Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Pogoda dopisała, woda lała się strumieniami. Śmigus – dyngus w regionie

Korzystna pogoda sprawiła, że w tym roku wyjątkowo dużo osób postanowiło kultywować śmigusa – dyngusa. Przeważali dzieci i młodzież, jednak starsi również potrafili złapać wiadro z wodą.

Wiadra, butelki czy też plastikowe pistolety na wodę – korzystano praktycznie ze wszystkiego, czym można było polać wodą drugą osobę. Czy to w miastach, czy na wsi lany poniedziałek, zwłaszcza wśród młodych osób, wciąż jest kultywowany. Choć policja co roku przestrzega przed chuligańskimi wybrykami, za co grożą mandaty nawet 500 złotych, to do południa odebrano tylko jedno zgłoszenie w tej sprawie. Na ulicy Lubartowskiej w Lublinie grupa młodzieży miała polewać wodą wracające z kościoła osoby.

Jednak tradycja śmigusa – dyngusa o wiele bardziej jest praktykowana na wsiach. Tam coraz częściej do obrzędu włączają się strażacy. Już po raz drugi strażacy z jednostki OSP w Majdanie Borzechowskim urządzili niespodziankę mieszkańcom swojej miejscowości. Za pomocą działka wodnego polewali wodą posesje, co wg. wierzeń ma przynieść szczęście i chronić przed pożarem. Pomysł ten spodobał się mieszkańcom i powoli staje się miejscową tradycją. Co więcej, jest to świetny sposób na promocję jednostki OSP oraz na integrację lokalnego społeczeństwa.

W podobny sposób lany poniedziałek zapewnili mieszkańcom strażacy z Urzędowa. O godzinie 12:30 na tamtejszy Rynek wjechał wóz strażacki, z którego obficie polewano wodą zebrane tam osoby. Akcja ta odbyła się po raz pierwszy. Strażacy zaprosili do wspólnej zabawy wszystkich chętnych, przypominając aby zabrali ze sobą wiaderka, pistolety na wodę, peleryny, płaszcze itp. Ponieważ inicjatywa ta została bardzo dobrze przyjęta przez mieszkańców, strażacy w kolejnych latach będą starali się powtarzać zabawę.

Z kolei tłumy mieszkańców oraz turystów z z naszego regionu jak też z wielu miast całego kraju zebrało się przed południem na Rynku w Kazimierzu Dolnym. Tam już od 30 lat w południe strażacy za pomocą działek wodnych polewają okoliczne kamienice oraz wszystkie zebrane na Rynku osoby. W tym roku wydarzenie ściągnęło rekordową ilość osób, by wszyscy wzięli udział w zabawie i nie narzekali na to, że nawet kropla ich nie dosięgła, zużyto 9 tys. litrów wody.

(fot. nadesłane – Konrad, Marek, Dorota. Kazimierz-dolny.pl)
2016-03-28 21:03:56

7 komentarzy

  1. Też mi odkrycie, w większości miejscowości taka tradycja jest od kilkudziesięciu lat!

  2. jakoś widzę że w lubelskim tylko tym 3strażom chce się coś zrobić dla podtrzymania tradycji.brawo chłopaki oby tak dalej

  3. Nasze OSP też mogłoby podtrzymać tradycję ale według prawa nie możemy bez ubezpieczenia i badań wsiąść do wozu… Wszystko jest już gotowe tylko nasz wójt odkłada wszystko na ostatni termin. I ostatnio nie mogliśmy wyjechać nawet do pożaru… Ale nie to nasze OSP jest najgorsze. Bo wójt zrobił u nas hydrant dopiero gdy spłonął samochód na terenie naszej remizy…

  4. Kiedyś lano by zobaczyć kobiece kształty w mokrej kiecce.Dzisiaj włącza się neta i golizna na zawołanie.

  5. ………….a woda podobno taka CENNA !!!!!!

  6. należy kontynuować Polskie tradycje, zwłaszcza w walce z targowiczanami i bolszewikami

  7. Jak się unia europejska dowie, że tyle wody zmarnowaliście do siuśkami będziecie gasić pożary.

Z kraju