Górne: Nie miała odblasków, potrącił ją samochód
10:22 20-11-2014

Do zdarzenia doszło w środę po godz. 16.00 w miejscowości Górne gm. Milejów. Kierująca pojazdem marki Renault Clio 29–letnia mieszkanka gm. Łęczna potrąciła 20-letnią pieszą.
-Kobieta poza terenem zabudowanym, w miejscu nieoświetlonym poruszała się nieprawidłową stroną jezdni. Nie miała na sobie żadnych elementów odblaskowych – informuje sierż. szt. Magdalena Krasna z łęczyńskiej Policji.
Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe, które przetransportowało kobietę do szpitala. Została pobrana od niej krew do badań na zawartość alkoholu.
Łęczyńscy policjanci ustalają okoliczności tego zdarzenia.
2014-11-20 10:05:48
(fot. Policja Łęczna)
Powinni zaostrzyć przepisy odnośnie kamizelek. Za brak kamizelki lub widocznego odblasku u pieszego poza terenem zabudowanym, w przypadku zdarzenia drogowego, pieszy jeżeli przeżyje to powinien odpowiadać za spowodowanie wypadku drogowego. Jeżeli nie odpowiedzialność przechodzi na jego bliskich. Może się k***a nauczą zakładać te kamizelki bo to jest dramat. Robią burdel w życiu sobie, swoim bliskim i kierowcom którzy potem muszą żyć ze świadomością że zabiji człowieka-debila ale mimo wszystko człowieka.
Piesi niestety nie są w stanie pojąć, jak doskonale niewidoczni są w deszczową noc, do tego zwykle ubrani na czarno.
Co tam zawartość krwi w alkoholu, najważniejsze, że jej życiu nie zagraża stan stabilny.
Tyle, ze Wysoki Sąd przy orzekaniu o winie wyjaśni, ze nie mając obowiązkowych odblasków i szlajając się po niewłaściwej stronie drogi znacznie przyczyniła się do swego nieszczęścia.
i niech płaci gruba kasę za skutki głupoty
Załóż kamizelkę, włącz myślenie, to nie boli. W przeciwieństwie do tego co może być jeśli tego nie zrobisz.
Ludzie opamiętajcie się.Popieram bycie widocznym,ale to nie znaczy że kierowcy samochodów zostali zwolnieni z patrzenia i uważania.No jak caly obywatel odbaskowy akurat będzie w takiej pozycji że go nie będzie widać,bo krzaki,bo zostanie zachlapany bądź zasypany?
Nie bój żaby Pinokio – kierowcy sobie oczy wypatrują za każdym razem jak jadą po zmroku, żeby zamaskowanemu, odzianemu w czarne ciuchy samobójcy idącemu lub jadącemu rowerem po poboczu w szanowny zad nie wjechać.
A zasypany obywatel to się bałwan nazywa… czy jakoś tak.
1 listopada jechałem krajową 17 w stronę Lublina, od Zamościa. Całkiem ciemno, poza terenem zabudowanym, pobocza prawie nie ma 90km/h dozwolone a i tak jadą szybciej, po lewej stronie słupki. Idzie facet cały ubrany na czarno, mimo że światła samochodu święcą na kilka metrów to on był widoczny dopiero jakieś 4 metry przed maską. Wystarczyło żeby się zachwiał i musiałbym włączyć wycieraczki żeby zmyć go z szyby.
i buras woli być rozjechany zamiast zejść na chwilę z drogi
niedawno wracałam z Nałęczowa (ok 16.00) – przy wyjeździe z miasta jacyś fajni ludzie na poboczu szli w kamizelkach (super „widzialni”) potem kilka osób mijanych miało malutkie, maciupeńkie odblaseczki na prawym rękawie (takie na ok 5 cm) ale najczęściej byli bez odblasków …i w końcu niedaleko Lublina zwolniłam z tyłu jakiś zniecierpliwiony już chciał mnie wyminąć… sklep i zakręt a na zakręcie pan z chwiejnym chodem na środku drogi z piwem w ręku ….wow! ale atrakcja! Nikt nie po tym nie mijał do samego Lublina
niech chodza bez odblaskow, kamizelek czy jakoegokolwiek oswietlenia. nastapi naturalna selekcja