Publiczność nie zawiodła. Tysiące fanów na koncercie Katie Melua i Meli Koteluk
08:45 04-09-2015 | Autor: redakcja

Katie Melua oraz Mela Koteluk wystąpiły w czwartek na lubelskiej Arenie w ramach Europejskiego Festiwalu Smaku. Ich występ przyciągnął nie tylko lubelską publiczność, bardzo dużo fanów przyjechało z Warszawy, były też osoby z Krakowa a nawet Gdańska. Ulice w rejonie stadionu, zarówno przed koncertem jak i po jego zakończeniu, całkowicie się zakorkowały.
Galeria zdjęć





2015-09-04 08:40:09
(fot. lublin112.pl)
Koncert super, ale mam pytanie, dlaczego na tym stadionie tak śmierdzi jak toj toju??????Ten mdły zapach jest nie do zniesienia!!!
Popkorn, nie toy-toy lub/i wyziewy tych, co spożywali piwo bez umiaru.
STADION ZOSTAŁ ZBUDOWANY NA BAGNIE – W TYM MIEJSCU ZNAJDOWAŁY SIĘ TZW. BŁOTA CZYLI ODRZUTY Z CUKROWNI – CZY PREZYDENT ŻUK PODEJMUJĄC DECYZJĘ O BUDOWIE O TYM NIE WIEDZIAŁ. JAK POLSKĄ ZACZNIE ZNOWU RZĄDZIĆ PO TAK JAK W LUBLINIE TO TRZEBA WY_PIER_DALAĆ STĄD JAK NAJSZYBCIEJ MOŻNA – NAWET NA BIEGUN PÓŁNOCNY – NIEDŹWIEDŹ POLARNY JEST 100 RAZY MĄDRZEJSZY OD NIEJEDNEGO LUBELSKIEGO URZĘDNIKA – PRZYKŁAD NAJWIĘKSZEGO GŁUPA TO RZECZNIK KIELISZEK – NAZWISKO IDEALNIE PASUJE DO POZIOMU INTELIGENCJI.
Rozsądna wypowiedż.
tysiące to znaczy ile? wypadało by napisać ile tych osób przyszło na ten koncert, po zdjęciach to zakładam że może było 2000.
Gratuluję, burku łańcuchowy! Zamiast ruszyć doopę, to najlepiej siedzieć przed kompem i ujadać krytykując wszystko!
Koncert baaaardzo udany,dzięki PRAWDZIWYM ARTYSTKOM.Ludzi mogło być ok 8 tys. Tylko co po niektórzy odwalili chamówę wychodząc w połowie koncertu Katie…a szczególnie jak masowo wyszli po „Nine Million Bicycles”…byliście na koncercie dla jednej piosenki?
Może przypomnieli sobie, że już nastała pora spania.
Może po prostu było im zimno…
„były rowery, można jechać do domu” zasłyszane wśród osób wychodzących po tej piosence… chyba aż tak zimno im nie było
Na koncercie nie byłem, ale zapewne nikomu nie chciało się stać później w korkach. Co oczywiście nie tłumaczy chamówy. Swoją droga, myślałem, że bilety zejdą na pniu, a było bardzo duzo dostępnych jeszcze w dniu koncertu.
Oni się spieszyli żeby jako pierwsi wyjechać z parkingu 😀 nawet gdyby mieli wyjść w połowie koncertu, bo przecież po to się idzie na koncert żeby zrobić parę fotek i zająć pierwsze miejsce na drodze wyjazdowej.
Informuję ze wyszłam z koncertu po jego zakończeniu i problemu z wyjazdem nie było, pozdrawiam tych co wybiegli w trakcie -wstyd
no cóż. poszedłem na koncert z czystej ciekawości zobaczenia tej tzw. areny, a takiej smuty jak to wczorajsze wycie ludzie nie mogli normalnie przetrzymać i aby móc przespać noc bez koszmarów lepiej było wcześniej opuścić to coś.
Szkoda tylko, że nagłośnienie było bardzo kiepskie w 70% nie były słychać co dokładnie jest śpiewane bo instrumenty zagłuszały dość mocno. Organizatorowi za takie nagłośnienie należy się wielki minus… już na juwenaliach mają lepsze nagłośnienie.
U mnie słychać było bardzo dobrze
Co Ty człowieku piszesz?? Siedziałam na H, słyszałam wszystko idealnie.
Ten zapach to pewnie z tego przykrycia trawy. A propos, jej to nie zaszkodzi?
Trawie nie zaszkodzi. Deptanie byłoby mniej korzystne no i panie w szpilkach pewnie zakopałyby się.
Brawo za zorganizowanie tej imprezy, jak widać da się do Lbn sciągnąć ludzi z innych miast i z poza kraju, może teraz cos w stylu Metallica?Czekamy!!!
Po „Nine million..” faktycznie bardzo dużo ludzi wyszło i straciło to co najlepsze. Później zagrali znakomite „Spider’s Web” i kilka świetnych utworów + świetne bisy. Nie jestem fanem Katie ale koncert był bardzo dobry. Dla mnie miał fantastyczny klimat.
nie poszedł bym na to nawet jak by mi zapłacili… szkoda czasu i pieniędzy…
A na dozynkach zapewne byłeś i emocjonowałeś się wyrobem muzykopodobnym?
kwestia gustu… luudzie…
Lublin to jest taka wies, nic tu nie ma i nic się nie dzieje. Ludzie są tak spragnieni atrakcji że na takim koncercie się zabijają o miejsca i jest to wydarzenie ich zycia. Mela Koteluk super. Apel do władz o organizacje prawdziwych koncertów bo jak widać jest popyt tylko podaży brak.
Jak dla mnie w mieście dzieje się bardzo dużo, a koncert był fajny.
Mało tego nie zabijałem się o miejsce – spokojnie, z kawką pod nosem zarezerwowałem bilety on-line dwa tygodnie przed – całkowicie na luzie 🙂
Lublin wsią? Całkiem dobrze mi się tu żyje w tej wsi. Chyba wolę tę wieś niż jakiekolwiek inne miasto 🙂
Gorące pozdro dla malkontentów 🙂
Nikt się nie zabijał o miejsca na koncercie, chociaż widownia była (na moje oko) wypełniona w 85-90%. Wychodzący wcześniej pewnie zmarzli, bo wieczory są już chłodne a niektórzy ubrani byli tak jak na upały. Nie wiem skąd jesteś, ale w Lublinie dużo się dzieje tylko trzeba chcieć się zainteresować.
Koncert świetny – proszę o więcej tej klasy. Ponad półgodzinny postój żeby podjechać kilka metrów też zrobił wrażenie – dokładnie odwrotnie. Znalazłem kartę pamięci pewnej pani jak się domyślam – gdyby akurat przeczytała to niech się tu dopisze.