Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Ostatnia doba dała się we znaki kierowcom. Warunki na drogach coraz lepsze

Setki interwencji służb ratunkowych, wysyp kolizji oraz tłumy w przychodniach i na oddziałach ratunkowych w szpitalach. To wszystko efekt niedzielnej gołoledzi i opadów śniegu.

Służby ratunkowe w naszym regionie podsumowały minioną dobę, która jak sami przyznają, była niezwykle pracowita. Na brak zajęcie nie mogli narzekać policjanci drogówki, ratownicy medyczni, lekarze czy też strażacy. Po porannych opadach marznącego deszczu, drogi oraz chodniki pokryły się warstwą lodu. Praktycznie od razu nastąpił wysyp kolizji. Ich przyczyną, jak przyznają policjanci, było przede wszystkim niedostosowanie prędkości do trudnych warunków, wymuszanie pierwszeństwa przejazdu nie bacząc, że nadjeżdżające auto w takich warunkach nie zdoła wyhamować, jak też zbytnie zaufanie systemom, w jakie wyposażone są pojazdy.

W ciągu minionej doby policjanci zanotowali dwa wypadki drogowe, w których dwie osoby zostały ranne, oraz 84 kolizje. Tych ostatnich, śmiało można przyznać, było minimum dwukrotnie więcej, jednak wielu uczestników mając w perspektywie długie oczekiwanie na przyjazd patrolu policji, postanowiło porozumieć się między sobą. Ogrom pracy mieli również lekarze w szpitalach i przychodniach oraz ratownicy medyczni.

Karetki pogotowia ratunkowego jeździły praktycznie cały czas. W samym tylko Lublinie i okolicznych miejscowościach zanotowano ponad 200 interwencji. Znaczna część wyjazdów dotyczyła osób, które przewróciły się na oblodzonych chodnikach doznając obrażeń ciała. Z tego też powodu niezwykle tłoczno było w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Dziesiątki osób trafiały tam z obrażeniami głowy, złamaniami i skręceniami kończyn, a także innymi urazami doznanymi w wyniku upadków.

Po tym jak późnym wieczorem opady śniegu ustąpiły, w końcu zaczął być widoczny efekt pracy drogowców. – Jeździmy cały czas, jednak to niewiele daje, gdyż kilkanaście minut po tym jak przejedzie piaskarka, na drodze znowu jest biało i ślisko. Dopóki opady nie ustaną, sytuacja na drogach niewiele się zmieni – wyjaśniał nam wczoraj wieczorem kierowca jednej z piaskarek. Przez całą noc na drogach pracował praktycznie cały dostępny sprzęt. Podobnie było rano, kiedy to tylko na drogi wojewódzkie wyjechało blisko 70 piaskarek i solarek.

Nie wszędzie jednak było tak dobrze. O wiele gorsza sytuacja była na drogach powiatowych i gminnych. Czytelnicy od rana informowali nas o tym, że wiele odcinków nie zostało w ogóle odśnieżonych lub posypanych solą lub piachem. Do groźnego zdarzenia doszło w Gałęzowie w gminie Bychawa. Około godziny 7:15 autobus szkolny wiozący dzieci na zajęcia, zsunął się z jezdni do przydrożnego rowu. Interweniować musieli strażacy, który wyciągnęli pojazd z powrotem na jezdnię. – To nie pierwszy raz, kiedy autobus wiozący dzieci do szkoły został ściągnięty do rowu z powodu tragicznego stanu drogi. Czy ktoś zainteresuje się odśnieżaniem dopiero jak dojdzie do nieszczęścia? Tu przecież chodzi o bezpieczeństwo dzieci – alarmował nas kolejny czytelnik.

