Audi dachowało na drodze serwisowej. Kierowca i pasażerowie uciekli
23:28 29-06-2017
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 21 na drodze serwisowej, biegnącej wzdłuż drogi S17. Kierowca pojazdu marki Audi, jadąc od strony Lublina, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w barierę energochłonną. Po chwili pojazd przekoziołkował i zatrzymał się na dachu.
Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna i policja. Według relacji świadków, chwilę po zdarzeniu przy pojeździe stało kilka osób, jednak zanim na miejsce dotarły służby ratunkowe, pozostawiły one rozbity pojazd i oddaliły się.
Funkcjonariusze lubelskiej drogówki ustalają dokładne okoliczności zdarzenia.
Galeria zdjęć
2017-06-29 23:13:07
(fot. lublin112.pl)
Na czesci moze bedzie na sprzedaż?
Ile za felgi?
Na jakie części? Gumówka w łapę i cabrio na lato jak znalazł.
Fajne zimówki, ilu (nasto)letnie? Kupię do swojego passeratti na cały rok, po co to zmieniać jak głupek dwa razy w roku opony.
Na opady gradu się przygotował. Przecie grad to lód.
A jaka miejscowość serwisowka ma 60km
A po polsku to jak to bedzie?
Kierowca z jednej strony pewnie uniknie kary za jazdę po pijaku, ale z drugiej strony też nie ma wesoło. Za brykę jest parę tysięcy w plecy, do szpitala nie będzie się zgłaszał, bo będzie się bał zawiadomienia policji, a z kolei pasażerowie mogą się domagać rekompensaty za doznane urazy 🙂
Złoży zawoiadomienie że mu samochód ukradli, a skapował się dopiero po wypadku. Pasażerowie będą mieli przynajmniej nauczkę żeby z naprutym za kółkiem nie wsiadać do auta. Ich też, o ile ustalą, na przesłuchanko wezwą i będa mieli nieciekawie, z jednej strony koleżka który prowadził, z drugiej składanie fałszywych zeznań, trzeba będzie wybierać.
Kolejny miszcz na zimówkach w gorące dni…
Bez względu na posiadane opony i auto, od myślenia nikt nie zwalnia.
A tu tego nie było.
Kolejny nachlany wiejski ś-mieć.
Nieprawda.
Tak samo jak każdemu może zdarzyć się się zabić 3-osobową rodzinę na pasach na trzeźwo, tak samo można wypaść z drogi po pijaku.
Sugerujesz sie zdjeciem butelki?Ta butelka lezy juz tam conajmniej miesiac.
Sezon w pełni , a wsioki dalej chleją.
Tyle dobrego, ze jadac po pijaku nikogo nie zabil. I dobrze, ze przynajmniej do czasu naprawy tego szrota
gosc przestanie wsiadac za kierownice.
Lekcja byłaby bardziej pamiętna i poszłaby na marne, gdyby jednak ktoś zginał. Ale nie ma co tracić nadziei, bo to na pewno to nie ostatnia okazja i może następnym razem się uda. Ważne, żeby osoby postronne nie ucierpiały.
Ach, gdyby tak przynajmniej rękę ktoś stracił jak to w wypadku kilka tygodni temu, też w okolicy obwodnicy.
lecz się….. póki nie jest za późno…
Pewnie bym tak zrobiła jak radzisz „kamilo”, ale jak wiesz większość dobrych lekarzy wypier…liła za za granice, żeby zarabiać prawdziwe pieniądze, a ci co pozostali to miernota pośrednicząca między szpitalami, a grabarzami.
Strach chorować.
Ciekawe czy koleżki zrzucą się na straty jakie poniesie kierowca ? Tak się kończą podpuchy koleżków by siadać za fajerę po kielichu .
Znowu mężczyzna za kierownica???
gdzie tak napisali? w sumie… no tak pojazd to rodzaj męski….