To już jest patologia. Piją, wpadają, dostają zakaz kierowania i… dalej jeżdżą po pijanemu (zdjęcia)
17:16 30-01-2025 | Autor: redakcja

W ubiegłym roku policjanci zatrzymali w naszym regionie 3 486 pijanych kierowców. Co ważne, cześć z nich wpadła kilkukrotnie. W ostatnim czasie coraz częściej zauważalne są bowiem patologiczne zachowania, kiedy to część kierujących nic sobie nie robi z przepisów i notorycznie jeździ po pijanemu, mając na koncie sądowe zakazy kierowania.
Policjanci wyjaśniają, że nie brakuje przypadków, kiedy to jednego dnia dana osoba jest zatrzymywana, następnego dnia przedstawiane są jej zarzuty, a dzień później znów wsiada za kierownicę po pijanemu. Jako przykład można wskazać zdarzenie z wczoraj, kiedy to kierowca volkswagena nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać.
Jak już informowaliśmy, pościg nie trwał długo, gdyż mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, a auto uderzyło w słup i barierki. Badanie alkomatem wykazało, iż miał on blisko 1,5 promila alkoholu. Dzień wcześniej zostały mu przedstawione zarzuty za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Podczas przeszukania 35-latka policjanci odnaleźli jeszcze narkotyki.
Jak wyjaśnia nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, tylko wczoraj funkcjonariusze zatrzymali 4 osoby kierujące samochodami pomimo prawomocnego zakazu prowadzenia pojazdów. W 3 przypadkach mężczyźni byli nietrzeźwi.
Jako pierwszy wpadł 28-latek kierujący mercedesem. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy drogówki na Al. Unii Lubelskiej. Dodatkowo był on poszukiwany do odbycia kary aresztu. Z kolei na terenie działania komisariatu w Bełżycach wpadł 38-letni kierowca seata. Mężczyzna miał w organizmie 1,5 promila alkoholu oraz prawomocny dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Na alei Solidarności w Lublinie policjanci zatrzymali kierującego fiatem, który przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym. W trakcie legitymowania wyszło na jaw, że on również wsiadł za kierownicę „na zakazie”. W Snopkowie zaś 23-latek wjechał do rowu citroenem. Jak się okazało, w organizmie miał blisko 2 promile alkoholu, a na koncie sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
– Pomimo surowych przepisów i konsekwencji prawnych, nadal zdarzają się przypadki kierowców, którzy ignorują sądowe zakazy prowadzenia pojazdów i decydują się wsiąść za kierownicę. To poważne naruszenie prawa, które naraża na niebezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. Dlatego policjanci prowadzą regularne kontrole w celu ujawnienia takich przypadków, a osoby łamiące zakazy muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami – wyjaśnia Kamil Gołębiowski.
Tu trzeba podkreślić fakt, iż osoby posiadające zakazy prowadzenia pojazdów za jazdę po pijanemu i znów w takim stanie wsiadają za kierownicę robią to świadomie nie zważając na konsekwencje. Wykazują tym samym lekceważący stosunek do zasad bezpieczeństwa i stwarzają ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Plusem w tym wszystkim jest fakt, iż społeczeństwo coraz częściej reaguje widząc tego typu zachowania uniemożliwiając takim kierowcom dalszą jazdę czy też alarmując o wszystkim policję.
Patologią jest państwo, które nie potrafi sobie z tym poradzić. Pijaki były zawsze na tym świecie, kwestia czy potrafimy sobie z nimi poradzić czy tylko udajemy.
no jak może być dobrze skoro nawalony prokurator łażący w biały dzień na golasa zostaje uznany za chwilowo niepoczytalnego i dalej pracuje w zawodzie
nie pozwoliliście Ziobrze i PIS-owi tego zmienić to teraz macie.
To była pierwsza próba od 30 lat żeby sobie poradzić z tym bizancjum. Przecież to jest ostatnia ostoja mentalnego komunizmu.
Dzisiaj każdy rozumie prawo jak chce i tyle.
Patologia to są „wolne sondy” gdzie sędziowie wydają N-ty zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych😡🤬
Gdzie byś chciał tych pijusów trzymać? W Polsce jest około 80-tys miejsc w więzieniach, kilkadziesiąt tysięcy osób oczekuje na zwolnienie się miejsca żeby odbyć karę, a w zeszłym roku policja złapała 16-tys recydywistów drogowych. Tutaj jest problem, a nie w systemie prawnym i sądach.
Do póki będzie na to przyzwolenie to tak będzie się działo, politykierzy nie respektują prawa i zasłaniają się immunitetem, to dlaczego zwykły naród ma tak nie robić, podobno ryba psuje się od głowy
Zamiast stadionów potrzebujemy kamieniołomów . Więzienie to wakacje.
Jeśli nie będzie więzienia orzekanego w 24 godziny lub konfiskaty samochodu i jego przepadku na rzecz skarbu panstwa, to niestety nie weliminuje się tych bandytów drogowych, że nie wspomnę o syzyfowej pracy Policji w tym zakresie.
Tylko że brakuje miejsc w tych ośrodkach wypoczynkowych.
Hyży nie ruszy żelaznego elektoratu
Bo nie ucierpiał nikt ważny ani z rodziny polityków, więc można olać sprawę. Póki cierpi motłoch, który potrzebny jest tylko przy wyborach, nikt nie będzie tracił czasu o jakąś tam poprawę bezpieczeństwa.
Tak jak wyżej politycy mają prawo polskie gdzieś, w mediach się trąbi o ich wybrykach przeproszą i wszystko ok to co wyborca gorszy ma być
Zadzwońcie do bodnara
tymi zakazami mogą sobie wytapetować kibel
Tylko cela może ich powstrzymać. Żadne kary finansowe i zabieranie gratów nic nie da. Pijak po wódzie nie ma kontaktu ze światem. Kiedy to zrozumiecie?