Sobota, 17 maja 202517/05/2025
690 680 960
690 680 960

Na kolejnym polu między blokami ruszyły uprawy. Są też środki ochrony roślin, a mieszkańcy spacerują tam z psami

W obecnych czasach bez środków ochrony roślin ciężko spodziewać się większych plonów. Tymczasem kolejny właściciel zlokalizowanego między blokami pola obawia się o zdrowie pobliskich mieszkańców i ich zwierząt. Choć jest to teren prywatny, wiele osób myli go z miejscem do rekreacji.

Wczoraj informowaliśmy o tym, że na słynne w całym kraju pole między blokami przy ul. Jantarowej w Lublinie znów wjechał sprzęt rolniczy. Właściciel gruntu posiał ostropest, dodatkowo w ostatnich dniach zastosowano środki ochrony roślin. W związku z tym obowiązuje kategoryczny zakaz wchodzenia na teren pola oraz zabawy dzieci w jego obrębie. Tymczasem wiele osób sobie nic z tego nie robi.

Okazuje się, że z podobnym problemem zmaga się rolnik uprawiający teren położony między osiedlami Słoneczny Dom a Marina. Także jest to pole uprawne znajdujące się dosłownie między blokami. W tym przypadku zasiane zostały buraki, a uprawa tej rośliny wymaga częstego stosowania środków chemicznych. Pierwszy oprysk został właśnie wykonany w piątek.

– Prace te wykonuje się w godzinach porannych lub wieczornych. Ziemia paruje, a ta chemia się w niej znajduje, tymczasem na pole zaczynają wchodzić dzieci czy te osoby z psami. Później będzie płacz, że ktoś się źle czuje i nie wiadomo co się stało, lub też pies się zatruł – wyjaśnia nam właściciel pola dodając, iż opryski będą wykonywane regularnie, nawet po 2-3 razy w miesiącu.

Mężczyzna wyjaśnia, iż przez jego pole od lat biegną ścieżki, którymi to mieszkańcy przemieszczają się między ul. Zalewskiego a Słomkowskiego, czy też od Woronieckiego do Żeglarskiej. Zapewnia, że nie stwarza z tego powodu żadnych problemów, gdyż wie, że stanowią one spory skrót. Jednak czym innym jest bieganie, a nawet granie w piłkę na polu, gdzie znajduje się uprawa.

– Chodzi tu o poszanowanie czyjejś ciężkiej pracy. Nie wiem, może osoby te nie są świadome, że w ten sposób niszczą to, co zostało zasiane. A uprawa nie jest tania – słyszymy.

Mało kto zdaje sobie sprawę, że Lublin choć jest największym miastem po wschodniej stronie Wisły, to jednak bloki i zabudowania zajmują jedynie 47 procent jego powierzchni. Aż jedna trzecia miasta, gdyż dokładnie 5 318 ha, to tereny rolnicze, z czego 4 430 ha stanowią grunty rolne. Na trzecim miejscu są lasy zajmujące blisko 12 proc. terenu.

34 komentarze

  1. Każdy wie gdzie się pcha więc proszę nie mieć pretensji do rolników, że wykonują swoje prace.
    90% mieszkańców i tak ze wsi to mogą poczuć się jak w rodzinnym domu.

    • No i co z tego nie sprzeda teraz pod bloki to zmienią mu plany na zieleń lub zalesienie tak skorzysta z tego wiem coś o tym bo mi tak zrobili w centrum miasta w lublinie o gminach obrzeżnych już nie wspomnę tam to dopiero dzieją się cyrki stoi np firma była i zatrudniała bardzo dużo ludzi i co potrafią zmienić na zieleń więc każdego może to spotkać

  2. technik agronomii
    Ocena: 27

    Warto też spryskać prewencyjnie czymś, co odstraszy deweloperuchów.

  3. Pole znane w całym kraju a mieszkańcy na niejscu ilo tym nie wiedzą? To ich problemm nie własciciela pola

  4. Właściciele psów nie grzeszą inteligencją. Widzę to codzień na lubelski tatarach. Pare razy dziennie chociażby pitbull czy amstaff widziany spacerujący kilkadziesiąt metrów od właściciela. Oczywiscie samopas.. Jak zwrócisz uwagę to obraza majestatu

    • Zgadzam się , często widuje faceta z czarnym dużym psem spacerującego po okolicy ulicy Maszynowej. pies oczywiście bez smyczy czy kagańca..
      Właściciel to zwykły buc w ortalionowej zbroi i czapeczce z daszkiem.

  5. Powinien być rolnik z piorunem: moje pole – moja sprawa i wara każdemu!!

  6. Ocena: 16

    Mnie w tych rejonach deweloper, że tak powiem przekonywał, że jeśli mu nie sprzedam, to on wykupi sąsiednie i zabuduje i 'mój pasek’ będzie bez wartości. Jakoś się nie wystraszyłem a gdybym wtedy sprzedał, to jakbym za darmo oddał.

  7. Ocena: 12

    A kto tam był pierwszy mieszkańcy czy pole??
    Druga sprawa nie pryska się w środku dni z uwagi na słonce i owady zapylające :))

  8. Trzeba wysłać myśliwych na odstrzał dzików. Problem będzie rozwiązany.

  9. Nie po sionym eee

  10. Rozumiem ale pierwsze były pola uprawne czy bloki? Ktoś wydał zgodę na budowę na polach uprawnych… Ktoś podjął ryzyko zamieszkania tam. Te pola i uprawy tam były… Ewentualnie zostaje odszkodowanie dla rolnika i pokrycie kosztów.

Dodaj komentarz

Z kraju

Wiadomości z info112

Lubelski biznes

Biznes i handel

Polityka

Społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia