Lublin: Miała jeszcze rok do odsiadki, postanowiła uciec. Szuka jej specjalna grupa pościgowa
17:34 11-04-2017
W poniedziałek uciekła jedna z kobiet osadzonych w lubelskim Areszcie Śledczym. Była ona jednym z więźniów, którzy mieli zgodę na wykonywanie pracy poza murami Zakładu Karnego. Rano, jak każdego dnia została dowieziona do Domu Pomocy Społecznej w dzielnicy Kalinowszczyzna, gdzie zajmowała się pomocą przy pensjonariuszach. O godzinie 14:40 zauważono, że kobieta zniknęła.
O zdarzeniu od razu został powiadomiony Dyrektor Aresztu Śledczego w Lublinie. Natychmiast utworzono grupy pościgowe, które sprawdziły wszystkie możliwe miejsca, gdzie skazana mogła się udać, m.in. teren dworca PKS, PKP oraz ustalone na podstawie dokumentacji osobopoznawczej adresy. Powiadomiono również policję.
– Skazana w Domu Pomocy Społecznej pracowała od początku grudnia 2016 roku. Nie było żadnych zastrzeżeń ani do jej pracy, ani funkcjonowania w izolacji więziennej. Odbywanie kary pozbawienia wolności skazana miała zakończyć w przyszłym roku – wyjaśniała nam mjr Elżbieta Krakowska ze Służby Więziennej. Grupy pościgowe zakończyły poszukiwania w dniu dzisiejszym. Dyrektor aresztu wszczął już czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia, powiadomił Sąd Okręgowy w Lublinie oraz Sąd Rejonowy w Chełmie, który zarządził wykonanie kary pozbawienia wolności.
To kolejny tego typu przypadek w ostatnim czasie, kiedy to pracujący poza murami więzienia skazany, oddala się w nieznanym kierunku. Pod koniec marca w podobny sposób uciekł 48-letni mieszkaniec Lublina, który odsiadywał wyrok w Zakładzie Karnym we Włodawie.
(fot. SW)
2017-04-11 17:30:17
Komentarz na poziomie rozwijającej się ameby
Na wstecznym.
Wiosna, wiosna, wiosna ach to Ty!!! Ps. To tak przed świątecznie, obowiązki zmuszają.
powinni mieć obroże, albo na nodze, a szybko by się znalazła
Nie znam się na procedurach, ale jeśli osoba przebywa w areszcie to znaczy, że istnieje duże prawdopodobieństwo utrudniania śledztwa i/lub próby uniknięcia kary (ucieczki). Dlaczego osobie z aresztu pozwolono na opuszczanie go?
Jest to tak zwana resocjalizacja. Przez pracę w rożnych zakładach jak dpsy, hospicja, szpitale itp. osadzeni mają mieć ułatwiony powrót do bycia praworządnym obywatelem. Oczywiście do takiej pracy są kierowane osoby o mniejszej szkodliwości popełnionych przestępstw bądź wykroczeń.
Wiem i jestem za, ale wydawało mi się, że dotyczy to osób osądzonych, a nie przebywających w aresztach śledczych.
To redaktor portalu miał na pieńku z nauczycielem WOS najwyraźniej, a nie Ty masz braki poznawcze.
Zauważ, że w jednym zdaniu pani jest „osadzona w areszcie śledczym”, a już w kolejnym zdaniu „miała zgodę na wykonywanie pracy poza murami ZK”. Sęk w tym, że poza Aresztem Śledczym przy Południowej jest też Zakład Karny typu zamkniętego dla odbywających swój pierwszy wyrok i trochę się komuś najwyraźniej z tego powodu „pokiełbasiło”.
Zakładam, że pani była osadzona, ale nie w AŚ, tylko w ZK.
W Lublinie nie ma zakładu karnego, nosi nazwę Areszt Sledczy i jest Aresztem Śledczym, przebywają tam jednak też osoby skazane po wyrokach, przeciwko którym toczą się też inne sprawy, bądź mają wezwania na sprawy w Lublinie w roli świadka np. Po zakończeniu wszystkich spraw, jadą w tak zwany transport.
Są oddziały nie tylko typy zamkniętego ale też polotworki znawco.
@ona
Bełkoczesz… dolej 500+ i odpuść sobie dalsze wywody na dziś.
Kuba proponuję najpierw zapoznać się z faktami, np. na stronie aresztu (nie zakładu), a później kogoś obrażać. To, że w AŚ są oddziały dla p-tki to nie znaczy, że jest to ZK. proponuję zajrzeć na stronę http://www.sw.gov.pl/strona/opis-areszt-sledczy-w-lublinie .
W Lublinie nie ma więzienia tylko areszt. A ona już miała wyrok i właśnie go odsiadywała. Takie osoby dostają pozwolenie na pracę na wolności między innymi zadobre zachowanie w areszcie.
Ona przebywała w Areszcie Śledczym w Lublinie, bo taką nosi nazwę . Ale była skazana, na tzw. karnym a nie Śledczym. Osoby tymczasowo aresztowane nie pracują poza murami więzienia.
Ta placòwka ma status aresztu śledczego a nie zakładu karnego ale to nie znaczy że osoby które są podejrzane czy też oskarżone o to że popełniły czyn karalny pracują w warunkach wolnościowych bo to jest logiczne że w AS są umieszczane osoby skazane i to oni właśnie pracują na wolności kretynie więc skąd te durne chipotezy o mataczeniu w śledztwie?
Była to osoba skazana odbywająca wyrok, a nie osoba tymczasowo aresztowana.
Jednak piszą iż uciekła z aresztu gdyż Lubelska jednostka penitencjarna przy ul. Południowej jest formalnie Aresztem Śledczym, który ma (rowniez) oddziały karne (jak Zakład Karny).
dokladnie zgadza się
bo nikt nie wie, ze na poludniowej jest tez zaklad karny, jest tylko tabliczka areszt. nie mogla pracowac przebywajac w areszcie.
Kobiety tylko co są w Zakładzie karnym pracują nie co są w Areszcie Śledczym
Pewnie pojechała do jarka na miesięcznice,……
100/100
Za co była skazana? Raczej nie stwarzała zagrożenia dla społeczeństwa jeżeli sąd pozwolił jej na pracę z ludźmi, którzy nie potrafią się obronić. Czy ,, niezawisły” sąd obawia się aż tak tej skazanej, że powołał SPECJALNĄ GRUPĘ POŚCIGOWĄ?
Jak to było zorganizowane? Jakieś autobusy popodstawiali, czy co? 🙂