Wjechał na czerwonym, doprowadził do zderzenia pojazdów (zdjęcia)
22:17 08-01-2025 | Autor: redakcja

Do zdarzenia doszło w środę na rondzie przy Gali w Lublinie. Na skrzyżowaniu al. Unii Lubelskiej, ul. Fabrycznej, Lubelskiego Lipca’80 i Al. Zygmuntowskich zderzyły się dwa osobowe: renault i volkswagen. Na miejscu interweniowała policja
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący volkswagenem starszy mężczyzna poruszał się od strony ul. Fabrycznej i wykonywał manewr skrętu w lewo, w stronę placu Bychawskiego. Zjeżdżając z ronda zignorował jednak wskazania sygnalizacji świetlnej. W wyniku tego doprowadził do zderzenia z renaultem, którego kierująca wyjeżdżała z Al. Zygmuntowskich.
Podróżujące pojazdami osoby nie wymagały interwencji medycznej. Policjanci prowadzą czynności wyjaśniające. Przez ponad godzinę występowały utrudnienia w ruchu.
Mnie to zawsze ciekawiło jak to jest. Jeśli popełnimy wykroczenie przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 71km/h w terenie zabudowanym to dostajemy 2500zł mandatu (lub nawet 5000zł jeśli zdarzy się to nam po raz drugi) i tracimy prawo jazdy na 3 miesiące. Bezapelacyjnie takie zachowanie jest zagrożeniem dla ruchu drogowego. Jednak samo przekroczenie prędkości nie niesie za sobą innych skutków a tak wysoko jest karane. Natomiast za spowodowanie kolizji drogowej a więc czynu również zagrażającemu bezpieczeństwu ruchu drogowego a do tego mającego skutek w postaci uszkodzenia co najmniej mienia i zdecydowanie mogącemu mieć w domniemaniu poważne konsekwencje dla ludzi bo jak by tu nie mówiąc stanowiącego realne zagrożenia dla ich zdrowia a nawet życia gdyby kolizja stała się wypadkiem sprawca dostaje z zasady tylko 1000 czasami 1500 zł mandatu. Niewspółmierność kar w polskim ustawodawstwie jest na prawdę rażąca….
Pierwsze jest czynem umyślnym, to drugie nie jest.
Jeżeli zaś chodzi o określenie niebezpieczeństwa – to także popełniasz błąd.
Kolizja sama w sobie z definicji, to jest zdarzenie niegroźne. Może w niej dojść tylko do uszkodzenia mienia.
Jeżeli komuś dzieje się w zdarzeniu drogowym krzywda na zdrowiu – to zdarzenie nie jest kolizją, lecz wypadkiem, i odpowiada się przed sądem. Czyli utrata PJ także może nastąpić.
A to ciekawe. Nieumyślnie niestosuje się do czerwonego światła ale już przekraczam prędkość tylko umyślnie. He, dobre.
Przekraczam prędkość i nikomu nic nie robię nie wyrządzam żadnej szkody to jest poważniejsze w/g Ciebie niż nie stosuję się do sygnalizacji, wjeżdżam na skrzyżowanie na czerwonym i doprowadzam do kolizji drogowej gdzie czynię szkodę chociażby na mieniu innej osoby i to jest mniej poważne. No ciekawe ciekawe….
Rozpatrujemy tu zdarzenie jako wykroczenie. Nie mówimy o wypadku drogowym którym potencjalnie może się zakończyć czyn w obu przypadkach zarówno przekroczenia prędkości jak i niezastosowania się do sygnalizacji świetlnej.
Kolizja – wykroczenie skutkowe (powoduję zagrożenie RD i wyrządzam komuś szkodę) – 1000zł mandatu i 6 pkt. karnych
Przekroczenie prędkości – wykroczenie bez skutkowe (powoduję zagrożenie bezpieczeństwa RD lecz nikomu nie wyrządzam szkody) – 2500zł lub 5000zł mandatu, 15 pkt. karnych, zatrzymanie prawa jazdy na 3 mieś.
Na prawdę nie widzisz tu rażącej dysproporcji?
1. Mowa była o nieumyślnym spowodowaniu kolizji, a nie nieumyślnym przejechaniu na czerwonym.
2. Daj już spokój z tą bezskutkowością. Bo ktoś inny może napisać, że jeździ po pijaku bezskutkowo, a jeszcze inny, że bezskutkowo cofnął na autostradzie po przejechaniu swojego zjazdu.
3. Twoja bezskutkowość działa tylko, gdy do zdarzenia nie dojdzie. Tylko, że gdyby do zdarzeń nie dochodziło, to w ogóle ograniczenia prędkości nie byłyby potrzebne. A jednak do nich dochodzi.
To aż takie trudne do zrozumienia? W przypadku opisanej kolizji skutkiem są pogięte blachy i połamane plastiki. A teraz wyobraź sobie skutki zderzenia w przypadku przekroczenia przez kierowcę mającego pierwszeństwo o te Twoje 71 km/h.
To chyba ty nie rozumiesz. Chodzi o wykroczenie bezskutkowe i wykroczenie niosące za sobą jakieś skutki. Zarówno znaczne przekroczenie prędkości jak i wjechanie na czerwonym świetle mogą się skończyć tragicznie i to nie podlega dyskusji. Chodzi tylko o ten skutek lub jego brak.
Piszesz o wykroczeniach bezskutkowych. Ale napisz o zdarzeniach skutkowych, w których jeden z pojazdów ma 121 km/h.
Bo wg mnie lepiej spowodować 100 kolizji przy prędkości 50km/h niż jedno zdarzenie (to już będzie katastrofa, a nie kolizji) przy prędkości 121 km/h w mieście.
Równie dobrze możesz wjechac na czerwonym przy prędkości 50km/h i spowodować wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Argument zupełnie nie trafiony….
Tylko w twojej ocenie jest nie trafiony.
Może się zdarzyć, ale prawdopodobieństwo wynosi jakieś 100-10000 razy mniej.
I to samo z punktami karnymi za przekroczenie prędkości 15 pkt. natomiast za spowodowanie kolizji tylko 6 pkt.
Wjazd na czerwonym mniej kosztuje, niż przekroczenie prędkości o 30 km/h. Paranoja. Przecież wjeżdżając na czerwonym jesteśmy potencjalnym zabójcą..
Wjazd na czerwonym więcej kosztuje, niż przekroczenie prędkości o 20 km/h. Paranoja. Przecież przekraczając prędkość jesteśmy potencjalnym zabójcą..
w takim przypadku mandat powinien wynosić 5 tyś zł i zakaz jazdy na 3 miesiące
Bez przesady, on tylko „zignorował wskazania sygnalizacji”.
Przypominam, że dostawca, który rozjechał (na śmierć) kobietę idącą deptakiem dostał 3000 PLN grzywny. Więc jak ma się twoje 5000 za kolizję do zdarzenia śmiertelnego?
światła są dla frajerów !
często autem odwiedzam Swidnik,
i jak zaobserwowałem , tam przejazd na czerwonym to normalna sprawa
Zdumiewające. Komentujący krytykują wjazd na czerwonym, ale jedocześnie są przeciwnikami obecności na skrzyżowaniach rejestratorów wjazdu na czerwonym.
Uwaga. Franio znowu pisze sam do siebie, a nie rozwija myśl.
To jak z tymi „abstynentami” którzy są przeciwnikami kierowania po pijaku i innych patologii alkoholowych, ale obiema rękami i nogami bronią dostępu do alkoholu 24h/dobę.
Uwaga. Franio drugi raz pisze sam do siebie, a nie rozwija myśl.
To tak samo jak z tym, kierującym samochodem, który nie zatrzymał się na zielonej strzałce i z telefonem trzymanym przy uchu trąbi i poucza poucza rowerzystę, że: „rower to się przeprowadza”.