Zatankował opla i odjechał bez płacenia. Ruszyło go sumienie
20:10 17-11-2021
Do kradzieży doszło pod koniec września tego roku na jednej ze stacji paliw w Białej Podlaskiej. Nieznany mężczyzna zatankował benzynę oraz gaz na łączną kwotę niemal 600 złotych, a następnie odjechał nie regulując rachunku. Zgłaszająca przekazała, że nieznajomy chcąc uniknąć odpowiedzialności za swój czyn usunął tablice rejestracyjne w osobowym oplu, którym podróżował.
Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu bialskiej komendy. Funkcjonariusze ustalili personalia mężczyzny podejrzewanego o kradzież. Okazało się, że jest to 26-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Mężczyzna zatrzymany został do wyjaśnienia.
W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami przyznał, że przyjechał na teren stacji paliw z zamiarem kradzieży, jednak, gdy dotarło do niego, że postąpił niewłaściwie zwrócił należną gotówkę. 26-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Kradzież zagrożona jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
(fot. pixabay.com)
To jaki on ma bak na benzynę i baniak na gaz że prawie 600zł wyszło?
Do pasata b4 na pusty Bąk wchodzi za 500zl
Przy obecnych cenach paliwa nie trzeba wcale mieć dużego baku, żeby dużo zapłacić.
Masło maślane.
Czyli zatankował, uciekł, potem pojawił się i zapłacił, a stacja nie wycofała zgłoszenia ? Dobrze zrozumiałem, czy ktoś coś kręci.
szkoda czytac ten belkot
Znajomy opowiadał, że kiedyś tankował na trasie, ale żona zaczęła mu truć i tak się zdenerwował, że zapomniał zapłacić.
Ponoć jak tylko wyjechał na ekspresówkę to sobie uświadomił co zrobił i zatrzymał się na kolejnej stacji tej samej firmy i sytuację udało się opanować.
Kiedyś jak jeszcze był statoil na Kraśnickiej to pojechałem, zatankowałem i dopiero wtedy zobaczyłem kartkę, że z powodu awarii płatności kartą nie działają.
Bankomat przy myjni też wtedy nie działał, a gotówki ze sobą nie miałem.
Cały czerwony ze wstydu podszedłem do kasjera i powiedziałem co i jak. Zaproponowałem, że zrobię przelew, ale nie było takiej opcji.
Skończyło się na tym, że pan spisał moje dane z dowodu i wystawił wezwanie do zapłaty chyba następnego dnia, a musiałem być wtedy już w innym mieście.
Jak się zapytałem czy mogę z tym poleceniem zapłaty pojawić się w na konkretnej stacji w innym mieście, to okazało się, że mogłem.
Jeszcze tego samego wieczoru zapłaciłem na stacji statoila w innym mieście.
Od tamtej pory zawsze czytam kartki na dystrybutorach przed zatankowaniem.
A jak zapłacił potem za tę benzynę? Wrzucił kasę do kosza na śmieci, czy co?
Zapłacił metodą na wnuczka, lub na policjanta.
Nie każdy zarabia jak działacze PiS i czasem trzeba szukać oszczędności. Jeden odmówi sobie jedzenia a drugi zaoszczędzi na paliwie bez płacenia.
pewnie, że nie ale nie każdy jest złodziejem jak ty.
Nauczyciel a już idiota
Jak się ciągle siedzi w domu na wolnym jako nauczyciel i nażeka że tyyyyyyyyle pracy to zawsze brakuje na paliwko.
nażeka piszemy przez rz
Gupi. A wystarczyło powiedzieć, że tablice zgubił, a nie zapłacił „przez roztargnienie”. Każdy sąd by go uniewinnił.