Środa, 26 marca 202526/03/2025
690 680 960
690 680 960

– Sanepid wiedział, że będą u nas koty, nikt nie przyszedł na kontrolę. Mrau Cafe znowu działa

Właściciele kociej kawiarni, czyli Mrau Cafe, którą wczoraj zamknął sanepid, odpierają zarzuty inspektorów. Twierdzą, że wiele z przedstawionych zarzutów nie jest zgodna ze stanem faktycznym. Lokal wznowił działalność.

Olbrzymie emocje wywołało wczorajsze zamknięcie przez inspektorów lubelskiego sanepidu kociej kawiarni. W otwartym dzień wcześniej lokalu klienci mogli napić się kawy i coś przekąsić. Wszystko w towarzystwie 11 kotów, które swobodnie poruszały się po całej kawiarni. Nad stolikami utworzone zostały specjalne drewniane konstrukcje, po których zwierzaki również mogły się przemieszczać. To wszystko wzbudziło zastrzeżenia inspektora sanepidu, który przyjechał dokonać kontroli. Ta zakończyła się wydaniem wniosku o natychmiastowe zamknięcie kawiarni dla klientów.

Jak wyjaśniali inspektorzy, w kawiarni stwierdzono szereg nieprawidłowości, które mogły być zagrożeniem dla klientów. Głównym zastrzeżeniem było to, że zwierzęta nie miały wydzielonej swojej przestrzeni i mogły się poruszać w miejscach, gdzie przygotowywana i serwowana jest żywność. Brakowało również oddzielnych środków do mycia kuchni oraz np. kocich misek i kuwet. Co więcej, zdaniem sanepidu, właściciele lokalu nie otrzymali zgody na tego typu działalność. Inspektorzy o tym, że w lokalu znajdują się koty, mieli dowiedzieć się z relacji medialnych, informujących o otwarciu kawiarni.

Tymczasem właściciele Mrau Cafe zamierzają skierować sprawę do sądu o kłamstwa na ich temat, narażenie dobrego imienia i straty finansowe. Twierdzą, że spora część zarzutów sanepidu mija się z prawdą.

-Owszem były niedociągnięcia ale nie takie, jak przedstawił sanepid. Po kontroli chcieliśmy ugodowo zamknąć lokal do nowego roku, przez ten czas wykonać wytyczne i sugestie. Jednak po doniesieniach medialnych a zwłaszcza po tym, jak zapoznaliśmy się z informacjami, które przedstawił na nasz temat sanepid, skontaktowaliśmy się z prawnikiem i stwierdziliśmy, że idziemy do sądu a lokal otwieramy dla klientów. Od pracownika sanepidu będziemy żądać przeprosin – wyjaśnia Ewa Białek, współwłaścicielka Mrau Cafe.

– Padły cztery całkowicie nieprawdziwe informacje. Pierwszą z nich jest to, że kuwety myjemy tam gdzie przygotowywane jest jedzenie. Mamy procedury, których przestrzegamy. Kuwety nie są myte w kawiarni, jest w nich specjalny żwirek, ich brzegi są czyszczone chusteczkami a gdy już kuweta wymaga mycia, pakowana jest w jednorazowy worek i wywożona poza lokal, gdzie następuje jej mycie i napełnienie czystym żwirem. Kolejnym kłamstwem jest to, że sanepid dowiedział się o otwarciu lokalu z mediów. Osobiście byłam w sanepidzie, gdzie konsultowałam się z panią kierownik działu, z która przeprowadzona była rozmowa co do charakteru lokalu. Jeszcze prowadzone były na ten temat rozmowy z innymi pracownikami stacji – wyjaśnia pani Ewa.

Kolejnymi zastrzeżeniami, co do sanepidu, jest informacja o braku zezwolenia na prowadzenie działalności. Zgodnie z prawem, przedsiębiorca ma dwa tygodnie na poinformowanie o rozpoczęciu działalności. Wtedy sanepid musi wydać decyzję o odbiorze. Właściciele posiadają dokumenty, że wnioski złożyli 18 dni wcześniej a przez ten czas nikt nie przyjechał ani też nie dał jakiejkolwiek odpowiedzi. Nieprawdą mają być również słowa, że obsługa nie ma pojęcia o zwierzętach. Jak zapewnia właścicielka, musiała to powiedzieć osoba, której w lokalu nawet nie było i nie rozmawiała na ten temat z nikim z kawiarni. Tak samo sanepid miał wiedzieć o tym, że w lokalu będą koty. W trakcie kilku wizyt właścicieli kawiarni w sanepidzie, jego pracownicy udzielali jeszcze porad, jak to wszystko ma wyglądać, żeby nie było później problemów.

