mistrz lewego pasa?
prawy pas zostawiamy dla mistrzów prostej i trolli internetowych 😀
łyse opony
miał błąd w notatkach.
zabrakło w opisie „podbija”
albo za malo powietrza ,slabe amortyzatory,zuzyte tuleje wahaczy a moze wszystko na raz…tak czy siak farciarz miesiaca ze auto minelo slup bo juz nie byloby tak fajnie. to byl przypadek bo ten kierowca swiadomie tego raczej nie zrobil.
Przy tej prędkości i nawierzchni winowajcą są marnej jakości opony. Ludzie oszczędzają parę zł kupując jakieś stare używane lub nalewki ewentualnie chińczyki na których strach wejść w zakręt czy mocniej zahamować
Walczył do końca
Gdyby nachył drogi nie był zrobiony odwrotnie (na zewnątrz) to bez problemu by przejechał ! Może najwyższy czas zweryfikować ile takich głupot jest na terenie Lublina !?
ciekawa teoria, a jak wytłumaczysz że filmujący i tysiące innych codziennie pokonują ten łuk bez problemów mimo nachylenia ?
Pisząc o tysiącach kierujących przejeżdżających (z bezpieczną i przepisową prędkością) przez ten łuk zapominasz o pozostałych kierowcach. Co z nimi? Dlaczego o nich zapominasz? Czy uważasz, że drogi publiczne (szczególnie miejskie) nie służą do wyścigów?
Jestem jednym z tych tysięcy, który ma przyjemność jeździć tym odcinkiem i nie jestem zachwycony z tego jak on jest wyprofilowany. Jedąc z diamentowej, trzeba zmienić pas, co niekiedy bywa trudne podczas gdy samochody za tobą zapitalają na drugim pasie a niektórzy geniusze wciskają się i zaczynają wyprzedzać. Dalej jest niesławny most, który też już wielu pokonał. I na koniec ten genialny łuk, gdzie przy mokrej nawierzchni lepiej zacząć zwalniać zanim się w niego wejdzie, a i tak ciężko czasem przyjechać nie przecinając lekko linii przerywanej. Przy Lubelli też już widziałem jak ludzie wypadali z zakrętu. Tam trzeba szczególnie uważać, a ktoś mniej doświadczony łatwo może skasować auto. Polecam instruktorki jazdy częściej zabierać tam kursantów, dobra szkoła jazdy gwarantowana.
Mnie uczyli,że zawsze zwalnia się zanim wjedzie sie w łuk,ale ja chyba do innych szkół chodziłem 😉
Ano właśnie. Hamują w zakręcie a potem się dziwią. A łuk przy Lubelli to najczęściej zaskakuje tych, którzy rozpędzą się na Wrotkowskiej trochę za bardzo. Myślą sobie, że wezmą ten łuk z palcem w d. a jak przychodzi co do czego, to cała ręka nie pomaga 'mistrzowi prostej’.
To wtedy by była inna głupota
Hopka przy zjezdzie z ronda w Krochmalną 😉
patrzac na wasze wypociny to zal waszych umyslow – nic was nie zmieni
Powycinac wszystkie slupy przy drogach
Poszedłbym dalej:
-zlikwidować wszystkie przepisy, albo chociażby ograniczenia prędkości
-pozwolić jeździć po pijaku
-zlikwodowac fotoradary, progi zwalniające i przejścia dla pieszych
-w ciężarówkach znieść kagańce
-wprowadzić nakaz jazdy rowerem conajmniej 70km/h (żeby nie blokowali ruchu samochodziarzom)
-zaprojektować tankowanie „w locie”, żeby możnabyło jeździć nonstop, bez zatrzymywania się
-zlikwidować komunikację miejską, albo conajmniej znieść obowiązek wpuszczania autobusów
-pozwolić przejeżdżać na wczesnym czerwonym
-zlikwidować korki i pojazdy wolnobieżne
-zmienić pierwszeństwo na przejściach dla pieszych oraz na przejazdach kolejowych
-zmienić obowiązek jazdy prawym pasem na obowiązek jazdy lewym (może wtedy kierowcy jeździliby prawym)
Podoba Ci się mój koncert życzeń, czy mam pisać głupoty dalej?
Mistrz wyczerpujacej odpowiedzi chejtujacym
Z racji wykonywanego zawodu, popieram Twoją światłą wypowiedź, Woźnico,
Przyznaję, że jestem żywotnio zainteresowany takimi zmianami, gdyby weszły w życie mnie i wielu kolegów po fachu nie musiałoby długo czekać na klientów.
A i „pośrednicy” Boga na Ziemi, byliby w końcu zaspokojeni „cołaskami”.
chyba gościu będzie musiał wyprać majtki i fotel kierowcy
Haha mocne 🙂
Co tam majtki, na jaką mszę dziękczynną powinien wysupłać co łaska, ale nie mniej niż jakieś 200 PLN’ów
po mieście można jeżdzić równie dobrze prawym jak i lewym pasem, prawym należy poruszać się poza terenem zabudowanym ,
To chyba jakiś Twój kodeks , albo masz za dużo kasy na mandaty.
Interpretujesz PoRD pod siebie? Ja lubie alkohol – mogę w zabudowanym jeździć nagrzany? Też mogę sobie napisać: „W zabudowanym można jeździć po pijaku”.
Sprawdź przepisy. Szwagier się myli.
Ale tylko bocznymi – na bocznych nie stoją 🙂