Pojazd jechał, a tachograf rejestrował odpoczynek
08:00 20-12-2021
W minioną sobotę w Małaszewiczach w powiecie bialskim, na drodze na drodze krajowej nr 2 inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali do kontroli ciągnik z naczepą kontenerową.
Po analizie danych zapisanych w tachografie stwierdzono, że kierowca nie rejestrował swojej pracy i przebiegu pojazdu, a żeby tego dokonać do impulsatora przy skrzyni biegów przyłożył namagnesowaną stal. Od godziny 22:22 w piątek (17 bm.) do momentu zatrzymania tachograf rejestrował odpoczynek pomimo, iż pojazd poruszał się. W tym czasie kierowca przejechał min. 20 km, z miejscowości Horbów do miejscowości Małaszewicze.
Wobec przedsiębiorcy zostało wszczęte postępowanie administracyjne, które będzie zakończone nałożeniem kary pieniężnej. W tym wypadku kara zbliży się do kary maksymalnej tj. 12 000 złotych. A to niejedyne konsekwencje. Przedsiębiorca dodatkowo może stracić uprawnienie do wykonywania transportu drogowego.
Na miejsce kontroli wezwano funkcjonariuszy policji, którzy będą prowadzić sprawę karną w związku z ingerencją przez kierowcę w prawidłowość pracy licznika przebiegu pojazdu, za co grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Należy dodać, że już od 1 stycznia 2022 r., w związku z nowelizacją przepisów, za takie naruszenie kierowca poniesie dodatkowa karę – na 3 miesiące zostanie mu zatrzymane prawo jazdy, a gdy złamie zakaz prowadzenia to otrzyma kolejny, tym razem na 6 miesięcy.
(fot. WITD)
No i? Leżę a pracuję. Pójdę siedzieć ?
Każdy pseudo przedsiębiorca że wsi z flotą dwóch samochodów robię na czasie pracy kierowców a także na niesprawnym układzie adblue
Przedsiębiorca dodatkowo może stracić uprawnienie do wykonywania transportu drogowego…
Bo jakby kto nie wiedział, w ponoć demokratycznej Polsce nie wystarczy mieć samochód i chcieć nim cokolwiek i gdziekolwiek przewozić, trzeba na to mieć takie pozwolenia jak np. na posiadanie broni palnej, albo nawet czołgu…
Taki mamy stary ład, a i nowy tego nie zmieni…
niejedyne
Jak sprawa tego kierowcy trafi do sędziego w Chełmie, który katowanie żony przez adwokata uznał za czyny niskiej szkodliwości społecznej, to za sowitą „cołaske” da mu z ro w zawieszeniu – przecież to też czyn o mizernej szkodliwości…
wręcz przeciwnie – dostanie 10 lat
Przecież teraz wszystko widzą w etolu. Gdzie byłeś o której nawet gdzie na sr..ie się zatrzymywałeś.