Interwencja na Sławinku: Nie żyje Fingo, pies odebrany mieszkańcowi ul. Czeremchowej
23:09 31-08-2016
Wolontariusze Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Ex Lege i lekarze weterynarii nie zdołali uratować psa odebranego kilka dni temu jednemu z mieszkańców ul. Czeremchowej w Lublinie. Pomimo specjalistycznej pomocy, wysiłku i zaangażowania w środę po południu pies zdechł. Fingo był jednym z dwóch psów odebranych mężczyźnie, który usłyszał już dwa zarzuty, pierwszy dotyczy znęcania się nad zwierzętami, co jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności. Drugi z zarzutów dotyczy wcześniejszej sprawy, a mianowicie kierowania gróźb karalnych wobec jednego z sąsiadów, który starał się zwrócić mu uwagę, na temat wydobywającego się z jego mieszkania odoru. Za oba przestępstwa odpowie on przed sadem.
Przypomnijmy, w środę 24 sierpnia przed południem członkowie Fundacji na Rzecz Ochrony Zwierząt EX LEGE wraz z policją przeprowadzili interwencję przy ulicy Czeremchowej w Lublinie. W jednym z mieszkań przebywał mężczyzna w towarzystwie dwóch psów, które już na pierwszy rzut oka wyglądały tragicznie. Mieszkańcom budynku doskwierał także okropny fetor wydobywający się z mieszkania.
Liczne upominania uciążliwego sąsiada nie skutkowały. Nikomu nie otwierał on drzwi, z domu wychodził głównie nocami. W końcu o pomoc poproszono odpowiednie służby. Do mieszkania udało się dostać dopiero po kilkudziesięciu minutach. W środku panował taki odór, iż prowadzący czynności pracowali w specjalnych maseczkach. Często także wychodzili na zewnątrz, aby zaczerpnąć świeżego powietrza.
W mieszkaniu znajdowały się dwa psy, które były w tragicznym stanie. Nie mogły o własnych siłach się poruszać, stan jednego z nich był tak fatalny, że istniała obawa o jego życie. Zwierzęta zostały odebrane właścicielowi i przetransportowano je do kliniki weterynaryjnej, gdzie poddano je specjalistycznym badaniom.
– Jeden z psów jest w złym stanie, drugi w tragicznym. Nie wiadomo czy w ogóle przeżyje. Nawet lekarze, którzy mają na co dzień styczność z chorymi psami, byli w szoku, że można było je doprowadzić do takiego stanu – wyjaśniała nam podczas interwencji Marta Włosek z Fundacji EX LEGE.
Co ważne, psy miały certyfikaty lubelskich hodowli FCI. Wcześniej były normalnie leczone, o czym świadczą liczne dokumenty. Lecz później właściciel tylko co jakiś czas pojawiał się z nimi u lekarza weterynarii.
– Lekarze wystawiali zalecenia dotyczące dalszego leczenia, wiele z nich opatrzone było klauzulą „PILNE”. Mężczyzna do żadnego z nich się nie dostosował. Do tego znaleźliśmy pliki recept, jednak żadna z nich nie została zrealizowana – tłumaczyli nam członkowie Fundacji.
Pod opieką wolontariuszy nadal pozostaje drugi z czworonogów, który jest w nieco lepszej kondycji.
2016-08-31 22:33:26
(fot. lublin112.pl)
co za durny kraj, zwierzeta maja lepsza opieke niz ludzie. fakt- pies skrajnie zaniedbany,za to powinna być kara, tylko po co tracić kasę na „ratowanie” psa który raz ze jest w stanie agonalnym, i w dodatku ten egzemplarz jest już stary wiec tak czy inaczej długo by nie pożył…. ale no coż i fundacje i lekarze wetrynarii chcą z czegoś żyć(zastrzyk usypiający – 20 zł, „terapia” -kilka tysięcy,)… szkoda ze ludzie nie mają trzeźwego wyczucia tylko kierują się jakimiś durnymi,nieracjonalnymi emocjami.
do hejterów którzy zaraz mnie zechcą uśpić: walczycie o prawo do eutanazji ,a zwięrzętom tego odmawiacie…
Ratowanie psa którego właściciel skazał na męki nazywasz durnymi, nieracjonalnymi emocjami??? była szansa go uratować to próbowali przynajmniej i chwała im za to. Gdyby pies przeżył, może znalazłby się ktoś kto stworzyłby mu godne warunki do życia. Rozumiem, że gdy ty będziesz stary i schorowany to odsuniesz emocje na bok i zrobisz sobie sam zastrzyk bo i tak długo nie pożyjesz? W tym jak to mówisz durnym kraju dopóki będą ludzie myślący tak jak ty, dopóty będą takie historie. A kosztami całej akcji i leczenia tych psów powinni obciążyć tego pseudo właściciela – zwyrodnialca.
po pierwsze o prawa do eutanazji walczą jednostki.Po 2 nie z twoich pieniedzy ratowane są zwierzęta.Ze swoją kasą rób co chcesz.
Ty też, nie chcesz wpierać fundacji na rzecz zwierząt, nie wspieraj. Nie twoja forsa, więc się nie pluj.
spokoj powiedzialem! po co te nerwy? żyłka Ci wyskoczyla