Zderzenie dwóch aut na ul. Głuskiej. Matka z dzieckiem w szpitalu
18:19 18-11-2015
Do zdarzenia doszło w środę o godzinie 16 na skrzyżowaniu ulic Głuskiej i Zorza w Lublinie. Zderzyły się tam dwa samochody osobowe: seat i hyundai. Jak ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki, kierujący hyundaiem mężczyzna, wyjeżdżając z ulicy Zorza, wykonywał manewr skrętu w lewo. Wymusił jednak pierwszeństwo przejazdu na jadącym ulicą Głuską w kierunku centrum seacie. Doszło do zderzenia obu pojazdów.
Na miejscu interweniowały dwa zastępy straży pożarnej, karetki pogotowie ratunkowego i policja. Do szpitala zostały przetransportowane dwie osoby podróżujące seatem, matka z kilkuletnią córką. Kierowca hyundaia nie odniósł żadnych obrażeń. Oboje kierujący byli trzeźwi.
Przez ponad godzinę ruch w miejscu zdarzenia był utrudniony. Całkowicie zablokowany był przejazd ulicą Głuską w stronę centrum oraz wyjazd z ulicy Zorza w lewo. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
2015-11-18 18:10:02
pozdrowienia dla pana z renault scenic i hondy wyprzedzających na przejściu na u.Zorza, jak zwykle śpieszy się debilom……. gdzie są patrole lubelskiej drogówki??? tam jest ograniczenie szybkości ze względu na stan drogi a jeżdżą jak na ekspresówce i jeszcze kretyn trąbi …. mimo ostatnich zdarzeń na ul.Abramowickiej nadal nie ma kontroli prędkości , dorosłym a co mówić o dzieciach ciężko przejść na drugą stronę ulicy…zapraszamy po 6 rano kiedy zaczynają się tam rajdy…
Szanowny, aczkolwiek ciut wur…ny lubelaku – gdyby chcieć postawić patrole drogówki wszędzie tam, gdzie można spotkać durniów z kierownicą i per pedes też, to w samym Lublinie trzeba by utrzymywać garnizon Policji większy niż ten afgański regiment bohaterskich misjonarzy usiłujących od kilku lat nawrócić talibów na katolicyzm i demokrację.
Potwierdzam tajniacy powinni jeździć rano i wieczorem wtedy jak jest pusto na drogach niektórzy potrafią pędzić ile fabryka dała. Policja powinna zaskakiwać rajdowców na drodze i nie patrolować wyznaczonych miejsc w danych godzinach bo się inni przyzwyczajają.