Ul. Mełgiewska: Auto zapaliło się podczas jazdy. Interweniowali strażacy
11:41 04-07-2016
Do pożaru auta marki Peugeot doszło w niedzielę po południu na ul. Mełgiewskiej w Lublinie. Ogień pojawił się w komorze silnika. Na miejsce wezwano straż pożarną. Strażacy w ciągu kilku minut opanowali zagrożenie pożarowe.
Podróżujący pojazdem nie ucierpieli w zdarzeniu. Przez kilkadziesiąt minut ruch w rejonie akcji gaśniczej odbywał się z niewielkimi utrudnieniami.
Informację o zdarzeniu i zdjęcia przesłał nam nasz Czytelnik Łukasz – Dziękujemy !
2016-07-04 11:31:45
(fot. nadesłane Łukasz)
Jakieś łatwopalne te auta ostatnio, a i wywrotne, nie ma tygodnia, żeby kilka nie uprawiało akrobacji po rowach i okolicznych polach.
tak ? to pokaż mi z ostatnich miesięcy jakiekolwiek artykuł o spalonej 307 albo 307 uczestniczącej w wypadku
o wszystkich spalonych 307 są artykuły? o spalonej 307 mojego znajomego nie było!
Ze też ktoś nie dobierze się peugeotowi do piór. 307 Ma wadę i nie jeden w ostatnich czasach spłonął.
właściciel auta niech zgłosi do peugeot POLSKA że takie coś miało miejsce , przyjedzie expert i oceni. Znajomy za samozapłon dostał w salonie w warszawie używanego ale nowszego . Opłaca się zadzwonić to nic nie kosztuje.
Jeszcze się wszystkie wadliwe 307 nie spaliły, skoro nadal trafiają się ich pożary.
Tych 307 sie mnostwo spaliło. A producent cicho sza. I zadnej akcji serwisowej nie bylo chyba ze po cichu na przegladach serwisowych kleili. Innowacyjność sie nie zawsze opłaca o czym dowiedzial sie swego czasu Renault. Laguna II, super komfortowe i naszpikowane bajerami auto zostało królową lawet bo sie wszystko psuło. I opinia została.
Do 2005r tak bylo ze sie palily, po lifcie jest juz lepiej. Chyba ze skaladane z kilku.
Pewnie elektryczne wspomaganie kierownicy.
zawsze to coś innego niż palący się opel ;P
a jaki mądry kupuję francuskie wozy chyba w totalnej desperacji
ja jestem mądry i mam 307 – mega wygodny i bezawaryjny samochód
poczekaj jeszcze trochę (oby nie!) mojemu znajomemu jakiś rok temu „nówka z salonu nie śmigana” też się sfajczyła na skrzyżowaniu
W 307 do 2005 roku była wada fabryczna (bodajże wspomaganie kierownicy), która powodowała samozapłon auta. Jeśli właściciel zgłosił do producenta przypadek samozapłonu ten z reguły rekompensował mu straty (warunek: nie może to być składak, w naszym kraju o to ciężko niezależnie od marki)