Lublin: 1100 zł mandatu za kradzież. Złodzieje trafili w sklepie na policjanta
16:43 19-11-2015
W środę po południu w jednym ze sklepów w Lublinie, Zastępca Naczelnika Wydziału Kryminalnego z komisariatu III zauważył dwie podejrzane osoby. Funkcjonariusz widział jak mężczyzna wziął z półek pianki do golenia i nie płacąc wyszedł ze sklepu.
– Policjant od razu ruszył za nimi i na pobliskim przystanku zatrzymał złodziei. Oboje byli zaskoczeni, tym, że mężczyzna stojący za nimi w kolejce okazał się być funkcjonariusze. 34-latek i 31-latka trafili na komisariat – informuje podkom. Kamil Gołębiowski z KWP Lublin.
Podczas przeszukania mundurowi odnaleźli przy nich 20 czekolad, dwie pianki do golenia oraz dwie kawy. Czekolady zostały skradzione kilka chwil wcześniej z pobliskiego dyskontu.
– Kradzione artykuły trafiły z powrotem do sklepów, natomiast para złodziei ukarana została mandatami na łączną kwotę 1100 złotych – dodaje podkom. Kamil Gołębiowski.
2015-11-19 17:25:46
(fot. ilustr. lublin112.pl)
To teraz będą jeszcze więcej kraść żeby odrobić ten mandat
A dlaczego dopiero na przystanku ich zatrzymał ?
Chciał się upewnić czy nie zostali właśnie ułaskawieni i dopiero później dokonał zatrzymania…
CBA zaczyna już się Tobą interesować, paragraf się znajdzie
raczej psychiatra wskazany
A ty taki mądry ? czy raczej zgodnie z zasadami poprawności politycznej głupi inaczej ?
Psychiatra przydałby się temu co ułaskawia jeszcze nie skazanych
to opisana kradzież jest na jakieś 160-180 PLN i mandat 1100 PLN, a koleś z takiego Porsche jak zatankował za 380 PLN i odjechał oczywiście nie płacąc to gonił go radiowóz po autostradzie następny radiowóz zawiózł go na cpn aby zapłacił, następnie odwiózł do tego pierwszego radiowozu i mandat 100 PLN, i w jednym i drugim przypadku właściciele sklepów/cpn-u nie ponieśli straty – w jednym przypadku oddali skradzione artykuły do sklepów a w drugim zapłacił za paliwo – to skąd taka rozbieżna różnica kar? nie to abym sądził, że kara się nie należy bo jak najbardziej się należy,
Chciałbym zauważyć że policjantowi zwrócił uwagę na złodziei inny klient. I to właśnie ten klient zauważył kradzież. Właśnie dlatego zatrzymanie odbyło się na przystanku. Klient zasugerował tajniakowi że coś ukradli.
tak?
skad po 1 zwykły klient wiedzial ze to „tajniak” a nie zwykly obywatel?
po 2 raczej zastepca naczelnika nie byl w sklepie na sluzbie tylko prywatnie poza praca, poniewaz z takim stanowiskiem jedno ci moge powiedziec kolego ze na pewno nie chodzi on po ulicy podczas sluzby.
ogolnie to jak czytam te komentarze na 112 to po prostu mi sie cos robi taka fajna strona ale „głos ludu” mnie dobija
w ogole sam fakt ze ktos w/w pisze „tajniak” swiadczy o twojej inteligencji kolego
A to policjant nawet „tajniak” nie może pójść w czasie pracy kupić sobie śniadanie ?
Moze w zasiegu rejonu sluzbowego natomiast taki zastepca naczelnika sadze ze pracuje za biurkiem, to stanowisko kierownicze reszte sobie dopowiedz 🙂