Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Poniedziałek pod znakiem korków: Wypadki, awarie, objazdy

Niełatwe życie mieli dzisiaj kierowcy, którzy poruszali się po Lublinie. Dwa wypadki, awaria kanalizacji a na dodatek objazdy w związku z pracami na ul. Kunickiego totalnie zakorkowały miasto.

Takich korków w Lublinie jak w poniedziałek już dawno nie było – przyznają zgodnie kierowcy, którzy poruszali się dzisiaj po mieście. Przejazd kilometrowego odcinka trwał niekiedy blisko godzinę. Wszystko to z powodu dwóch wypadków do jakich doszło na ulicach Lublina jak również zamkniętych ulic Kunickiego i Raabego.

W trakcie porannego szczytu komunikacyjnego największe utrudnienia występowały w rejonie al. Sikorskiego. W rejonie ronda Honorowych Krwiodawców kierowca ciężarówki najechał na tył volkswagena zatrzymującego się przed światłami. Siła uderzenia wypchnęła mniejsze auto kilka metrów za przejście dla pieszych. Ponieważ poszkodowana została jedna osoba, nie było możliwości zjechania pojazdów do czasu wykonania przez policję niezbędnych czynności. Zamknięty został przejazd al. Sikorskiego, co natychmiast spowodowało, że ruch w tej część miasta został całkowicie sparaliżowany.

Jeszcze gorzej było po południu. Najpierw na ulicy Raabego doszło do zapadnięcie się jezdni. Na miejsce przyjechała ekipa z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. jak się okazało, jezdnia została podmyta w wyniku awarii sieci kanalizacyjnej. Prace trwały kilka godzin, na ich czas przejazd został całkowicie zamknięty. -Obecnie ruch jest już wznowiony, jednak w najbliższych dniach mogą znów wystąpić problemy z przejazdem. Musi zostać jeszcze ułożona nawierzchnia – poinformował nas wieczorem dyżurny MPWiK.

Najwięcej problemów w ruchu sprawił zaś wypadek na al. Tysiąclecia, gdzie doszło do potrącenia dwójki rowerzystów. Przejazd w kierunku zamku został całkowicie zablokowany, funkcjonariusze drogówki przepuszczali pojazdy przez pas zieleni na ulicę Mełgiewską, jednak przy tak dużym ruchu po kilkunastu minutach korek sięgał już ulicy Krańcowej. Kierowcy usiłowali szukać objazdów, jednak niewiele to dawało, gdyż wszystkie okoliczne ulice także szybko się zakorkowały. Stała ulica Graffa, Hutnicza, Gospodarcza czy też Mełgiewska i Unii Lubelskiej. – Od Felina do zamku jechałem blisko godzinę – wyjaśniał nasz czytelnik Michał.

Jak każdego dnia spore korki były tez na ul. Dywizjonu 303, Krańcowej, Lotniczej, oraz okolicznych uliczkach, którymi kierowcy starali się objechać ulicę Kunickiego, gdzie trwa remont wiaduktu.

Poniedziałek pod znakiem korków: Wypadki, awarie, objazdy
Poniedziałek pod znakiem korków: Wypadki, awarie, objazdy
Poniedziałek pod znakiem korków: Wypadki, awarie, objazdy

(fot. Krzysiek Wiśniewski)
2015-06-08 20:44:57

34 komentarze

  1. Dziwne że żadnemu nie przyszło do głowy aby jechać tym awaryjnym pasem, normalnie jestem pełny podziwu, jednak nie wszyscy kierowcy to debile…

    • Ty OLO poczekaj jeszcze parę latek zrobisz sobie prawko i sam zostaniesz Debilem

      • ps. a jeśli już jesteś Kierowcą to z Twojej wypowiedzi wynika że sam się uważasz za Debila 🙂

        • niestety, nie zrozumiales/as wypowiedzi ola

        • Nie rozumiem o co wam chodzi, może trochę wypowiedź olo jest złośliwa, ale podkreślił fakt, że przy wszechobecnym łamaniu przepisów przez większość kierujących nikt nie jechał „pasem awaryjnym” w tej sytuacji po czym podkreślił to pisząc że „jednak NIE wszyscy kierowcy to debile”

      • A za to z twojej wypowiedzi wynika że jesteś poniżej jego poziomu, i debile nie zostaniesz bo już za późno żebyś zmądrzał…

    • Jeden przygłup jechał, ale to był jakiś stary Opel Vectra czy inny badziew więc nie ma co się dziwić. To jak z psami: kierowca upodabnia się do klasy auta.

  2. te zdjecia to zaden rarytas, codziennie miedzy 7 a 8 rano na ul. Jana Pawla II, Krochmalna iDiamentowa sa takie same korki,tez mi fotorepoprter, zlapalby cos nowego

  3. Jejku jak wspaniale ze upieklo mi się od tych wszystkich korków 😉

  4. Dołóżcie do tego fakt, że dzisiaj na ekspresówce ok. 15 montowali Viatolle nikogo o tym nie informując. Godzina powrotów z pracy, przed zjazdami żadnego oznakowania i dopiero dojeżdżając do zablokowanej drogi bez możliwości zawrócenia staje się przed faktem, że droga ekspresowa jest nieprzejezdna. Gratuluję „inteligencji” temu kto jest za to odpowiedzialny. A wystarczyło w sobotę i wczoraj poinformować o tym na Lublin112 a napewno wielu kierowców dałoby sobie spokój z „oszczędzaniem czasu” jadąc eską.
    Inna sprawa to codzienne korki przed Niemcami. Zapewne mieszka tam jakiś pajac mający tzw. wpływy i postawił tam sobie światła, żeby mieć łatwy wyjazd. Inaczej nie można tego nazwać patrząc na to, że droga lokalna jest traktowana przez sygnalizator priorytetowo. Podjeżdża samochód i za chwilę zapala się na bocznej zielone a DK19 stoi. Patrząc na „kulturę” przejazdu lokalnej społeczności widać jakie tam nieczasowe buractwo mieszka. Ludzie czekają w korku jadąc nawet do Białegostoku a debil z Wólki Niemieckiej dla przykładu poruszający się Nissanem Qashqaiem do tego stopnia spieszy się na wyżerkę, że jedzie prosto po pasie do zawracania na dwupasmówce, po martwym polu, po ciągłej czy pasie do skrętu w lewo z naprzeciwka. Wszystko w imię tego, żeby być 5 minut wcześniej w domu mieszkając najbliżej ze wszystkich stojących w korku. Godne podziwu. Dumne „LUB” pasuje jak ulał.

    • viatolla montują od 30/31 maja na odcinku Witosa-Elizówka i pewnie jeszcze im zajmie. od 1 lipca będzie doił kasę. na krzyżówce wola niemiecka z bystrzycą popieram paranoja, która miała poprawić wyjezdność, teraz ludzie mający zjazdy za światłami jeszcze bardziej wyjechać nie mogą . zresztą to samo jest w wólce przez światła. rowerem było by przyjemniej i w tym samym czasie tylko ścieżek brak i pewnie po tygodniu ktoś by człowieka przejechał.

    • Światła były jednym ze sztandarowych osiągnięć byłego/obecnego wójta, którym chwalił się w kampanii przed wyborami. Należałoby zaprosić go na przejażdżkę drogą Lublin-Niemce i serdecznie podziękować za jakże udaną inwestycję, prosząc aby ktoś za niego policzył (sam może nie dać rady) koszty jakie przyniosło to „udogodnienie” – mam na myśli coroczny remont drogi (koleiny po lecie), ilość paliwa spalonego w korkach, szkody dla środowiska, o czasie straconym przez czekających nie wspomnę. Nie rozumiem natomiast dlaczego ludzi z jak to określiłeś „Wólki Niemieckiej” nazywasz burakami i co masz do nissanów. Jaką krzywdę robi czekającym w korku kierowca, który jedzie kilka metrów pasem do zawracania, nie powodując przy tym zagrożenia dla ruchu, jeśli za chwilę skręca w lewo? Dzięki niemu korek jest krótszy. Ciekawe jak Ty byś się zachował gdybyś miał do domu 100 metrów i tylko dlatego, że 10 z nich jest pasem wyłączonym z ruchu musiałbyś czekać 15 minut. To akurat źle pojęta solidarność: ja stoję to i on niech stoi. Burakami można nazwać tych którzy na chama wciskają się z lewego gdy inni czekają na prawym, zmuszając wszystkich w korku do hamowania.

      • Uprzedzając kontrkomentarz: mieszkam w Woli Niemieckiej, ale nie skracam sobie drogi w sposób, który opisałeś, bo i tak muszę codziennie dojechać do centrum Niemiec, nie jeżdżę Nissanem, ale rozumiem ludzi mieszkających przy końcu dwupasmówki. Natomiast całkowicie nie rozumiem co komuś przeszkadza, że ktoś obok niego przejedzie, jeśli nikomu nie zagraża i nie wymusza na nikim pierwszeństwa. Popełnia wykroczenie, ale od karania są służby, a nie szeryfowie lewego pasa. To zwykła zawiść i kompleksy

      • Choćbyś miał 20 metrów do domu, to nie upoważnia Cię do łamania kilku przepisów na odcinku 10 metrów narażając innych na niebezpieczeństwo. Bałwan o którym pisałem nie jedzie prędkością defiladową tylko z impetem wjeżdża na „zawrotkę” po ciągłej linii (a przecież ktoś z prawego pasa może chcieć tam wjechać aby zawrócić i ma do tego święte prawo), następnie nie zwalniając po martwym polu, po ciągłej i pod prąd aby skręcić w lewo. To jest przejaw buractwa, bo taki brak szacunku do innych użytkowników drogi jest buractwem. To samo tyczy się idioty, który dzisiaj ominął wszystkich prawym marginesem i na czerwonym pojechał w stronę bystrzycy jakby conajmniej miał strzałkę do warunkowego skrętu. Srebrny partner (firma dźwigi) lub coś w podobie, który następnym razem się przeliczy przy takim manewrze.
        A co do tego wciskania się z lewego pasa, to tak to jest na lubelszczyźnie. Zamiast jechać na zakładkę (tzw. suwak) to lepiej robić mega korek na prawym pasie, szeryfować na lewym blokując przejazd i zamiast płynnie jechać, to się jedzie zderzak w zderzak, żeby za wszelką cenę zablokować tych na lewym. To jest buractwo i wydłużanie korka. Jak pojeździsz więcej po kraju, to zrozumiesz o co biega.

        • ok. nie pisałam o takich skrajnych przykładach debilizmu. ale co do suwaka się nie do końca zgodzę. sprawdza się w miastach gdzie i tak obydwa pasy stoją i ruszają na zmianę, wtedy korek jest krótszy i nie blokuje kolejnych skrzyżowań. Na tej drodze się nie sprawdza. Niejednokrotnie juz zaobserwowałam ze gdy szeryf zablokuje lewy pas to prawy jedzie duzo sprawniej, wolno, ale płynnie. Być może dlatego ze ludzie nie potrafia zmienic płynnie pasa gdy jest do tego okazja tylko jadą do końca kończącego się i wcinają się na siłę zmuszając cały korek do zatrzymania. I wtedy jest: stop, jedynka, stop itp. Trwa to dużo dłużej, kosztuje więcej nerwów i paliwa.

          • No i wyszło na to że piszemy o tym samym, korek jest długi bo ludzie nie potrafią jeździć. Patrz, globtroterem nie jestem ale suwak widziałam 🙂 i w dodatku mam LUB

          • I tu opisałeś niestety smutny obraz naszych dróg – prawo jazdy było robione za jajka i ziemniaki. Brak wiedzy i brak umiejętności powodują, że dość prosty manewr jakim powinna być zmiana pasa ruchu jest dla wielu kierujących nie lada wyzwaniem. Kierunkowskazu nie używa się do sygnalizacji zamiaru wykonania manewru, tylko do oznajmiania, że się go wykonuje. Ileż to razy widziałem sierotę z palcem pod lub nad lewą manetką i wzrokiem wbitym w lusterko czekającą/ym na przerwę między pojazdami. To oczekiwanie na końcu pasa to też kuriozum. Człowieka, który na pasie zjazdowym rozpędza się aby zrównać prędkość i płynnie zmienić pas zawsze przepuszczę. Ale hamować do zera, żeby przepuścić niedojdę nie mam zamiaru.
            P.S. dzisiaj jazda dwoma pasami miała dużo sensu ponieważ powolnie ruszające ciężarówki sprzyjały zmianie pasa ruchu. Oczywiście nie zabrakło takich
            Osobiście uważam, że do czasu wybudowania obwodnicy Niemiec lub zmiany sposobu przełączania świateł jazda w godzinach szczytu trasą S12-17/DK19 nie ma najmniejszego sensu. Czas, który zaoszczędziło się na esce skutecznie marnuje się w korku przed Niemcami. Zamiast tego lepiej płynnie jechać przez Kijany jeżeli jedzie się dalej niż do Niemiec. W piątek korek potrafi sięgać do Lublina.

        • … do tekstu Czajsona poniżej:
          cyt.
          „Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym
          Art. 22
          5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru”

          ———–
          Sygnalizuje się ZAMIAR nie fakt wykonania manewru !

          Piszesz o braku umiejętności innych … czym jeździsz ? Już się boję …

          • może przeczytaj tekst Czajsona jeszcze raz, tym razem spróbuj zrozumieć co napisał i dopiero cytuj PRD

          • „Brak wiedzy i brak umiejętności powodują, że dość prosty manewr jakim powinna być zmiana pasa ruchu jest dla wielu kierujących nie lada wyzwaniem. Kierunkowskazu nie używa się do sygnalizacji zamiaru wykonania manewru, tylko do oznajmiania, że się go wykonuje. Ileż to razy widziałem sierotę z palcem pod lub nad lewą manetką i wzrokiem wbitym w lusterko czekającą/ym na przerwę między pojazdami.”

            Jeżeli potrzebujesz objaśnienia, to opisywałem zachowanie wielu kierujących a nie swoje. Ja używam kierunkowskazu do sygnalizowania zamiaru a nie do informowania o tym, że wykonuję manewr. Stąd też nieprawidłowym jest wyprzedzanie z włączonym kierunkowskazem. Włączasz, w lewo, zmieniasz pas ruchu, wyłączasz i wyprzedasz, na na koniec kierunkowskaz w prawo i powrót na swój pas. Ale często widzi się inny widok – kierunkowskaz w lewo, wyprzedzanie z kierunkowskazem, brak kierunkowskazu w prawo przy powrocie na pas a zamiast tego wyłączenie lewego.

  5. Wiklinowy nocnik

    wieśniaki z LSW jada do Lublina i się korkuje Tysiąclecia… wypad chamburgery… rowerzystów przejezdzajcie u siebie na przejsciach….

  6. I tak się dziwnie często jezdnie zapadają, dopiero Choiny czy Bursaki, teraz Raabego. Polskę podziemną mamy w Lublinie czy co?

  7. A jakim idiotą jest ten który wczoraj o 16 wypuścił 4 traktory do koszenia pobocza na trasie Lublin Łęczna? ? Jechałam w stronę Lbn i patrzylam z przerażeniem, traktory sobie jadą 5na godzinę a korek za nimi od skrętu na Kijany aż do Turystycznej. Gratulacje….

  8. Dlaczego dopuszczacie takie komentarze. Ten jest ewidentnie poniżej poziomu. Rozumiem wolność słowa, ale ta strona jest czyjąś własnościa i powinien pilnować porzadku. Osobiście odechciewa mi sie już tu wchodzić widząc komentarze.

    • „Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Lublin112.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii”. Masz prawo zachować milczenie i ich nie czytać.

  9. a ja mam Porsche Panamera na LLE właśnie i wolę mieć LLE w luksusowym aucie niż LU w szrocie ściaganym z Niemiec albo odwijanym ze słupa.

  10. A gdzie byś chciał dojechać tym pasem awaryjnym bo nie rozumiem

Z kraju