Lublin: Pasażerowie złapali w autobusie kieszonkowca. Usiłował wyciągnąć z torebki portfel
21:21 06-06-2016 | Autor: redakcja

W poniedziałek rano w autobusie linii nr 7 zatrzymany został kieszonkowiec. Jego ujecie było możliwe dzięki doskonałej reakcji świadków, którzy nie pozwolili mu uciec z autobusu. Jedna z pasażerek zorientowała się bowiem, że ktoś wkłada rękę do jej torebki, chcąc wyciągnąć z niej portfel. Mężczyzna po chwili usiłował opuścić pojazd, jednak powiadomiony o wszystkim kierowca zatrzymał się na ul. Zamojskiej i nie otworzył drzwi dopóki na miejsce nie przyjechała policja. Mężczyzna był przez cały czas trzymany przez świadków a następnie został przewieziony na komisariat, gdzie są z nim wykonywane dalsze czynności.
Choć w ostatnim czasie policjanci notują coraz mniej kradzieży kieszonkowych w autobusach komunikacji miejskiej, to jednak wciąż się one zdarzają. Przestępców nie odstraszają nawet zamontowane w pojazdach kamery, gdyż te często nie są w stanie uchwycić samego momentu kradzieży. Choć działają głównie w czasie szczytu komunikacyjnego, kiedy w autobusie jest dużo pasażerów, to jednak potrafią również stworzyć tzw. sztuczny tłok.
Warto pamiętać, że kieszonkowcy nie rzucają się w oczy. Nie zachowują się podejrzanie, wyglądają tak jak większość pasażerów, do tego niczym szczególnym się nie wyróżniają. Kieszonkowcami są zarówno mężczyźni jak i kobiety, osoby młode jak też w sile wieku. W większości przypadków okradzione osoby orientują się o stracie portfela dopiero po kilku godzinach. Często też nie są już wtedy w stanie wskazać miejsca, gdzie mogło dojść do kradzieży.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelniczki. DZIĘKUJEMY!
(fot. ilustr. lublin112.pl)
2016-06-06 21:12:10
Ucięli mu ręce na miejscu? 😉
Eee tam, przesadzasz z tym ucinaniem rąk, nóżki agentki towarzyskiej synowi, ciachnąć.
Na wózku łatwiej byłoby go capnąć, a za karę skrócić język, żeby tzw. „innych czynności seksualnych” nie mógł zaznać.
😆
Fajosko-popieram w całej rozciągłości.Agentka towarzyska jego w ząbek czesana mać.
Nie byl sam .??
Pokażcie fotę tego złodzieja!!!!.
Pasażerowie zamiast trzymać, powinni mu solidny wpier..l spuścić by nie miał siły wstać nie mówiąc o chodzeniu. Pewnie już jest w domu a jutro zmieni linię i będzie kroił dalej, bo nic innego nie potrafi.
Trzeba było obie ręce połamać, na czole wytatuować drukowanymi literami „ZŁODZIEJ” i puścić wolno.
poszedłby do opieki i brałby pieniadze na to że jest niepełnosprawny i też wszyscy by go utrzymywali
Popieram.Powinno się go nazwać poprzez duży tatuaż na czole i wszystko by było jasne na przyszłość.Wiadomo by było kto to 🙂 gdyby szedł po ulicy
popieram poprzednika
polois&fire45 – farmazony (po polsku:pierdoły) opowiadacie, jakbyście byli nieświadomi polskiego prawa, które bardziej chroni złoczyńców niż ich ofiary.
Gdyby (nie daj Boże) takiego „krawca” mocniej zadrapać, albo (uchowaj Boże) szanowne oko podbić, można u nas mieć większe kłopoty niż ów „krojczy”.
Niestety.
Dlatego nie ma sensu wzywać policji kilka osób powinno z nim wysiąść w ustronnym miejscu wymierzyć karę i tyle oni się policji nie boją a jakby za każdym razem miał obitego ryja to może miałby dość.
Good job 😉
No w końcu społeczeństwo bierze sprawy w swoje ręce tylko szkoda że go nie oklepali w autobusie :/
Policja w tym kraju nic nie może nie łudźcie się oni nikomu nie pomogą bo prawo chroni bandytów