Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Michał Żewłakow zmienił zdanie. Już nie będzie się odwoływał od wyroku za jazdę po pijanemu

Były piłkarz, a obecnie dyrektor sportowy w Motorze Lublin Michał Żewłakow wycofał się ze swoich słów dotyczących odwołania się od wyroku sądu. Zapewnił, że ma pełną świadomość czynu, który popełnił i pragnie naprawić swój błąd.

W czwartek były piłkarz Michał Żewłakow, który od początku listopada ub. roku pełni funkcję dyrektora sportowego w Motorze Lublin poinformował, że jednak nie będzie się odwoływał od wyroku skazującego go za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu. Jak już informowaliśmy, sąd wymierzył mu karę 20 tysięcy złotych grzywny, dodatkowo zakazał prowadzenia pojazdów mechanicznych przez okres najbliższych 3 lat. Do tego dochodzi obligatoryjna wpłata 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Wyrok nie jest prawomocny i adwokat Michała Żewłakowa postanowił złożyć od niego odwołanie. Chodziło o o podwyższenie kary finansowej, a w zamian zmniejszenie okresu zakazu prowadzenia pojazdów. Dzisiaj Michał Żewłakow wycofał się ze swoich wcześniejszych słów i zapewnił, że w pełni akceptuje nałożoną na niego karę. Co więcej przekazał swoim prawnikom, aby nie podejmowali w tej sprawie żadnych działań odwoławczych. Dodał jednocześnie, że wyrok sądu wykona w pełni, jak też podtrzymał wcześniejszą deklaracje włączenia się w działania społeczne na rzecz propagowania trzeźwości kierowców oraz pomocy ofiarom wypadków drogowych.

– Mam pełną świadomość czynu, który popełniłem i szczerze pragnę naprawić swój błąd. Choć zdaję sobie sprawę, że konsekwencje mojej nieodpowiedzialności będą mi towarzyszyć jeszcze przez długi czas, chciałbym po zadośćuczynieniu mojej głupocie móc wreszcie zamknąć tę zawstydzającą mnie sprawę i ponownie zasłużyć na zaufanie – wyjaśnia były piłkarz.

Cała sprawa dotyczy zdarzenia, jakie miało miejsce 22 grudnia ub. roku na skrzyżowaniu ulicy Miodowej z Długą w Warszawie. Około godziny 0.40 w oczekujący na zielone światło autobus uderzył samochód osobowy. Na miejscu interweniowali policjanci. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał jednak okazało się, że BMW kierował Michał Żewłakow. Badanie alkomatem wykazało, że miał on 1,6 promila alkoholu w organizmie.

(fot. Motor Lublin/archiwum/zdjęcie ilustracyjne)

24 komentarze

  1. Dyrektoor sportowy w 3 lidze a poco? to br,zmu jak polska wygrala euro???

    • bo jak ktoś całe życie kopie krzywo piłkę, to po zakończeniu „kariery” nagle okazuje się, że się do niczego nie nadaje, bo się nie uczył. więc koledzy się nad nim litują i dostaje taki stołek, żeby w domu nie siedział i nie chlał. tu się okazuje, że i tak siedzi w domu i chleje, a jak już się nawali, to za kółko siada.

      • Daja mu kase to bierze. Głupi nie jest. Ja tez bym zostal dyrektorem sportowym Motoru i tez bym chlał jak Zewlakow. Bo co innego moze robic trzeciorzedny pilkarz w czwartorzednym klubie? Tylko chlac i bawic sie drogimi samochodami.

  2. Cieee chorobaaaa !!!

    Michał Żewłakow zmienił zdanie. Już nie będzie się odwoływał od wyroku za jazdę po pijanemu – jak jaki prawdziwy Polak !!!

  3. lubię gorzałę

    kto to jest, żeby mu poświęcać tyle energii ?

  4. Kinga Dudówna

    Kaśka co Ty [***]

  5. ***** PO i Romka i Stefanka

    Do pudła kopaczynę nieroba!

  6. na razie powiedział mediom, że się nie odwoła. a co zrobi po cichu – nie wiadomo…

  7. Ale trzeba przyznac, ze Zewlakow ma silna pozycje w Motorze i nikt mu tam nic nie podskoczy. Jak tylko zaczela sie afera, to od razu Motor opublikował oswiadczenie, ze sprawa jest zamknieta i ze jazda po pijaku to blahostka, o ktorej nie warto rozmawiac XD A Zewlakow tylko sie smieje z lubelskich frajerow. Nic nie robi i tylko chleje i g..o mu moga zrobic. Fajna praca.

Z kraju