Po tym, jak właściciele zapoznali się z udzielanymi mediom wypowiedziami na temat przyczyn zamknięcia lokalu, postanowili walczyć o dobre imię. Właścicielka udała się do sanepidu, gdzie zażądała natychmiastowego cofnięcia decyzji o zamknięciu lokalu.

-Złożyłam pismo z załącznikami, w którym punkt po punkcie wyjaśnione są nieścisłości jakie zostały przez nich podane. Pracownik sanepidu udzielając wywiadów oczerniła nasz lokal, naraziła nas na straty finansowe. Główną rzeczą, która nas najbardziej zabolała jest jest to, że myjemy kuwety tam gdzie przygotowywane jest jedzenie. Ile osób uwierzyło, że tak jest, a przecież jest to perfidne kłamstwo. Ta kobieta musi ponieść konsekwencje – dodaje Ewa Białek, współwłaścicielka Mrau Cafe.

2015-12-30 20:41:20
(fot. lublin112.pl)

68 komentarzy

  1. Wiklinowy nocnik
    Ocena: 0

    sanepid zamknął szybko a zus trzeba placic 😉

    • Najwyższa pora zlikwidować kilka gangów. Zus, krus, nfz, sanepid, US. Kiedy wyjdziemy na ulicę? Kiedy?

      • Ocena: 0

        weź się lepiej do pracy, a jak Ci sie nie podoba to jedź do innego kraju, a nie tu rewolucje będziesz robić,,,,

      • niech sanepid lepiej sprawdza placówki państwowe takie jak szkoły bursy bo tam tylko przychodza i nie zamykaja kuchni bo to panstwowe a jak prywaciarz to zamknac

    • Ocena: 0

      BRAWO toxoplazmoza górą

  2. poziom poniżej gó..na w szambie
    Ocena: 0

    Je…ne urzędasy wszystko i wszystkich zgnoją

  3. no i bardzo dobrze mi tam to nie przeszkadza dzieciom napewno tez nie tylko frajde beda mialy 😉

  4. Ocena: 0

    ZAZNACZAM…KOMU SIE NIE PODOBA DANY LOKAL I POSOB SERWOWANIA DAŃ MOZE SOBIE WYBRAC INNY LOKAL LUB ZJESC W DOMU,WYPIC KAWE NA DWORZE LUB U SASIADKI..ZA NIM COS SKOMENTUJESZ POMYSL NAD TYM..POZDRAWIAM POMYSŁODAWCÓW..

    • żałosny jesteś widzę że lubisz kocie gówna i kłaki jak między zębami ci trzeszczą.

      • Kocie gówna między zębami? Przepraszam najmocniej, ale w kawiarni byłam wczoraj i zapewniam, że nie znalazły się w moich ustach kocie gówna. Sama w domu mam kota, i O DZIWO! nie znajduję jego gówien między zębami! Idąc tropem niektórych komentarzy- powinno się zamykać domy ludzi, którzy mają w domu koty w takim razie, bo przecież skoro mamy kota w domu, to normalne, że jemy jego gówna i jego sierść, a kuwety myjemy razem z talerzami i garnkami. Ja apeluję o zastanowienie się co się pisze przed dodaniem komentarza 🙂

      • Żałosna głupota !!! melon jak nie lubisz kocich gówien i kłaków to tam po prostu nie idź przecież na siłę nikt ci nie każe tam iść. Omijaj szerokim łukiem i tyle 🙂 🙂 po co ta napina…

  5. Ocena: 0

    Za łeb urzędasów. Mam nadzieję, że tak oczerniany PIS w końcu z kłopotami zapewne wywalczy odpowiedzialność urzędasa za decyzje. Są na „państwowym” , pensja regularnie, ZUS OK z naszych podatków i mają w du… i jeszcze nas gnębią. Kochani urzędasy, kiedyś ktoś , może się za was weźmie. Spróbujcie sami przejść na własną działalność, zapłaćcie za lokal, ZUS , US i przeżyjcie te kontrole palanty!

