Z uwagi na niesprzyjające warunki, ogromne koszty utrzymania oraz niewielkie przychody, zapadła decyzja o tym, że stok na Globusie w Lublinie nie będzie udostępniany narciarzom. Latem skorzystają z niego rowerzyści.
To niech mi teraz ku..wa oddadzą pieniądze za kartę za którą chcąc nie chcąc musiałem zapłacić, żeby móc zjeżdżać z tej górki !!!!
otoja
Gadasz głupoty, z górki mogłeś korzystać za darmo!
Kuba
Ale to jest pralnia pieniędzy! W zeszłym roku kupili kilka nowych armatek śnieżnych i co? i kasa w p…, ale co tam podatnicy dadzą radę!
micra
Co prawda nie jeżdżę, ale z moich obserwacji wynika, że gdy był mróz, ale nie było opadów to nie naśnieżali – czyli nie dało się jeździć, za naśnieżanie się wzięli pod koniec mrozów i później wszystko i tak spłynęło. Nie wiem na co czekali.
No i właściciele stoków – prywatni – gromadzą wodę z opadów, bo jest taniej, ale tu nawet nie ma miejsca na taki zbiornik, bo to taka „kieszonkowa” górka.
narciaSZ
W innych miastach takie stoki narciarskie są CAŁOROCZNE. Najbliższy jest w Międzyrzecu Podlaskim, inny w Warszawie…
eta
Jaki zarząd takie funkcjonowanie stoku. Ten cały MOSiR trzeba zaorać, bo dopóki nie zmieni się tam władza nic nie będzie się opłacać. Na innych stokach można naśnieżać jak jest koło 0 i – 2 a w Lbn nie można, bo się nie opłaca. Niech ciemnoty nie wciskają. Jakby od początku sezonu naśnieżali i na stoku by była gruba warstwa śniegu, napewno można by było jeździć dłużej i dzięki temu pieniędzy z tego tytułu było by więcej. Ale lepiej naśnieżyć pod koniec sezonu na 2 tygodnie i biadolić, że zamykamy stok, bo śniegu za mało. No ale cóż jak się zatrudnia do zarządu ludzi partii, to nigdy to się nie zmieni.
To niech mi teraz ku..wa oddadzą pieniądze za kartę za którą chcąc nie chcąc musiałem zapłacić, żeby móc zjeżdżać z tej górki !!!!
Gadasz głupoty, z górki mogłeś korzystać za darmo!
Ale to jest pralnia pieniędzy! W zeszłym roku kupili kilka nowych armatek śnieżnych i co? i kasa w p…, ale co tam podatnicy dadzą radę!
Co prawda nie jeżdżę, ale z moich obserwacji wynika, że gdy był mróz, ale nie było opadów to nie naśnieżali – czyli nie dało się jeździć, za naśnieżanie się wzięli pod koniec mrozów i później wszystko i tak spłynęło. Nie wiem na co czekali.
No i właściciele stoków – prywatni – gromadzą wodę z opadów, bo jest taniej, ale tu nawet nie ma miejsca na taki zbiornik, bo to taka „kieszonkowa” górka.
W innych miastach takie stoki narciarskie są CAŁOROCZNE. Najbliższy jest w Międzyrzecu Podlaskim, inny w Warszawie…
Jaki zarząd takie funkcjonowanie stoku. Ten cały MOSiR trzeba zaorać, bo dopóki nie zmieni się tam władza nic nie będzie się opłacać. Na innych stokach można naśnieżać jak jest koło 0 i – 2 a w Lbn nie można, bo się nie opłaca. Niech ciemnoty nie wciskają. Jakby od początku sezonu naśnieżali i na stoku by była gruba warstwa śniegu, napewno można by było jeździć dłużej i dzięki temu pieniędzy z tego tytułu było by więcej. Ale lepiej naśnieżyć pod koniec sezonu na 2 tygodnie i biadolić, że zamykamy stok, bo śniegu za mało. No ale cóż jak się zatrudnia do zarządu ludzi partii, to nigdy to się nie zmieni.