Obecnie sytuacja na drogach jest dużo lepsza, jednak nie wszędzie. Drogi krajowe mają czarne nawierzchnie i nigdzie nie ma utrudnień spowodowanych przez trudne warunki atmosferyczne. Czarną nawierzchnię mają też m.in. drogi wojewódzkie nr: 801 Puławy- granica województwa, 830 Lublin – Bochotnica, 826 Garbów – Nałęczów, 809 Krasienin – Przytoczno, 832 Bełżyce – Opole Lubelskie, 747 Chodel – granica województwa, 833 Chodel – Kraśnik, 834 Stara Wieś – Bełżyce, 842 Żółkiewka – Kraśnik, 835 na całym odcinku, 853 Tomaszów Lubelski – Biłgoraj, 814 Parczew – Radzyń Podlaski, 815 Parczew – Wisznice – Lubartów, 829 Łęczna – Lubartów i 813 Łęczna – Ostrów Lubelski.

Najgorsza zaś sytuację, czyli zajeżdżony śnieg, napotkają kierowcy na drogach wojewódzkich nr: 829 Łęczna – Biskupice, 838 Fajsławice – Głębokie, 839 Cyców – Dominów, 841 Cyców – Chełm, 843 Chełm – Skierbieszów, 846 Tuligłowy – Teratyn, 842 Krasnystaw – Wysokie, 837 Piaski – Żółkiewka. Na pozostałych drogach wojewódzkich występuje lokalnie błoto pośniegowe.

(fot. nadesłane)
2017-02-06 20:45:31

24 komentarze

  1. Czyżby piesi też nie dostosowali prędkości chodzenia, lub nie mieli zimowego bieżnika… ech

    • Wszystkie te nowoczesne systemy ASR ESP itd, wyłączaja myslenie i później kierowcy nie mają obycia z różnymi sytuacjami bo komputerek za nich myśli

  2. jak wozila dzieci inna firma to nie było takich przypadków pomimo zimy może przydałby się lepszy tabor ale co tam gmina oszczędza

    • Szanowny Korba – ja w kwestii gminnego oszczędzania…
      Żadna gmina w Polsce nie ma własnej mennicy tłukącej złotówki 24 h/dobę, utrzymują się z podatków płaconych przez obywateli, więc tak krawiec kraje jak mu materiału staje.
      Jakich i ile ma obywateli płacących podatki na tyle ją stać, proszę ja pana Korby i innej gimbazy.

  3. Autor reportazu pisze:
    Po porannych opadach marznącego deszczu, drogi oraz chodniki pokryły się warstwą lodu. Praktycznie od razu nastąpił wysyp kolizji. Ich przyczyną, jak przyznają policjanci, było przede wszystkim niedostosowanie prędkości do trudnych warunków.

    Policja twierdzi ze predkosc za duza, jechałem rano do pracy na godzine 6 , jechalem ulica spoldzielczosci pracy od strony lubartowa chcialem skrecic w ulice do dysa na liczniku mialem 30 km/h dolem do skrzyzowania delikatnie skrecilem ale zorientowalem sie ze tego manewru nie wykonam z powodzeniem, poniewaz kola mialem skrecone a auto jechalo na wprost wymanewrowalem jakims cudem aute tak ze przbilem sie miedzu dwoma slupami na przejsciu dla pieszych i pojechalem dalej na wprost w kierunku olimpu.
    wiec drogi panie policjancie prosze mi nie opowiadac farmazonow ze nie dostosowanie predkosci do warunkow jezdnych. podrodze kierujac sie nie widzialem zadnej piaskarki, kompletnie zadnej. to byla niedziela wiec pewnie drogowcy uznali ze nie beda robic w niedziele.

    drogowcy mowia:
    Po tym jak późnym wieczorem opady śniegu ustąpiły, w końcu zaczął być widoczny efekt pracy drogowców. – Jeździmy cały czas, jednak to niewiele daje, gdyż kilkanaście minut po tym jak przejedzie piaskarka, na drodze znowu jest biało i ślisko.

