Ul. Jana Pawła II: Wjechał w metalową barierę i uciekł. Po chwili znaleźli go policjanci
14:16 17-10-2015
Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 13 na al. Jana Pawła II, na wysokości skrzyżowania z ul. Granitową. Kierujący autem dostawczym, poruszając się od strony al. Kraśnickiej, przed skrzyżowaniem z ul. Granitową wjechał w barierę energochłonną. Pomimo uszkodzenia pojazdu, kierowca odjechał i zaparkował go na u. Berylowej. Tam też została wezwana pomoc drogowa.
Informację o zdarzeniu otrzymali także policjanci. Mundurowi po przyjeździe na miejsce nie zastali sprawcy kolizji. W rejonie uszkodzonej bariery leżał jedynie kawałek zderzaka i plastiki z rozbitego reflektora. Patrol natrafił jednak na pojazd na sąsiedniej ulicy. Mężczyzna, który przyznał się do kierowania pojazdem był trzeźwy. Teraz poniesie konsekwencje związane z uszkodzeniem metalowej bariery i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
2015-10-17 14:59:44
(fot. lublin112.pl)
Ucieczka?
Chlopak ktory kierowal autem byl trzezwy co wy tu wypisujecie najpierw dowiedzcie sie prawdy pozniej wypisujcie a nie brudy komus wypisujecie w internecie
ale jak on prawy bok rozwalil?
może próbował zawrócić 🙂
Jechał na bani wjechał w barierki uciekł i policja zastała na miejscu już innego kierowcę – kolegę pijanego za barierki pójdzie z OC a pijany nie straci prawka ot i cała filozofia
Też mi się zdaje, że trzeba dokładnie przetrzepać tego trzeźwego, co ucieka w szoku po uderzeniu w barierkę
Nie bój się, trafi fiej na swoją kolej i już nie będzie cała filozofia jak zabije po pijaku kogoś niewinnego, w tym wypadku uniemożliwiła mu to tylko solidna bariera energochłonna.
A gdzie w tym czasie był krzysztof,patron pijanych kierowców.
ten akurat jechał pod patronatem nieświętego Palikmiota
Tam gdzie powinien. Nikomu nic się nie stało mimo usilnych starań upadłego anioła.
Musiał jechać po angielsku.
bo on pod prąd pojechał a szoku doznał z powodu widoku aut pędzących na niego na czołówkę