Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Interwencja na Sławinku: Nie żyje Fingo, pies odebrany mieszkańcowi ul. Czeremchowej

Pomimo starań wolontariuszy Fundacji Ex Lege i wysiłków lekarzy weterynarii nie udało się uratować Fingo, psa odebranego kilka dni temu mieszkańcowi ul. Czeremchowej. Pod opieką lekarzy jest jeszcze drugi z czworonogów.

Wolontariusze Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Ex Lege i lekarze weterynarii nie zdołali uratować psa odebranego kilka dni temu jednemu z mieszkańców ul. Czeremchowej w Lublinie. Pomimo specjalistycznej pomocy, wysiłku i zaangażowania w środę po południu pies zdechł. Fingo był jednym z dwóch psów odebranych mężczyźnie, który usłyszał już dwa zarzuty, pierwszy dotyczy znęcania się nad zwierzętami, co jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności. Drugi z zarzutów dotyczy wcześniejszej sprawy, a mianowicie kierowania gróźb karalnych wobec jednego z sąsiadów, który starał się zwrócić mu uwagę, na temat wydobywającego się z jego mieszkania odoru. Za oba przestępstwa odpowie on przed sadem.

Przypomnijmy, w środę 24 sierpnia przed południem członkowie Fundacji na Rzecz Ochrony Zwierząt EX LEGE wraz z policją przeprowadzili interwencję przy ulicy Czeremchowej w Lublinie. W jednym z mieszkań przebywał mężczyzna w towarzystwie dwóch psów, które już na pierwszy rzut oka wyglądały tragicznie. Mieszkańcom budynku doskwierał także okropny fetor wydobywający się z mieszkania.

Liczne upominania uciążliwego sąsiada nie skutkowały. Nikomu nie otwierał on drzwi, z domu wychodził głównie nocami. W końcu o pomoc poproszono odpowiednie służby. Do mieszkania udało się dostać dopiero po kilkudziesięciu minutach. W środku panował taki odór, iż prowadzący czynności pracowali w specjalnych maseczkach. Często także wychodzili na zewnątrz, aby zaczerpnąć świeżego powietrza.

W mieszkaniu znajdowały się dwa psy, które były w tragicznym stanie. Nie mogły o własnych siłach się poruszać, stan jednego z nich był tak fatalny, że istniała obawa o jego życie. Zwierzęta zostały odebrane właścicielowi i przetransportowano je do kliniki weterynaryjnej, gdzie poddano je specjalistycznym badaniom.

– Jeden z psów jest w złym stanie, drugi w tragicznym. Nie wiadomo czy w ogóle przeżyje. Nawet lekarze, którzy mają na co dzień styczność z chorymi psami, byli w szoku, że można było je doprowadzić do takiego stanu – wyjaśniała nam podczas interwencji Marta Włosek z Fundacji EX LEGE.

Co ważne, psy miały certyfikaty lubelskich hodowli FCI. Wcześniej były normalnie leczone, o czym świadczą liczne dokumenty. Lecz później właściciel tylko co jakiś czas pojawiał się z nimi u lekarza weterynarii.

– Lekarze wystawiali zalecenia dotyczące dalszego leczenia, wiele z nich opatrzone było klauzulą „PILNE”. Mężczyzna do żadnego z nich się nie dostosował. Do tego znaleźliśmy pliki recept, jednak żadna z nich nie została zrealizowana – tłumaczyli nam członkowie Fundacji.

Pod opieką wolontariuszy nadal pozostaje drugi z czworonogów, który jest w nieco lepszej kondycji.

2016-08-31 22:33:26
(fot. lublin112.pl)

41 komentarzy

  1. co za durny kraj, zwierzeta maja lepsza opieke niz ludzie. fakt- pies skrajnie zaniedbany,za to powinna być kara, tylko po co tracić kasę na „ratowanie” psa który raz ze jest w stanie agonalnym, i w dodatku ten egzemplarz jest już stary wiec tak czy inaczej długo by nie pożył…. ale no coż i fundacje i lekarze wetrynarii chcą z czegoś żyć(zastrzyk usypiający – 20 zł, „terapia” -kilka tysięcy,)… szkoda ze ludzie nie mają trzeźwego wyczucia tylko kierują się jakimiś durnymi,nieracjonalnymi emocjami.
    do hejterów którzy zaraz mnie zechcą uśpić: walczycie o prawo do eutanazji ,a zwięrzętom tego odmawiacie…

    • Ratowanie psa którego właściciel skazał na męki nazywasz durnymi, nieracjonalnymi emocjami??? była szansa go uratować to próbowali przynajmniej i chwała im za to. Gdyby pies przeżył, może znalazłby się ktoś kto stworzyłby mu godne warunki do życia. Rozumiem, że gdy ty będziesz stary i schorowany to odsuniesz emocje na bok i zrobisz sobie sam zastrzyk bo i tak długo nie pożyjesz? W tym jak to mówisz durnym kraju dopóki będą ludzie myślący tak jak ty, dopóty będą takie historie. A kosztami całej akcji i leczenia tych psów powinni obciążyć tego pseudo właściciela – zwyrodnialca.

    • po pierwsze o prawa do eutanazji walczą jednostki.Po 2 nie z twoich pieniedzy ratowane są zwierzęta.Ze swoją kasą rób co chcesz.

Z kraju