    jaki efekt ja sie pytam?
    skoro was nikt nie widzial rano na ulicach! co to za brednie jakies?
    zadnej piaskarki nie widzialem w niedziele jadac do pracy i wracajac z niej. no juz nie robcie z siebie ofiar tylko powiedzcie prawde jak na prawdziwego faceta przystalo ze macie w dvpie kierowcow i pieszych a przede wszystkim bezpieczenstwo jednych i drogich, ze bierzecie kase za nic nie robienie i pierdzenie w stolek.
    tam gdzie cale zycie jest snieg daja rade, a u nas nic sie nie da….
    jak sie spi do gora jajami do poludnia to sie nie da, ale chociasz miejcie odwage sie przyznac do swoich bledow, banda debili………… zenada poprostu

    • też kierowca tylko z głową

      A gdybyś jechał 10 na godz.napewno byś skręcił,dobrze policjia mówi że nie dostosowane prędkości i tyle w temacie

      • Wczesniej przewiduje sie manewry na drodze , za późne i zbyt nagłe wyhamowanie przed zakrętem przy takiej nawierzchni. ODTJ prowadzi szkolenia z nauki jazdy w takich warunkach, moze warto zainwestowac w siebie te 100zl i uniknac wielu niebezpiecznych sytuacji.

      • Najlepiej jak by zatrzymał się przed skrętem i przepchał samochód tylko wolno, żeby prędkość dostosować. Dalej tak gadajcie, po co płacimy za odśnieżanie dróg zostawmy na żywioł i jeździjmy 20 na godzinę i będzie bezpiecznie i tanio.

    • Hłopie żartujesz ja jeżdżę na piaskarce zacząłem jeździć o 4 rano jezdziłem do poniedziałku do 10 rano wywaliłem 250 litry paliwa a ty musisz że my lezymy do góry jajami

  4. napisalem komentarz wyrazilem swoje zdanie, i napisalem jak bylo na serio w niedziele rano, wiem bo jechalem do pracy. ale widocznie za duzo prawdy napisalem i moderator usunal moj post. pieknie

    • Nikt nic nie usunął.

    • Anzelm Dwunasty

      @ kotach – posty w których użyjesz chociażby jednego słowa niezgodnego z automatyczną cenzurą 112lublin, nie są publikowane niejako z automatu, bez wiedzy redaktora dyżurnego.
      Nie używaj więc wulgaryzmów, a każdy Twój post będzie widoczny czarny na czarnym, a biały na białym.
      Ponjał aluzju?

  5. ja tez jechalem rano do pracy i glowa mnie zaczyna bolec jak czytam te brednie.
    drogowcy pracowali od rana do wieczora… he he dobre!
    gdzie?
    na ksiezycu!
    jechalem rano w niedziele do pracy, byla moze 6 a moze tuz przed. lodowisko, podrodze nie widzialem zadnej piaskarki.
    wjezdzalem od strony ciecierzyna, chcialem skrecic w te ulice chyba sie nazywa do dysa, na liczniku moze 20 km/h na dwujce nie da sie wiecej jechac raczej….
    no i manewr sie nie powiodl. wbilem sie miedzy dwa slupy jakims cudem i uleglem zdezeniu ze slupem. toz dobrze ze nikogo nie bylo na chodniku.
    wiec ja sie pytam teraz tego pana policjanta co sie wypowiadal do artykulu… czy ja tez sie nie dostowalem do predkosci panujacych warunkow?
    puknij sie pan w leb, tzra bylo wyjechac na ulice o 5;30 a nie sie spalo .to bysmy pogadali na ten temat.
    drogowcy ciezko pracowali a na koniec zero widocznych efektow…. ale jaja
    no trudno zobaczyc efek jak sie nic nie robi. ja was nie widzialem jadac do pracy i wracajac z niej a zajmuje mi pol godziny pokonanie calego miasta. moze nie w tym miescie panowie odsniezali albo we snie

  6. 838 fajslawice- glebokie- rano tragedia, wieczorem jak cie mogę – z jęzoerm lodu na środku pasa jezdni…. kto nie wcelowal między koła ten jechał po lodzie….

    • W miesiącu robię 2000 km starą Toyotą i jakoś daję radę, nie narzekam jak jest ślisko wyjeżdżam wcześniej ot cała filozofia, Kto wam dał prawo jazdy ? jak jeździć nie umiecie po śliskim to zapraszam do ODTJ Antoniny Grygowej 32, 20-260 Lublin tam was nauczą.

      • popieram:) wszędzie da się jechać tylko trzeba głowę zabrać gdy się z domu wychodzi:)

      • zgadzam się z tobą ludziom napchają bajerów i myślą że auta pojadą za nich bez myślenia

      • kierowca od 53 lat

        Nikt nie nauczy jeździc po lodzie bez kolców, bo nawet z łańcuchami się nie da. I żadna darmowa reklama szkoły jazdy nic nie pomoże. Nie dlatego było wczoraj około 170 stłuczek, ze kierowcy nie nabieraja sie na szkołki jazdy, tylko dlatego, ze myślą że na lodzie mozna kierować, na lodzie można sie slizgać, ale zeby to wiedzieć trzeba miec doświadczenie a nie kursy „doskonalenia”. Takie szkoły powodują wiecej szkody niz pożytku.

        • Tak jest Panie kierowco… ja od przeszło pół wieku „dowodzę” różnymi pojazdami i w baaardzo różnych warunkach, ale cały czas myślę o tym co robię i mam zrobić za chwilę.
          Nie piszę sms’ów, nie gadam przez telefon (najwyżej przez CB), ani nawet z teściową (kiedy jeszcze żyła).
          Może dlatego nie miałem nawet stłuczek z mojej winy. O koszeniu drzew czy fikaniu koziołków przez rowy i tratowaniu ludzkich zbiorów po polach nawet nie wspomnę.

          • 10/10. Kierowca powinien się skupić na jego prowadzeniu i myśleniu, również za innych.

  7. Hejternamberłan

    Moje dzieci boją jeździć się w tych autobusach. Auta nie są przystosowane do jazdy, kierowcy też marni. W tamtym roku firma która wozila moje dzieci do szkoły była o wiele wiele lepsza. Pozdrawiam.

  8. Drogowcy jak zwykle sa zaskoczeni. Ich tlumaczenia co roku takie same. Alexnie oszukujmy sie to jest tez efekt oszczednosci. Wczesniej kierowcy mieli dyzury wyznaczone i musieli byc w gotowosci na posterunku tzn na rejonach. A teraz sa pod telefonem ale co z tego jak przy takich warunkach sami musza dojechac najpierw do ciezarowek. Niestety poki ktos z gory nie zacznie myslec to nigdy sie to nie zmieni i zima wiecznie bedzie zaskakiwac drogowcow. Co do kolizji i kierowcow tak zgodze sie ze skoro jest lodowisko to ciezko wykonac jakikolwiek manewr a z drugiej strony na lodzie to nawet 30km/h to za duzo tazke policja tez ma troche racji co do niedostosowania predkosci do warunkow

  9. Zgodnie z teorią, że w każdym nieszczęściu trzeba dostrzegać i pozytywy, pomyślcie sobie, że dzięki takim warunkom jazdy jakie są sporo ludzi ma sens istnienia i pracę.
    Na ten przykład cała jaka by ona nie była Służba zdrówka naszego kochanego, niewątpliwie bohaterska Straż Pożarna i choć mniej bohaterska, ale Policja i Straż Miejska też, nawet tam mało dostrzegalni ludzie jak księża i grabarze też dzięki ludzkiemu nieszczęściu mogą utrzymywać swoje rodziny w szczęściu.
    Niema co tu więc narzekać, psioczyć, stękać i bodajki rzucać – komóry w łapki, gaz do dechy i co mechaniczne konie wyskoczą pędźcie dostarczać szczęści innym, a nieszczęścia sobie (oby tylko sobie).

  10. Teraz te auta z ABS esr itp wynalazki są tak trudne do ogarnięcia że to zgroza. Niby takie ułatwienie ale jak wyjeżdżam na hamulcu na rondo i auto mi gaśnie bo mu się wydaje że ciągle jest w poślizgu to ja mam gdzieś takie ułatwienia.

Z kraju