Słynne pole między blokami znów obsiane. Właściciel apeluje do odwiedzających to miejsce
12:50 18-04-2025 | Autor: redakcja

O zlokalizowanym przy ul. Jantarowej w Lublinie polu głośno jest od wielu lat. Wszystko dlatego, że jego właściciel Janusz Wydra w przeciwieństwie do innych rolników nie sprzedał ziemi pod budowę osiedla, lecz pomimo rosnących wokół bloków, w dalszym ciągu je uprawia. Co roku w okresie żniw media w całym kraju, a nawet poza granicami, obiegają zdjęcia pracującego między blokami kombajnu zbierającego plony.
W ostatnich latach mężczyzna wydzierżawił grunt lubelskiej firmie Hemplab zajmującej się uprawą i przetwórstwem konopi włóknistych. Na polu zasiana została odmiana przeznaczona do branży kosmetycznej. Obecnie jednak właściciel znów sam uprawia pole.
Jak wyjaśnia Janusz Wydra, Obecnie został tam wysiany ostropest, dodatkowo w ostatnich dniach zastosowano środki ochrony roślin. W związku z tym obowiązuje kategoryczny zakaz wchodzenia na teren pola oraz zabawy dzieci w jego obrębie.
Należy pamiętać, że rolnik nie ponosi odpowiedzialności za bezpieczeństwo osób nieupoważnionych, które przebywają na jego terenie mimo zakazu. Niestety, zdarzają się przypadki nieodpowiedzialnych zachowań rodziców, którzy świadomie niszczą uprawy, pozwalając dzieciom bawić się na polu. Rolnik wskazuje, że takie działania są nieakceptowalne i apeluje o poszanowanie cudzej pracy i mienia.
Prawo powinno wręcz nakazywać pozostawianie takich pól, czy też innych terenów zielonych
regularnie co kilka bloków.
Zobaczycie że zamiast dzialki jak teraz ma pod budowę bloków zrobi miasto mu zieleń i tak skorzysta ten właściciel wiem coś o tym bo sam miałem taką sytuację i to w centrum lublina
Kiedyś tak budowano miasta,ze strefami przewiewu. Stare osiedla tak byly projektowane. A teraz……
Dokładnie, żeby psy miały się gdzie wys^^ć i nie trzeba było po nich sprzątać😁
Świetny PLAN!!!
Proponuje, aby w miejsce Twojego budynku zaplanować zieleń miejską. A mieszkańcy/właściciele… cóż nie sobie radzą.
Prawo powinna zabraniać przesiedlenia się ludzi ze wsi do miasta 😁
I na odwrót.
Tylko, że ci z miasta wyprowadzają się na wieś jakby do siebie, bo przecież często są dopiero pierwszym lub drugim pokoleniem mieszkającym w Lublinie. Te wszystkie nowe osiedla to przyjezdni. Widać to po twarzach, zachowaniu, piciu na trawnikach pod drzewami (Berylowa), rykach w nocy powracających do bloków, rodzicach, których dzieci nie uczone są poszanowania dla cudzej własności, bo nie rozumieją, że teren wspólnoty to nie teren wspólny, a teren należący do grupy współwłaścicieli mających ten teren wpisany do aktów notarialnych. W zimie zjeżdżają po polach (ul. Węglinek)zostawiając tam swoje popękane plastikowe sanki i mają gdzieś, że te pola są obsiane. Na wiosnę robią sobie ścieżki przez pola, bo tak im wygodniej. Biegają po lesie (Stary Las) drąc gęby i dotyczy to dorosłych jak i pań nauczycielek oraz pociech znajdujących się pod ich opieką. Kiedyś uczono, że w lesie trzeba być cicho, bo to miejsce odpoczynku ludzi i miejsce zamieszkania dzikich zwierząt, a dzisiaj ludzie zachowują się gorzej od tych zwierząt, bo tych ostatnich akurat nie słychać. Reasumując: zachowanie jak pod remizą.
Prawo powinno zezwalać odholowywać auta zaparkowane w mieście, jeżeli parkują jak na wsi.
Chodnik czy trawnik miejski czy wspólnoty/osiedla to nie jest prywatne podwórko. A ludzie to nie kury, że mają dookoła aŁdicy chodzić.
Tylko że taki człowiek ze wsi za 1 ciagnik może mieć 5 takich mieszkań czy tam klitek w bloku o ziemi już nie wspomnę sprzeda trochę hektarow I może stać się deweloperem w lublinie lub kupić sobie taki cały blok lub kilkanaście apartamentów lub w centrum miasta wille z ogrodem i dużo mega działką i żyć tak jak w filmie który gra tam Ferdek zróbmy sobie wnuka jak Pan Papas
Omega pogadaj z kimś kto w 2022 pszenicę sprzedawał po 1700 zł za tonę a teraz nie chcą mu zapłacić nawet 700 zł. Tyle zawdzięcza Tuskowi a nawozy, środki ochrony roślin od 2022 poszły o 200 % do góry. Wszystko pajacu sprawdzisz w necie.
Tak januszku, za PiS to się działo, wszystko można sprawdzić marionetko.
prędzej tam kolejny parking powstanie
Tak Franiu .Zmien mecenasiene
Rolnik hałasuje tylko od kwietnia do września, a gdyby tam powstał plac zabaw lub parking, to hałas byłby przez cały rok. Ja bym wolała, żeby pod moimi oknami było pole uprawne zamiast placu zabaw i garaży. Takie pole zabezpiecza widok z okien. Przynajmniej nie wyrośnie tam kolejny blok, zasłaniający światło słoneczne i zmuszający do montowania rolet w oknach. Brawo Panie rolniku, proszę nie dać się złamać
w tej bezlitosnej betonozie na tych osiedlach to to pole jest bezcenne
Rodzice muszą pilnować swoje dzieciaczki. Teren prywatny to teren prywatny. Dzieciaczki jak zaczną od wąchania środków ochrony roślin to … . lepiej nie wywoływać wilka z lasu. Te tereny to podlubelska wieś zajęta przez deweloperów. Dla większości mieszkańców to zapach rodzinnej chałupy. Teraz od 20 lat to mieszczuchy 🙂
Grażko,a może Grzegorzu lub inna płci – marna jest Twoja prowokacja.
Fajnie na tym polu w świeżo uprawionej glebie, w pyle, piachu i w tych chemicznych środkach spora grupa dzieci grała poprostu w piłkę🫤. A rodzice udawali, że tego nie widzą, że ich pociechy niszczą czyjąś własność i pracę🤨
Grażyna lekarze specjaliści na ul abramowickiej czekają na ciebie choć sądząc po twoim wpisie jesteś przypadek nieuleczalny
grazka i love your.
powinien iść w ekologię a nie jakąś chemie…
obornikiem powinien nawozić 😀
oprysk ochrona roslin to nie obornik- do szkoly!!!
Obornik trzeba do 12 godzin zaorać, obecne przepisy nie zezwalają na zapachy na polu. Zdjęcie trzeba nawet zrobić.
12 godzin po wywiezieniu, a wozić może 2 dni😀
12 godzin od rozpoczęcia wywozu.
podobnie było z gospodarstwem przy janowskiej przed mostem , teraz przy skyrzowaniu jest przedszkole , kto wydał zgodę aby tam to było i dzieci wdychały spaliny ? to raz
dwa po wyburzeniu zabudowan był plan wyprostowania janowskiej wzdłuż rzeki , jak zwykle nie wyszło