Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Stan zdrowia Polaków po pandemii budzi wiele obaw

Nie tylko powikłania po przejściu samego COVID-19, lecz również wiele innych poważnych problemów zdrowotnych – będących „skutkami ubocznymi” pandemii – zostanie z nami na dłużej. Nawet na wiele lat. W jakich konkretnie obszarach zdrowie Polaków najbardziej ucierpiało z powodu pandemii?

– Choroby zakaźne, nawet te doprowadzające do pandemii mają tę wspólną cechę, że przemijają. Szacuje się, że w XX wieku grypa zabiła ponad 100 milionów osób, z czego około 60 milionów w swoich postaciach epidemicznych czy pandemicznych (od „Hiszpanki” do „Świńskiej grypy). Natomiast obecnie, każdego roku, na świecie umiera przedwcześnie ponad 70 milionów osób z powodu nieinfekcyjnych chorób przewlekłych (ang. NCD, non-communicable diseases). I ta epidemia zostanie z nami także po COVID – zaznacza prof. Andrzej M. Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie, a także prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.

Dla porównania dodajmy, że z powodu COVID-19 do tej pory zmarło na całym świecie łącznie ponad 3,8 mln osób, a w Polsce blisko 75 tys. Tak wynika z oficjalnych statystyk, które jednak, z różnych powodów, z pewnością są mniej lub bardziej niedoszacowane. Niestety, eksperci oceniają, że całkowita liczba przedwczesnych zgonów – związanych w sposób bezpośredni lub pośredni z tą pandemią – będzie ostatecznie znacznie wyższa, niż wskazują oficjalne statystyki „covidowe”.

– W czasie pandemii zmniejszona była (nawet do 70 proc.) dostępność świadczeń medycznych, praktycznie na całym świecie. Skutek? Pogorszenie stanu zdrowia przewlekle chorych. Odpracowanie tego stanu oznacza zwiększenie obciążenia opieki zdrowotnej przez kilka następnych lat. Przede wszystkim dotyczyło to będzie chorób płuc, kardiologii i onkologii. To jest pierwsza składowa długu zdrowotnego, jaki zostawia po sobie pandemia – mówi prof. Andrzej M. Fal.

Lekarze z całej Polski alarmują, że ostatnio coraz częściej zgłaszają się do nich pacjenci z bardzo zaawansowanymi, niezdiagnozowanymi wcześniej chorobami, np. nienadającymi się już do leczenia operacyjnego zaawansowanymi nowotworami. Nie brak też pacjentów, którzy w czasie pandemii zaniedbali monitorowanie i leczenie swoich rozpoznanych już wcześniej różnego rodzaju chorób. Tego typu, groźne dla zdrowia i życia „skutki uboczne” pandemii stanowią jednak tylko część wspomnianego już wcześniej długu zdrowotnego.

– Druga składowa to powikłania po przebyciu COVID-19. I znowu, szczególnie dotkną one, według naszej wiedzy, obszar pulmonologii i kardiologii, ale dodatkowo także psychiatrię, gastroenterologię i nefrologię. Sześć miesięcy po infekcji SARS-CoV-2 około 60 proc. osób zgłasza objawy zespołu zmęczeniowego, >>mgły covidowej<< – generalne obniżenie wydolności fizycznej i intelektualnej, obniżenie napędu. Około 35 proc. osób podaje zaburzenia snu. Co czwarty cierpi z powodu duszności. Przed nami pracowite lata w medycynie – podsumowuje prof. Andrzej M. Fal.

Inne skutki pandemii: zaniedbane zęby, oczy i kręgosłup

O tym, jakie problemy zdrowotne najbardziej doskwierają obecnie Polakom wiele mówią też wyniki sondaży.

Na przykład, z ogólnopolskiego, reprezentatywnego badania ankietowego zrealizowanego niedawno przez Centrum Badawczo-Rozwojowe Biostat wynika, że co piąty Polak (21 proc.) odczuwa potrzebę pilnego odwiedzenia okulisty. Ponadto, na liście specjalistów, u których Polacy najbardziej chcieliby w najbliższym czasie uzyskać poradę znaleźli się także: dermatolog (20 proc.), ginekolog (19 proc.), neurolog (11 proc.) i ortopeda (10 proc.).

Nieco rzadziej ankietowani wskazywali kolejno: pediatrę, psychologa, kardiologa, alergologa, laryngologa, fizjoterapeutę, diabetologa i onkologa.

Warto jeszcze w tym kontekście dodać, że 17 proc. respondentów tego badania, na pytanie – u jakiego specjalisty chcieliby uzyskać poradę w najbliższym czasie – odpowiedziało, że u żadnego.

Na temat tego, w jakim stanie zdrowia są Polacy po roku pandemii jeszcze więcej można się dowiedzieć z wyników badania pt. „Narodowy Test Zdrowia Polaków 2021” (NTZP), zrealizowanego niedawno przez serwis Medonet, pod patronatem Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– 47 proc. Polaków ma długotrwałe problemy zdrowotne, a liczba osób z takimi problemami rośnie wraz z wiekiem. Co czwarty Polak ma zdiagnozowane nadciśnienie tętnicze, co piąty alergię lub astmę, co dziesiąty depresję, a co czternasty cukrzycę. Na choroby stawów cierpi 16 proc., na choroby serca 10 proc., na choroby neurologiczne 9 proc., na nowotwory 4 proc., a na POChP 2 proc. ankietowanych. Odsetek osób z chorobami serca, alergią lub astmą, depresją, chorobą nowotworową wzrósł o 1 pkt. proc. w stosunku do 2020 roku dla każdej z tych grup. U 13 proc. respondentów zdiagnozowano COVID-19 – czytamy w raporcie z NTZP 2021.

Wspomniane badanie, przeprowadzone na ogromnej próbie respondentów (ponad 340 tys. internautów), dostarcza też niepokojących danych na temat profilaktyki w dobie pandemii.

– W przeciągu ostatniego roku tylko 39 proc. Polaków zbadało stężenie cholesterolu, 39 proc. wykonało badanie ogólne moczu (3 pkt. proc. mniej niż rok wcześniej), 49 proc. sprawdziło poziom cukru we krwi (1 pkt. proc. mniej niż w rok wcześniej), 53 proc. wykonało morfologię krwi (3 pkt. proc. mniej niż w rok wcześniej), a 76 proc. wykonało pomiar ciśnienia krwi. Pandemia mocno ograniczyła dostęp Polaków do badań diagnostycznych – m.in. aż 12 proc. osób spośród tych, które w minionym roku nie wykonały morfologii krwi, obawiało się narażenia na zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 podczas pójścia do placówki – czytamy we wnioskach z badania.

Spowodowany pandemią regres w profilaktyce i ograniczenie kontaktów z lekarzami, w tym także wizyt u stomatologów, z pewnością przełożą się na wystąpienie lub pogłębienie różnego rodzaju problemów zdrowotnych u wielu pacjentów.

Inne sondaże z ostatnich tygodni i miesięcy zgodnie potwierdzają, że pandemia miała negatywny wpływ na zdrowie dużej części Polaków – w tym przede wszystkim na zdrowie psychiczne.

Na przykład, z najnowszego badania ankietowego przeprowadzonego w Polsce i kilkunastu innych krajach Europy przez firmę badawczą Kantar, dla niemieckiej grupy Stada, wynika, że średnio aż 59 proc. Europejczyków odczuwa jakieś negatywne, psychologiczne skutki pandemii, takie jak np. niepokój wewnętrzny, lęk czy problemy ze snem. Okazuje się, że największe piętno odcisnęła pandemia na Portugalczykach i Włochach – aż 70 proc. z nich przyznaje się do odczuwania jej skutków psychologicznych. Tuż za nimi plasują się jednak Polacy (69 proc.) oraz Hiszpanie (66 proc.). Najbardziej odporni psychicznie na pandemię są (przynajmniej w deklaracjach) Holendrzy – 47 proc. z nich przyznało w badaniu, że pandemia odbiła się na ich kondycji psychicznej.

Krytyczna ocena opieki zdrowotnej i medycyny

Wspomniane badanie dostarcza jednak również wielu innych ciekawych wniosków, które dotyczą m.in. oceny systemu ochrony zdrowia w różnych krajach, jak też zaufania poszczególnych społeczeństw do medycyny konwencjonalnej.

Okazuje się, że po roku od wybuchu pandemii Polacy należą, obok Rosjan i Ukraińców, do europejskich narodów najmniej zadowolonych z systemu ochrony zdrowia w swoich krajach. Usatysfakcjonowanych funkcjonowaniem opieki zdrowotnej jest jedynie 36 proc. Polaków, podczas gdy np. w Wielkiej Brytanii aż 91 proc., w Czechach 83 proc., a w Niemczech 82 proc. respondentów.

Frapujące są też odpowiedzi na pytanie dotyczące zaufania do konwencjonalnej medycyny: okazuje się, że ufa jej tylko 61 proc. Polaków, w porównaniu do 83 proc. Brytyjczyków czy 78 proc. Holendrów.

Miejmy zatem nadzieję, że rządowy program „odbudowy zdrowia Polaków” po pandemii przybierze adekwatną formę i intensywność, tak by wszystkie wspomniane wyżej niekorzystne tendencje i opinie odwrócić, z korzyścią dla nas wszystkich.

Nie zapominajmy jednak, że ostatecznie, to my sami mamy największy wpływ na stan swojego zdrowia – poprzez dokonywane codziennie wybory żywieniowe, realizowany poziom aktywności fizycznej, ilość snu, stosunek do używek oraz wiele innych elementów stylu życia.

(fot. pixabay.com, Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl)

14 komentarzy

  1. To są jakieś pomówienia – służba zdrowia działa wzorowo, teleporady realizowane są na bieżąco a e-skierowania są wydawane od ręki.
    Nie ma żadnych powodów do niepokoju.
    Dodam jeszcze coś od siebie.
    Stworzono fundusz chorób rzadkich i nie ma potrzeby organizowanie zbiórek na kosztowne leczenia dzieci które to ogłasza TVN, jest to zwykła próba wyłudzenia datków od niczego nieświadomych telewidzów.

  2. „oops, ale nic się nie stało, to TY jesteś winny”

    Nic tylko bluzgać, ale nawet wykropkowane propagandziści-plandemiści tutaj nie przepuszą.

    • Stan zdrowia Polaków budził obawy długo przed „pandemią”…
      natomiast prawdziwe obawy budzi stan „służby” „zdrowia” a właściwie całkowity jej paraliż czyli mimo prawie zerowej liczby „przypadków” i „zaszczepionych” „medyków” i większości poważnie chorych (np nowotwory itp) nadal brak dostępu do podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej…
      czyli ludobójstwo słabych „elementów” społeczeństwa w białych rękawiczkach…
      dawno straciłem nadzieję że ciemny lud to kiedyś zrozumie tak jak trzoda chlewna myśli że gospodarz opiekuje się inwentarzem bo chce jego dobra….

    • Tak tak, to pacjenci zaniedbali. Sami sobie winni są. He he he. Żałosny gość.Pewnie kolejny expert.

      • ProstyRealistaCzasemChowa

        Dobrze pisze Pavulon Realista a nie Plandemista nie ma służby zdrowia totalnie bo zawsze kulała wiadome

  3. Powód do radości dla ZUS-u!!

  4. Niezaszczepiony pasożyt szczepionkowy

    Poważnym problemem zdrowotnym – będącym „skutkami ubocznymi” pandemii – są eksperymenty medyczne i stosowanie szczepionek RNA.

  5. ProstyRealistaCzasemChowa

    A jakie maja być po Covidowe powikłania
    Jak nie było komu leczyć ludzi
    To teraz są powikłania
    Proste
    Cyrk trwa dalej nie leczą nie przyjmują
    Kawa pogawędki
    To jak ma być dobrze?

  6. Po jakiej pandemii? Co ludziom wodę z mózgu robicie? Na jesieni dowalą kolejne lockdowny. Szkoda tylko, że porządne biznesy to dobije, a takie Lublin112 zostanie.

  7. Przed było źle a teraz szkoda pisać tylko prywatnie do specjalisty państwo za 8ms ale składki zdrowotne lecą

  8. Program „odbudowy zdrowia Polaków”… 5 lat mieli głęboko gdzieś służbę zdrowia, potem przez półtora roku trzęsli portkami nie mogąc opanować sytuacji, a teraz cczym gadanie chcą uspokoić nastroje Polaków, przecież dobrze wiedzą, że zaraz naród zapomni, wszystko będzie po staremu. Kilka protestów, manifestacji, powiedzą, że to lekarze, pielęgniarki i pacjenci są winni, zamiecię się pod dywan tak jak wszystko.

Z kraju