  6. Wspaniale że kocia kawiarnia działa. Z ciemnotą trzeba walczyć mamy DWUDZIESTY PIERWSZY WIEK.

    • Dwudziesty pierwszy wiek już mamy , to niech koty srają nam do talerzy . Precz z ciemnotą , jasność widzę . he he

      • Ciemny klocku ogarnij się i nie idź tam!!!! Zjedz ze swojego talerza nieskażonego myślą!!!

      • Ocena: 0

        Oczywiscie pizza serwowana z karaluchami to ponadczasowe pyszności i oczywiście wszystko zgodne ze standardem unii. Mam chęć zajrzeć do tej kawiarni bo lubię koty. W domu mam dwa i jakoś nie nasrały mi jeszcze ani razu do talerza.

        • hahahahha „taka prawda” poprawiłaś mi humor dziękuję 😀 ja też miałam kota w domu i też do tależa mi nie nasrał hahahahahaha

          • Ocena: 0

            Miło mi. Urzędnicy tak się rozpanoszyli, że każdemu mówią gdzie i w jakich warunkach ma jeść, urzędnik wie jak rodzice mają ubierać i karmić dziecko. Jeszcze trochę to zaczną nam w domach do garnków zaglądać. A idąc dalej ich myśleniem to należy zlikwidować jakiekolwiek miejsce/stoisko/kawiarenkę z posiłkami w ogrodach zoologicznych bo tam przecież zwierzęta i zarazki z całego świata !!!!

  7. A te święte krowy z Sanepidu to Ci taka nie przyjedzie tylko w oczy jawnie mówią,że trzeba po nie przyjechać i odwieźć później,tak samo u tych od badania wody,To się nadaje do prokuratury !!! Mają za to płacone,a w bezczelny sposób każą się przywozić i odwozić !!! To jest wyłudzenie i wykorzystanie stanowska w sprawie ! Co cekawe nie odbrali z Sanepidu i przecież im złego nic nie powiesz bo do konca życia Ci nie odbiorą,i za drugim razem tez ich przywież i odwież.SKANDAL !!!!

  8. co ty pier* człowieku, czytasz to co piszesz !? KOT MA PRAWO ŻYĆ TAK JAK TY PAJACU. nie podoba Ci się ten pomysl to wypier* po prostu nie musisz tam isc, nie musisz tego czytać. Nikt CIĘ ZJE*IE nie zmusza do tego, żebyś tam szedł.

    • Wszystko ładnie, pięknie, ale – sanepid ma swoje wytyczne, właściciel swój pomysł. Teraz tylko pogodzić dwie zwaśnione strony i będzie ok. Uwielbiam koty, ale też rozumiem ludzi bojących się o swoje zdrowie…

  9. zgadza się że jak nie chcesz to nie musisz i dzieci b miały frajdę , ale jak dostaniesz sraki z niewiadomych przyczyn lub twoje dzieci to przywleczesz zarazę do miejsca pracy , szkoły. Jest coś takiego jak groźne choroby przenoszone od zwierząt mądry Lublinianinie.

    • Sraki mogę też dostać idąc do szpitala i odwiedzając chorego albo idąc do szkoły i co z tego? Mam nie chodzić do szpitala czy do szkoły? A może po prostu łatwiej by było zacząc dbać o swoją higienę osobistą i przypomnieć sobie słowa Pani przedszkolanki myj rączki przed jedzeniem czy jak wrócisz z dworu. A nie czepiać się kotów czy psów. Choroby odzwierzęce nie są w większości przenoszone drogą kropelkową tylko między innymi przez kontakt z kotem i nie umycie tych swoich rączek:) A jak Ty siedzisz w autobusie i chory jesteś to ktoś ma Ciebie wyprosić z autobusu, bo roznosisz zarazki? Sam zastanów się czy przez swoje zachowanie nie zarażasz innych ludzi

  10. Ja proponuję otworzyć Muuuuuuu Cefeeeeee, wprowadzić krowę i serwować mleko prosto z cycka. A na deser jeszcze ciepły krowi placek zamiast pizzy. To dopiero będzie super knajpa.

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Polityka

Społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia