Ojcowskie kangurowanie w szpitalu przy ul. Lubartowskiej
15:36 12-09-2024 | Autor: redakcja
Polska ma nadal jeden z najwyższych w Europie wskaźników porodów zakończonych cesarskim cięciem (w 2023 roku było to 48% porodów). Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia WHO, odsetek takich porodów powinien wynosić maksymalnie 15%. Cesarskie cięcie często odbiera matce szansę na pierwszy kontakt skóra do skóry – o ile przy porodach naturalnych skorzystało z niego ponad 90% rodzących, o tyle w przypadku cesarskiego cięcia było to niecałe 40% matek.
– Wychodząc naprzeciw prośbom naszych pacjentek i ich partnerów, wprowadziliśmy możliwość kangurowania maluszka przez tatusiów od pierwszych chwil życia po cesarskim cięciu. Trzymanie noworodka na gołej piersi, skóra do skóry, to niezwykle istotny element w rozwoju noworodka, bo czuje ciepło rodzica, bicie serca, oddech, uspokaja się i może w łagodny sposób wejść w nowe życie i nowy świat. Kangurowanie trwa do chwili, gdy zostaną zakończone wszelkie zabiegi chirurgiczne, minie działanie znieczulenia i matka będzie mogła przejąć noworodka – mówi dr n. med. Maria Bożena Wawrzycka, kierująca odziałem Położniczym z Oddziałem Patologii Ciąży przy ul. Lubartowskiej 81 Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.
Bliskość taty i malucha sprzyja budowaniu silnej więzi. Kangurowanie po cesarskim cięciu jest również niezwykle ważne z powodu kontaktu z rodzicielską florą bakteryjną. Dziecko, które przeciska się przez kanał rodny w naturalny sposób, zbiera na skórze matczyne bakterie. W przypadku cesarskiego cięcia nie ma tej styczności. W trakcie kangurowania dziecko ma kontakt z mikrobiotą jednego z rodziców i dobrze, aby przeniknęły one na skórę dziecka.
– Od niedawna, zgodnie z wolą rodziców, tata może być obecny na sali operacyjnej przy narodzinach swojego dziecka. Po pierwszym badaniu przez lekarza neonatologa i po pierwszym kontakcie z mamą, noworodek – pod opieką położnej oraz w towarzystwie ojca – zostaje przewieziony do specjalnego pokoju „do kangurowania i przytulania”, gdzie przygotowaliśmy komfortowy fotel. Położna pomaga w bezpieczny sposób ułożyć noworodka na klatce piersiowej taty oraz dba o zachowanie bezpieczeństwa i komfortu cieplnego. To dla nich wyjątkowy i niezapomniany moment. Jeżeli nie ma przeciwskazań, tata pozostaje z dzieckiem w kontakcie skóra do skóry do czasu zakończenia cięcia cesarskiego u kobiety. Następnie mama i noworodek trafiają na Oddział, gdzie kontynuują razem kangurowanie – mówi mgr Margaretta Długoszewska, położna oddziałowa Oddziału Położniczego z Oddziałem Patologii Ciąży przy ul. Lubartowskiej 81 Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.
Oddział Położnictwa z Oddziałem Patologii Ciąży WSS im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego SPZOZ w Lublinie w lokalizacji przy ul. Lubartowskiej 81 jest placówką wysokospecjalistyczną, świadczącą opiekę wszystkim kobietom z ciążą fizjologiczną oraz z chorobami przewlekłymi i powikłaniami ciąży. Oddział został stworzony z myślą o przyszłych mamach oraz ich dzieciach, aby zapewnić im opiekę na każdym etapie ciąży, porodu i połogu. Oddział OPiPC jest placówką o III stopniu referencyjności, tj. z najwyższymi standardami opieki. Wykształcona, posiadająca doświadczenie kadra lekarzy i położnych gwarantuje wysokospecjalistyczne leczenie wraz z wysoką jakością usług medycznych. Przy oddziale funkcjonuje Szkoła Rodzenia, gdzie prowadzone są wykłady i ćwiczenia dla przyszłych rodziców.
przynajmniej kredyt wiejskiej będzie spłacać
Szkoda, że za czasów Covid-19 władze szpitala padły na głowę i zabroniono ojcom obecności przy porodach. Hańba…
Obecność ojca przy porodzie to nie jest coś normalnego. Jest dla kobiety, ale nie dla mężczyzny. On ma jeszcze ze swoją kobietą sypiać, pragnąć jej, a nie kojarzyć z takimi obrazami. Każda inna obecność w szpitalu — jak najbardziej, nie przy samym połogu.
Przecież nigdzie nie było możliwości porodów rodzinnych, odwiedzin w tamtych czasach. Nie tylko w szpitalu na Lubartowskiej…
A czy noworodki chcą się przytulać do owłosionych piersi? Kontakt skóra do twardych włosów to miłe przeżycie?
Chodzi o zapoznanie się z bakteriami na ciele ojca, matki. Uodpornienie… Przecież nie o przyjemność chodzi xD
„pikap” rozumiem, ze twoi przodkowie od wielu wieków depilowali swoje piersi wszelkimi dostępnymi (na osi historii) narzędziami 🙂
Przecież to takie „naturalne” 🙂
Jak ssiesz jajka to ci nie przeszkadza
Wróciła chwila normalności przed następnym srovidem.