Jarmark Jagielloński wystartował!
16:50 14-08-2015
Galeria zdjęć
2015-08-14 16:31:00
(fot. lublin112.pl)
brud syf kiła i mogiła nie wiem czym tu się podniecać
ALE LUBLIN TO JEST WIEŚ
KARNAWAŁ SZTUKMISTRZÓW, JARMARK JAGIELOŃSKI, FESTIWAL SMAKÓW I SYLWESTER MIEJSKI
MIASTO 400 TYS MIESZKAŃCÓW A IMPREZY JAK W WÓLCE
No bo w tym Lublinie to właśnie takie towarzystwo z tych różnych wólek. Rękami i nogami pchają się do miasta i potem tak a nie inaczej to wygląda.
Najważniejsze, że była 2-metrowa kura. To kura na miarę możliwości Lublina, gdzie wszystko większe niż w Wólce, ale ludzie ci sami. Gdyby choć kurę zrobił Świdnik – latałaby.
Super impreza, zjeżdżają się na nią do mnie znajomi z całej Polski. Folklor i tradycja to zawsze były i będą nośniki kultury.A wieś to jest raczej disco polo a nie folk, folk jest ceniony na całym świecie, rękodzieło i tradycyjne wyroby regionów to produkty cenione i coraz mniej dostępne, dlatego Jarmark Jagielloński uważam za strzał w dziesiątkę!
Miało być:
Niestety nie wszystko, co oferują jarmarczni twórcy i sprzedawcy to rękodzieło i folklor.
Co najmniej 1/3 made in China.
Jak wam nie pasuje to wyypad, sami coś zorganizujcie nieroby !!!
Najlepsza impreza w mieście. Nie wiem jak można pisać takie bzdury że to wieśniackie.
Nie, nie i jeszcze raz nie. Kicz i tandetna cepeliada. Tłum i hałas. Wróciłem z wakacji – w domu nic do jedzenia więc poszedłem na Starówkę coś zjeść. Pierwszy problem – nie ma gdzie zaparkować – Lubartowska, Podwale, Plac Zamkowy zastawione samochodami. Ludzi od groma, przejść nie można. Ryczą kobzy albo dudy ze szkockimi dźwiękami (polski folk?), orkiestry dęte, zespoły ludowe, inne wyjce. Z tego względu nie siadłem w ogródku tylko wszedłem do środka lokalu – ale tam też tandetny hałas wdziera się drzwiami i oknami.
Miasto uszczęśliwia jednych kosztem drugich (w tym mnie). Podobnie rzecz się dzieję ze wszystkimi imprezami plenerowymi na Placu Ludowym – w blokach na Kalinie okna nie można otworzyć bo do późna w nocy walą decybele po uszach. A nie można by tej całej cepeliady urządzić na nowym, kosztującym wiele milionów złotych stadionie miejskim – kto by chciał, to by sobie tam poszedł, a innym by to życia nie utrudniało.