Środa, 15 stycznia 202515/01/2025
690 680 960
690 680 960

Sąd nie uwierzył w tłumaczenia Palikota. Po raz kolejny uznał go za winnego, kara wzrosła z 80 na 450 tys. zł

Janusz Palikot i jego wspólnicy zapewniali, że są niewinni. Z tego też powodu w ubiegłym roku odwołali się od wyroku, jaki wobec nich zapadł. Sąd jednak nie uwierzył w ich linię obrony i wymierzył znacznie wyższą karę.

Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieście zapadł wyrok dla Janusza Palikota oraz jego wspólników: Jakuba W. i Tomasza C. Sprawa dotyczy reklamowania wódki w serwisach społecznościowych Facebook i Instagram, czyli złamania ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Stroną w procesie był aktywista Jan Śpiewak, który zainicjował całe postępowanie składając do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Od dłuższego czasu wskazywał on, że właściciele Manufaktury Piwa Wódki i Wina często prezentują oferowane przez spółkę mocne alkohole w swoich social mediach. Jednak forma owych treści miała jasno wskazywać, iż jest to typowa reklama. Poinformowanie o wszystkim organów ścigania tłumaczył, że walczy o „koniec bezkarności alkopatusów i karteli alkoholowych, którzy na krzywdzie ludzi zbijają fortuny”.

W akcie oskarżenia ujęto, że w okresie od 2 października 2020 roku do 7 stycznia 2023 roku Janusz Palikot opublikował 181 nagrań wideo i 83 zdjęcia z napojami alkoholowymi. W przypadku Tomasza Cz. było to 68 materiałów a u Jakuba W. 12 postów.

Podczas przesłuchania w tej sprawie Janusz Palikot zapewniał, że jest niewinny. Tłumaczył, że zajmuje się produkcją alkoholu od 35 lat i jedynie informował o walorach jakościowych i smakowych różnych alkoholi a nie zachęcał do ich spożywania. Zaznaczał też o wysokiej jakości prezentowanych przez niego produktów. Tłumaczył, iż budzące zastrzeżenia materiały miały promować degustowanie a nie spożywanie w celu upicia się. Jako dowód przytoczył jedno z haseł o treści „nie chlej – degustuj”.

Palikot sugerował jednocześnie, że był przekonany co do zgodności z prawem materiałów promocyjnych, gdyż przed publikacją były one oceniane przez jedną z kancelarii prawnych. To jej zadaniem miała być weryfikacja, aby były to treści o charakterze specjalistycznym związanym z degustacją, a nie reklama. Przekonywał jednocześnie, że jego zamiarem, jak też spółki, podczas publikacji tych materiałów, było to, aby jak najwięcej ludzi piło dobry alkohol, a nie byle jaki. Także jego wspólnicy nie przyznali się do winy.

W ocenie sądu oskarżeni posiadali publiczne konta w mediach społecznościowych obserwowane przez szereg osób. To jednak nie wszystko. Algorytmy serwisów społecznościowych działają w ten sposób, iż zamieszczane przez nich treści trafiały także do innych użytkowników, a nawet tych, którzy nie mieli zarejestrowanego konta. Sąd nie miał też wątpliwości, że była to reklama.

Ostatecznie Janusz Palikot został skazany na karę grzywny w wysokości 450 tys. zł, Jakub W. ma zapłacić 400 tys. zł, a Tomasz C. 350 tys. zł. Do tego dochodzi pokrycie kosztów procesu. Warto przypomnieć, że nie jest to pierwszy wyrok w tej sprawie. W ubiegłym roku w postępowaniu nakazowym sędzia orzekł kary w wysokości odpowiednio 80 tys. zł i po 70 tys. zł. Oskarżeni złożyli jednak zażalenie na decyzję sądu.

15 komentarzy

  1. haha janusz to był geszeft życia – kara jaka otrzymasz bedzie promilem tego co przytuliłeś!

  2. Bezpieczne przewozy
    Ocena: 6

    To dla Niego, jak 1,50 pln dla przeciętnego Kowalskiego

  3. Jakub W. Czyżby to czołowy dziennikarz tony propagandowej P O?
    0

  4. Ile kary dostał, a ile mógł dzięki niej zarobić. A teraz pomyślmy czy kara jest wysoka 🤣

  5. Przekonał się co znaczy „mściwy Tusk”. A było nabijać się z niego w swej książce „Kulisy Platformy”

  6. Wypadł z polityki czyli wypadł z ,,obiegu”. Nikt mu z dawnego epicentrum politycznego mu nie pomoże!

  7. Ocena: 0

    Potężna kara pieniężna

  8. Biedny Janusz

  9. A tu trochę z innej beczki o naszej poślicy mistrzuni intelektu: wcislo-ubolewa-w-pe-nad-rynkiem-energii
    “Fenkju. Pani przewodnicząca…”
    Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło pokazała nagranie z udziałem Wcisło. W tym wystąpieniu polityk poruszyła problem na rynku energii w Polsce.
    Spośród językowych zagadek, można przywołać na przykład zdanie:
    „problemy z wysokimi cenami generują też firmy i zamykają się z tego powodu”.
    Polityk podzieliła się wnikliwą analizą, że obecnie trudna sytuacja wynika z „ośmiu lat złych… niewłaściwych rządów PiS-u, który nie postawił na transformację energetyczną”.

    • Ocena: 0

      Ta pani to do wieńca na dożynki albo targ z tym warkoczem 🤣🤣🤣
      Dama…🤣🤣🤣😂😂😂

  10. Ha, ha i było się odwołać od wyroku! Brawo Panie Śpiewak.

Dodaj komentarz

Z kraju

Biznes i handel

Polityka i społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia