Sobota, 15 lutego 202515/02/2025
690 680 960
690 680 960

Ponad 200 osób wiosłowało w Lublinie dla WOŚP. Rekordu nie pobito, liczył się szczytny cel (zdjęcia)

Już po raz 15 odbyło się wiosłowanie dla WOŚP. W galerii handlowej Felicity ustawione zostały ergometry wioślarskie, a każdy chętny mógł włączyć się w próbę pobicia rekord Polski. Chętnych było sporo, jednak w innych regionach kraju jeszcze więcej.

Tak jak w poprzednich latach, również i w tym roku z okazji zbliżającego się finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zorganizowane zostało wiosłowanie dla WOŚP. Jest to jedna z imprez, która już od 15 lat towarzyszy tej akcji charytatywnej. Akcja odbywała się równocześnie w 9 miastach: Bydgoszczy, Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie, Toruniu oraz oczywiście w Lublinie.

Gospodarzem wydarzenia ponownie została galeria handlowa Felicity. Ustawiono tam ergometry wioślarskie, a każdy chętny mógł włączyć się w próbę pobicia rekord Polski w największej ilości osób, które w ciągu 8 godzin przepłyną na urządzeniu dystans 500 metrów.

Pojedynek polegał na zmobilizowaniu jak największej ilości osób, z których każda pokona dystans 500 metrów. Łącznie do rywalizacji zgłosiły się 203 osoby. Tym samym Lublin zajął 8 miejsce. Na pierwszym miejscu znalazła się Bydgoszcz, gdzie wystartowało 280 osób, na drugim miejscu znalazł się Kraków – 279 osób a trzecie miejsce na podium zajął Toruń z liczbą 265 osób.

Celem akcji każdego roku jest zbiórka pieniędzy na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, promocja wodnych dyscyplin sportowych i polskich mistrzów sportu.

18 komentarzy

  1. Ocena: 19

    Czy Jurek dalej kisi kasę dla powodzian czy może już zabiera na kolejne billboardy popierające po (znaczy walkę z sepsą)… Dziadek Jurek się chytra babą z wąsami okazał…

  2. Ocena: 14

    Było niewielkie zainteresowanie ludzie zaczęli myśleć

  3. Teraz WOŚP nie pobije rekordu

  4. Może część dochody przekazać dla poszkodowanych w podmytej kamienicy na Bernardyńskiej? Juras nie zbiednieje!

  5. Rozumiem licytacje, rozumiem, że ktoś oferuje swoją pracę w zamian za wpłatę na jakąś organizację charytatywną, ale jak wiosłowanie ma w czymś pomóc? Czesto koszt organizacji tego typu imprez przewyzsza dochód z akcji.

    • Gdyby fundacja pokrywała koszty z własnej kieszeni, to zastanowiłaby się dwa razy. A że w tym przypadku masz armię wolontariuszy, służby do zabezpieczenia i inne elementy z Naszych podatków (samorządy organizują za swoje czyli za Nasze), plus sponsorów którzy podpinają się pod akcję w celach marketingowych, to hulaj dusza piekła nie ma… 😉 Dodatkowo, jak każda fundacja, w statucie są zapisy o kosztach prowadzenia działalności, więc wiadomo, że to co uda się zebrać można w określonej części na legalu przeznaczyć na tego typu akcje.

      Ponadto, w ostatnim czasie rządzący spłacają długi wdzięczności za banery wyborcze z 2023, czyli znowu kasa z Naszych portfeli. Okazuje się, że czy chcesz czy nie to i tak dorzucasz się do tej inicjatywy. XD

  6. Uważajta bo za te wiosłowanie Juras wam wystawi fakturę i trzeba będzie podatek odprowadzić

  7. Ocena: 6

    Ciemnogród jest wszędzie. Jurek będzie załamany bo mimo chęci wielu wiernych nie uzupełni skarbca do pełna w tym roku

  8. ktos wierzy jeszcze w tego farbowanego melona itd

  9. Dymajta pryszczate dymajta bo was też już wydymali.

  10. ktos wierzy jeszcze w tego farbowanego melona itd czy to był agent?

Dodaj komentarz

Z kraju

Biznes i handel

Polityka i społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia