Wymusił pierwszeństwo przejazdu, mercedes uderzył w drzewo (zdjęcia)
16:32 21-10-2019
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu na ul. Sowińskiego w Lublinie. W rejonie skrzyżowania z Al. Racławickimi zderzyły się dwa samochody osobowe: opel i mercedes. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe.
Jak wstępnie ustalono, kierujący oplem mężczyzna wyjeżdżał z uliczki prowadzącej do Kościoła Garnizonowego. Wykonywał manewr skrętu w lewo. Wymusił jednak pierwszeństwo przejazdu i doprowadził do zderzenia mercedesem, którego kierująca poruszała się od strony Al. Racławickich. Wytrącony z toru jazdy mercedes uderzył jeszcze w drzewo.
W zdarzeniu poszkodowana została jedna osoba. Kobietę z mercedesa przetransportowano do szpitala. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności zdarzenia. Występowały utrudnienia w ruchu.
(fot. lublin112)
Dlaczego kierująca Mercedesem nie upewniła się, że przysługujące jej pierwszeństwo jest jej udzielane, lecz bezmyślnie wjechała na skrzyżowanie jak Święta Krowa?
A w tle tradycyjnie: autostradowy rowerzysta. Na co dzień jeździ drogami ekspresowymi, ale dzisiaj postanowił pojeździć po chodniku.
Czekam na konsekwentną krytykę osób:
-które na siłę egzekwują swoje pierwszeństwo
-poruszających się rowerami po niewłaściwej części drogi
Franiu widzę, że znowu tabletki ci się skończyły…
Tak było.
Dokładnie. Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo. Nie wiem jak tacy ludzie radzą sobie w normalnym życiu?
Modlił sie ze trzy godziny i pomyślał, że mu wszystko wolno !!! A tu taka niespodzianka. Pan nie lubi nadgorliwych i… zakłamanych w modlitwie.
Kobieta kierująca mercedesem nie wymusiła pierwszeństwa.Ona jechała droga z pierwszeństwa. Żeby się ratować widocznie odbiła i uderzyła w drzewo. Wiem bo widziałam na własne oczy.
tu się puknie, tam się sztuknie, podłużnicę się pociągnie i będzie jak nowy, prawda Panowie lakiernicy i blacharze? A z drugiej strony chyba uboga wersja tego merola bez poduch, to pewnie i bez klymy?
A ja w tym miejscu chciałbym podziękować Panom Policjantom, którzy po wypadku bardzo sprawnie przepuszczali samochody wydzielonym pasem by umożliwić w miarę płynny ruch i uniknąć nadmiernych korków. Jechałem w obie strony w przeciągu 30 min – korek mimo wypadku nie był dłuższy niż zazwyczaj. Poza tym: uśmiech i życzliwość, wyraźna chęć pomocy – o to chodzi! Brawo!