Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

BMW „zawinęło się” na słupie. Nie żyje taksówkarz (wideo, zdjęcia)

W sobotę wieczorem na ul. Nadbystrzyckiej w Lublinie doszło do tragicznego wypadku. Taksówka uderzyła w słup, kierowca zginął na miejscu.

97 komentarzy

  1. to wina Szydło

  2. Bimmer nie pisze… Kierowca nie zyje… Wyczuwam zamach…

  3. Tragedia to fakt ale szczescie ze niezabral ze soba na tamten swiat innych ludzi. Tragedia ale na wlasne zyczenie duza predkosc sliska nawierzchnia o tej godzinie troche padalo i łuk drogi i caly przepis na to by owinac sie na latarni szkoda czlowieka ale jako zawodowy kierowca powinien przewidziec ze predkosc i troche wody na asfalcie moze skutkowac takim zdarzeniem

  4. A ten kierowca który wysłał film który to też sam nakręcił podczas prowadzenia pojazdu (zapewne telefonem) to nie złamał prawa i nie stworzył tym samym zagrożenia na drodze? Zdaje się że nie można używać telefonu podczas kierowania pojazdami… Czy konsekwencje będą wyciągnięte czy poczekamy na wypadek takiego? Przeczytamy o tym na 112?

  5. mżawki nie zauważył ?

  6. Kopamatakawa
    21 października 2018 o 09:05
    Dostał zlecenie. Stał na Okopowej a dyspozytorka przyjeła zlecenie na Bursztynową z dojazdem do klyenta za 3 minuty… Cyt. Kiwaka… Jak pan nie zdąży to będzie kara i blokada na 3 dni…

    Jeśli to prawda, to wdowa powinna wziąć dobrego prawnika, żeby ci co się przyczynili do śmierci jej męża nie uciekli od odpowiedzialności. Miejmy nadzieję, że prokurator solidnie zbada ten wątek.

    • Niestety, ale takie bywają realia tej pracy. Oczywiście, nie można tłumaczyć w ten sposób drogowych przewinień, ale często tak to wygląda. Byłe kilka lat taksówkarzem (na szczęście znalazłem inną pracę), więc znam realia.
      Taksówkarz jedzie za szybko – ale jak nie dojedzie w wyznaczonym czasie, to psioczenie i kara od centrali. Na dojazd wyznaczony czas do 5 minut, a realny czas to minimum 10 – 12 minut przy dolocie przez pół miasta. Jak nie dojedziesz kara – nie dostajesz zleceń i nie możesz zarabiać. Oczekujesz na pasażera w zatoczce, na chodniku, w miejscu w którym nie powinno się zatrzymywać, ale jak się nie zgodzisz, poprosisz żeby pasażer doszedł w inne miejsce, to oczywiście pasażer się nie zgodzi i kara od centrali. Dostajesz zlecenie z dojazdem pod samą klatkę, musisz jechać po chodniku, musisz wjechać na zakaz wjazdu. Nie wjedziesz, nie zgodzisz się – pasażer się poskarży, centrala da karę. Generalnie cały czas od kierowcy taksówki, zarówno centrala jak i pasażerowie wymagają postępowania, którego sam kierowca nie akceptuje. Oczywiście, jeśli postępuje normalnie, to jest obiektem ciągłych pretensji ze strony pasażerów i dostaje ciągłe kary. To jest patologiczna sytuacja. Prezesi korporacji traktują kierowców jak swoich podwładnych, a tak naprawdę kierowca taksi jest klientem korporacji, kupuje od niej usługę centrali.

    • jeżeli kiwak i gruby ….nie wezmą sobie tego serca….że być może …byli powodem w jakimś stopniu na śmierci….bo były kiedyś zlecenia z dolotem do pasażera w 4 minuty….z końca bursztynowej na wigilijną w 4 minuty…..teraz też jest nie za różowo….kary walili i też walą….blokady 4 dni….jezeli wyjedziesz a ktoś spotka cie i sprawdzi ze zablokowany a ty jeździsz ….rostanie….nie dojedziesz do pasażera kara ….nie tego weźmiesz blokada 4 dni….nie wyjedziesz na dyżur 120 kara….przez tyle lat ….było w damelu dużo dobrych kierowców….pouciekali bo z wariatami nie da się pracować….pół damela jeżdzi w ale….ciekawe do czego dojdą????taksówkarz to nr jak obozie koncentracyjnym…..centrala też…jako dyspozytorki…miasta nie znają …puszczają taxi….nie dopytają gdzie dokładnie…i zamotka….pasażerowie roszczeniowi dlaczego pan pod klatkę nie podjechał …..stało auto i nie ma możliwości podjechać…..nie latam autem tylko jeżdzę….ale dlaczego ????dlaczego zginął????bo zapiepszał na zlecenie by nie oberwać od centrali

    • Dostał zlecenie i gnał do klienta, czy do domu? Wersja resakcji jest taka, że był już po pracy, więc teoretycznie nigdzie się nie spieszył za wymaganiami centrali…

  7. Edward - prezes znanej korporacji taxi w Lublinie

    U mnie w korporacji takich problemów nie ma pasażer czeka choćby i 20 minut bo taksówka i tak dojedzie bo mamy najlepszych klijentow w całym mieście !

  8. Niech Kiwak i Gruby w końcu pier…..się w łeb, nie mam już nic wspólnego z tymi baranami.A praca w taxi NORMALNYM TAXI naprawdę może być super.Szkoda młodego człowieka.

  9. Ciekawe, do klienta sprint a klient w wozie to jeżdżą poniżej limitów dopuszczalnych. Nie ma cwaniaka nad sałaciarza więc po co się trzymacie takich kijowych korporacji. Wystarczy odejść, zorganizować się, zrobić korporację marzeń bez kar i blokad i wszyscy będziecie szczęśliwi.

  10. Nawet powstała taka korporacja, której założeniem było pomagać kolegom… ALE rzeczywistość Okazała się inna. Miało nie być policjantów, rencistów etc… a są. Nawet klawisze. Były prezes narobił problemów w skarbówce, wiec łatwiej było mu usunąć się z zarządu… i po cichu zarządzać. Co ciekawsze nawet nie pracuje jako taksówkarz… Wiec ja się pytam: co tam jeszcze robi?

    • Człowieku o czym ty bredzisz,były prezes sam zrezygnował bo ma inną działalność i duuuzo lepsze pieniądze, a z tą skarbówką to wyskoczyleś.Radio nigdy nie zaplacilo nawet mandatu od US nie mówiąc o jakis przekrętach,sa kontrole co pół roku.

Z kraju