Sobota, 14 grudnia 202414/12/2024
690 680 960
690 680 960

Michał Żewłakow zmienił zdanie. Już nie będzie się odwoływał od wyroku za jazdę po pijanemu

Były piłkarz, a obecnie dyrektor sportowy w Motorze Lublin Michał Żewłakow wycofał się ze swoich słów dotyczących odwołania się od wyroku sądu. Zapewnił, że ma pełną świadomość czynu, który popełnił i pragnie naprawić swój błąd.

W czwartek były piłkarz Michał Żewłakow, który od początku listopada ub. roku pełni funkcję dyrektora sportowego w Motorze Lublin poinformował, że jednak nie będzie się odwoływał od wyroku skazującego go za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Jak już informowaliśmy, sąd wymierzył mu karę 20 tysięcy złotych grzywny, dodatkowo zakazał prowadzenia pojazdów mechanicznych przez okres najbliższych 3 lat. Do tego dochodzi obligatoryjna wpłata 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Wyrok nie jest prawomocny i adwokat Michała Żewłakowa postanowił złożyć od niego odwołanie. Chodziło o o podwyższenie kary finansowej, a w zamian zmniejszenie okresu zakazu prowadzenia pojazdów. Dzisiaj Michał Żewłakow wycofał się ze swoich wcześniejszych słów i zapewnił, że w pełni akceptuje nałożoną na niego karę. Co więcej przekazał swoim prawnikom, aby nie podejmowali w tej sprawie żadnych działań odwoławczych. Dodał jednocześnie, że wyrok sądu wykona w pełni, jak też podtrzymał wcześniejszą deklaracje włączenia się w działania społeczne na rzecz propagowania trzeźwości kierowców oraz pomocy ofiarom wypadków drogowych.

– Mam pełną świadomość czynu, który popełniłem i szczerze pragnę naprawić swój błąd. Choć zdaję sobie sprawę, że konsekwencje mojej nieodpowiedzialności będą mi towarzyszyć jeszcze przez długi czas, chciałbym po zadośćuczynieniu mojej głupocie móc wreszcie zamknąć tę zawstydzającą mnie sprawę i ponownie zasłużyć na zaufanie – wyjaśnia były piłkarz.

Cała sprawa dotyczy zdarzenia, jakie miało miejsce 22 grudnia ub. roku na skrzyżowaniu ulicy Miodowej z Długą w Warszawie. Około godziny 0.40 w oczekujący na zielone światło autobus uderzył samochód osobowy. Na miejscu interweniowali policjanci. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał jednak okazało się, że BMW kierował Michał Żewłakow. Badanie alkomatem wykazało, że miał on 1,6 promila alkoholu w organizmie.

(fot. Motor Lublin/archiwum/zdjęcie ilustracyjne)

24 komentarze

  1. Ocena: 0

    on się zachowuje jak jakiś p……ty i to mocno – chyba alkohol mu mocno zaszkodził ! Błazen chciał skrócenia zakazu jazdy za zadośćuczynienie finansowe ! Niektórym pieniądze mocno szkodzą a tu tego przykład !

    • Ocena: 0

      Kasy ma jak lodu, wiec grzywna mu nie straszna. Ale zeby przez trzy lata nie moc docisnac gazu w BMW – tego Michaś Żewłakow juz nie moze przebolec. Zabrali mu zabaweczkę, buuuu….. Oddajcie mi prawo jazdy, buuuuu….

  2. Ocena: 0

    Szkoda że się wycofał z tego odwołania . Kara jest nieproporcjonalnie wysoka w stosunku do tak niewielkiego wykroczenia. Zupełnie nie rozumiem po co są nakładane tak drakońskie sankcje na ludzi którzy rozumieją swój błąd i wykazują skruchę. Przecież wiadomo że nigdy więcej czegoś podobnego nie zrobi. Już samo to co napisano w mediach na ten temat jest karą aż za nadto . To po co jeszcze zatrzymywać prawo jazdy i egzekwować kasiorkę na „leczenie” alkoholików . Parodia.

    • Borysku czy przypadkiem nie pomyliłeś leków lub zapomniałeś ich zażyć?

    • Ocena: 0

      Hah. A moim zdaniem, jesli ktos kto jezdzi po pijaku, to dalej bedzie jezdzil po pijaku. No bo co go powstrzyma? Skoro raz złamał zasady, to i drugi raz złamie.

  3. Niech Jakubas wynajmie mu kierowcę jak chce mieć tak odpowiedzialną osobę na dyrektora w Motórze.
    Wizerunkowo – Motór padaka.

  4. Wstyd dla Motoru, ze akceptuje jazde po pijaku
    Ocena: 0

    Wstyd dla Motoru. Przedstawiciel jego zarzadu (dyrektor sportowy) jezdzi po pijaku, a klub wydaje oswiadczenie, ze nie bedzie wyciagal zadnych konswekwencji wobec Zewlakowa. Podejrzewam, ze gdyby zwykly Kowalski z portierni został złapany na jezdzie po pijaku, to zaraz dostałby dyscyplinarke, ale skoro to Pan Zewlakow ma zwyczaj jezdzic po pijaku, no to zaraz usprawiedliwienia – ze w momencie kolizji mial juz tylko 1,6 promila, ze potrafil mówic i utrzymywac sie na nogach, ze nie bylo rannych, ze inni dzialacze Motoru tez chleja w miescu w pracy i jezdza po pijaku, ze w Polsce to norma, wiec nic sie nie stalo i w ogole o co ta afera, bo przeciez wszystkich nie zwolnimy. Polska to jednak dziki kraj, a z takimi dzialaczami jak Zewlakow Motor daleko nie zajedzie. Wyrzuccie tego pijaczyne z zarzadu, dajcie zakaz picia alkoholu w miejscu pracy i zakaz jazdy po alkoholu. A kiedy ktos narusza, te zakazy, no to won z klubu. A tu tylko akceptacja patologii.

  5. Ocena: 0

    Widac, ze Zewlakow lubi sie zabawic. Jest mlody, bogaty i rozpieszczony. A teraz jak zostal ukarany przez sad, no to swiat mu sie zawalil. No bo jak to kara? Przeciez ta kara skomplikuje mu zycie, a Michas chce miec zycie proste i przyjemne – miec wladze, kase, moc jezdzic po pijaku itd. itd. Michasiu, czas dorosnac. Kara jest wlasnie po to, by troche uprzykrzala zycie. Inaczej nie bylaby kara, rozumiesz juz?

  6. Русский тролл
    Ocena: 0

    Za agresywnych rowerzystów by się wzięli.

  7. Ocena: 0

    I co moze ras wsiadles pijany dobre sobie ras cie zlapali az dziwne ze motor go nie pogonil

  8. Ocena: 0

    Dobry przykład dla młodzieży. Władze klubu powinny go wywalić na zbity pysk, ale włos mu z głowy nie spadnie.

    • Ocena: 0

      A myślisz co robi młodzież? Podobnie się zachowuje. Dlatego takie wyniki mamy jakie mamy

    • trzeba być już skrzywionym za dzieciaka, by brać przykład z jakiegoś koślawego piłkarzyny. mi niczym nie imponuje.

  9. Ocena: 0

    Wizerunkowo – mistrzostwo.
    Ktoś mu dobrze podpowiada…

  10. Ocena: 0

    Czegoś było za dużo – piwa ? , czy kasy za reklamę browaru ? ; a tak naprawdę zabrakło rozumu i wyobraźni.

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia