Dorohusk: Bursztyn w lodówce
18:28 04-11-2013
Dziesięć kilogramów bursztynu znaleźli w turystycznej lodówce funkcjonariusze Służby Celnej z Dorohuska. Nielegalny towar miał dotrzeć do Warszawy.
Do ujawnienia znaleziska doszło w sobotę (02.11.). Celnicy zajmujący się zwalczaniem przestępczości wytypowali do szczegółowej kontroli jedno z aut przekraczających granicę w Dorohusku zielonym pasem odpraw. Był to multivan, którym podróżował 47-letni mieszkaniec Ukrainy. W trakcie kontroli na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się w porządku. Problem pojawił się w chwili, gdy funkcjonariusze zajrzeli do lodówki, wbudowanej pod siedzeniem w części pasażerskiej auta. Ku zaskoczeniu celników, całą zawartość niewielkiej lodówki stanowiły nieobrobione bursztynowe kamienie. Towar ważył nieco ponad dziesięć kilogramów, a jego wartość rynkową mundurowi oszacowali na około 20 tys. zł – informuje Izba Celna w Białej Podlaskiej.
Mężczyzna wyjaśnił, że bursztyn nie jest jego własnością. Został poproszony o przewiezienie go z Kowla do Warszawy, a tam po towar miał się ktoś zgłosić.
W związku z nie zgłoszeniem bursztynowej zawartości lodówki do kontroli celnej, funkcjonariusze postawili 47-latkowi zarzut popełnienia przestępstwa skarbowego oraz wszczęli przeciwko niemu postępowanie karne skarbowe.
Dwa dni wcześniej na tym samym przejściu granicznym funkcjonariusze zatrzymali 1,9 kg bursztynu, który próbował przemycić 30-letni Ukrainiec.
Przypomnijmy, że bursztyn można legalnie wwieźć do Polski po jego zadeklarowaniu przy odprawie i opłaceniu wszystkich należności celnych.
2013-11-04 18:25:12
(fot. Izba Celna)
Komentarze wyłączone