Al. Tysiąclecia: Rowerzysta potrącony przez samochód osobowy
23:22 19-05-2016
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 21 na al. Tysiąclecia w Lublinie. W rejonie skrzyżowania z al. Unii Lubelskiej samochód osobowy potrącił rowerzystę. Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze lubelskiej drogówki, przejazdem dla jednośladów poruszała się para rowerzystów.
W tym czasie kierowca samochodu osobowego wykonywał manewr skrętu w prawo, mając dla swojego kierunku jazdy wyświetlaną zieloną strzałkę. Wtedy to potrącił jadącego rowerem mężczyznę. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala. Jak nas poinformowano, 54-latek doznał m.in. urazu ręki.
Obaj kierujący byli trzeźwi. Policjanci ustalają teraz dokładne okoliczności zdarzenia.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
2016-05-19 23:10:56
Skoro kierowca miał jedynie zieloną strzałkę, to znaczy, że rowerzyści mieli zielone. Ilu rowerzystów musi przejeżdżać przez przejazd, aby zostali zauważeni? Na pewno więcej niż dwóch.
sam wsiądź w samochod i raz na zawsze zapamiętaj, że masz zas*any obowiązek na takiej zielonej strzałce się zatrzymać a nie patrzeć na innych !
zgadza się. Dlatego powinni zlikwidować zielone strzałki, bo matoły nie nauczyły się do tej pory zatrzymywać przed nimi, „bo nic nie jedzie”, a jak sam sie zatrzymasz przed nią, to jeszcze trąbią na Ciebie…
myślisz że jak wjedziez z prędkością auta na skrzyżowanie i kierowca ma prawo cię zauważyć co wyczyniasz na chodniku ?
Koło zamku to norma, ja jak raz jechałem sobie rowerem do pracy (bo szybciej, bo nie ma korków) to też Paniusia z bravo miała zieloną strzałkę i mało brakowało a zostałbym sprzątnięty z przejazdu. O tym że nie widziała nie ma co mówić bo to było po 13 i słoneczny dzień. Kierowcy po prostu nie chcą zauważać rowerzystów i jeżdżą tak jakby ich nigdy nie było
I dlatego PoRD nakazuje zatrzymać się przed zieloną strzałką… na linii bezwzględnego zatrzymania przed przejściem dla pieszych/przejazdem dla rowerów, a nie tej dalszej, przed zjazdem na drogę poprzeczną.
Ładny S-Type, ale dyńka najwyraźniej pusta.
człowiek nie robi błędów dlatego że „dyńka pusta” ale dlatego że jest człowiekiem. Zobaczymy czy sam przyznasz się do pustej dyńki kiedy zdarzy ci się zagapić na drodze i popełnić najmniejsze wykroczenie.
Ależ mi zdarza się popełniać wykroczenia. Ale na 20 lat jeżdżenia nie tylko nie udało mi się kogoś do szpitala posłać, ale nawet kolizji spowodować.
przez kilkanaście lat nie miołeś ściżek dla pedałowców to i nie nie udało ci się kogoś do szpitala posłać, ale nawet kolizji spowodować jak pedałowiec przemieszcza się bo ma pirszeństwo. Wincy rozwagi równiż u pedałowców a nie bedzie takich zdarzeń
Tu racja. Teraz łatwiej rowerzystę „zgarnąć”. Ale obowiązek zatrzymania się przed strzałką jest odkąd są strzałki (nawet jak jeszcze były te „malowane” to trzeba było się zatrzymywać).
świat idzie do przodu, ale twój wiejski styl wypowiedzi zdradza że nie potrafisz się z tym pogodzić, kilkanaście lat temu to i furmankami można było jeździć po deptaku (którego jeszcze nie było)
Do @Look : wtedy po Krakowskim jeździły dorożki, ale Ciebie jeszcze nie było.
do @toja: tak, a z okien wyrzucano nieczystości do rynsztoka, można było być ochlapanym, nie było mnie wtedy, zaiste, a jednak świat poszedł do przodu, i dobrze, dobrze także że deptak wydłuża się nam do 3 maja, mam nadzieję na tendencję rozwiniętego wolnego świata w Lublinie – wycofać prywatny ruch samochodowy z centrum (niezwłocznie Zielona, Lubartowska przy starówce, Królewska łącznie z jedynym parkingiem na placu przy Katedrze w Polsce) oraz miasteczka akademickiego
słuszne to i zaiste, przypomniał o sobie portalowy klepacz klawiaturowy
To nie dresik mu się pogiął pewnie, tylko beret sfilcował 😉
PoRD nakazuje zatrzymać się przed przejściem jak i za nim. Nie wiem skąd ta teoria?
Nie – przed przejściem masz linię bezwzględnego zatrzymania, przy przecięciu kierunków ruchu warunkowego zatrzymania. Przed przejściem masz się zatrzymać, przed skrętem zaś musisz się zatrzymać jeżeli wynika to z warunków ruchu, ale nie musisz.
Linia bezwzględnego zatrzymania stosowana jest w połączeniu ze znakiem B-20. Mylisz pojęcia.
Jak widać nieomylny nie jestem – masz rację 🙂
Zastanawia mnie, czy rowerzyści byli odpowiednio oznakowani…
#M. Co masz na myśli pisząc „odpowiednio oznakowani”?
Powinni mieć, migające zielono pomarańczowe „koguty” na kaskach, chorągwie na tyczkach przed sobą i za sobą, jak atakująca husaria żeby łaskawie szofery ich zauważyły… Jestem pieszym, rowerzystą a głównie kierowcą, w ostatnich latach ruch w miastach mocno się zintensyfikował (przejazdy rowerowe itp) Dlatego musimy jeździć ostrożniej uważając na siebie co wiąże się z ograniczeniem prędkości!!! a nie zapieprzać na skos na zielonej strzałce… bo inaczej wpakujemy się w kłopoty!!! Ostatnio coraz więcej „kierowców” obwinia i psioczy na pieszych i rowerzystów, pewnie by chcieli żeby im nie przeszkadzali w szoferowaniu… a przecież wśród tych pieszych rowerzystów, których łatwo zabić „może być wasza matka…” znajomi, rodzina…
Ma na mysli oswietlenie, odblaski..
Uuuuuuu KLASA :-/ KRETYN!!!
Nienawiść i hejterski styl wypowiedzi Polaków mnie przeraża. Ludzie, opanujcie się! Nawet, gdybyście poruszali temat kwiatów i pięknych widoków, to znaleźlibyście przyczynę dla obrzucania się błotem.
Taki rodzaj odreagowania codziennych frustracji i niepowodzeń. Jedni obrzucają się pomarańczami, drudzy pomidorami a jeszcze inni gó.nem. U nas tych ostatnich jest niestety najwięcej…
To przecież nie chodzi o ten konkretny przypadek. Nagminnym jest niezatrzymywanie się przed zieloną strzałką. Po prostu takie przyzwyczajenie kierowców. Ciekawe ilu z Was tu komentujących to robi. Stawiam dobry browar, że pewnie jakieś 5%. Tu nie chodzi o gadanie dla gadania. Po prostu tak kierowcy robią i wymuszają często na pieszych i rowerzystach. Większość z nich się w porę zorientuje i ustępują, ale jak poruszają się w tym samym kierunku co auto często ze względu na budowę skrzyżować jest zauważyć samochód, który nie ma zamiaru się zatrzymać. Taki to dziki kraj.
Przede wszystkim to u kierowców aut i rowerzystów brak jakiejkolwiek współpracy na drogach, a co gorsze u rowerzystów brak jest oświetlenia co sprzyja tylko takim sytuacjom.