Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Rozpoczęło się „testowanie” Placu Litewskiego. Jedni wchodzą na drzewa, inni dosiadają drewniane koziołki

Wybraliśmy się wieczorem na Plac Litewski zrobić kilka nocnych zdjęć. Zrezygnowaliśmy jednak po tym, co ujrzeliśmy. Minęło kilkanaście godzin od otwarcia, a na placu znalazły się pierwsze osoby „testujące” wytrzymałość jego elementów.

To miał być spacer po zdjęcia, ale nie można było obojętnie przejść, obok bezmyślności niektórych osób, wykazujących brak poszanowania mienia i tak naprawdę dobra wspólnego. Świeżo oddane place zabaw dla dzieci z drewnianymi koziołkami wieczorem zamieniły się w place zabaw dla „dorosłych” gości, którzy nie przejmowali się zupełnie tym, że sprzęt jest przeznaczony dla dzieci.

Co chwila jakaś osoba, także słusznych rozmiarów, siadała na urządzenia, które wyginały się do granic możliwości. Widać już u podstawy niektórych koziołków przechylone na bok sprężyny i ziemię na sztucznym trawniku, wyściełającym plac zabaw. Miejsca te powinny zostać odpowiednio zabezpieczone i zamykane na noc, powinien także wisieć regulamin korzystania z elementów przeznaczonych dla dzieci. Jeżeli tak się nie stanie po miesiącu z urządzeń na placach zabaw pozostanie wspomnienie.

Oprócz tego, na placu pojawili się rolkarze i miłośnicy jazdy na deskorolce, którzy co chwila testowali nowe elementy, zwłaszcza te kamienne. Na jednym z drzew zaś zauważyliśmy wspinającą się kobietę, której pomagało dwóch mężczyzn, depcząc zieleń dookoła drzewa. Jak się okazało, na jednej z gałęzi zawisł im plastikowy dysk, którym rzucali nad głowami przechodniów.

Spacerując alejkami dało się zauważyć, to co od pewnego czasu jest już niemal „normą” w rejonie Placu im. Lecha Kaczyńskiego, czyli grupy młodych ludzi z alkoholem, skrzętnie ukrywanym pomiędzy ławkami. Pojawił się także patrol straży miejskiej. Funkcjonariusze w pierwszej kolejności zajęli się sprawdzaniem, czy na placu spożywany jest alkohol.

Mamy nadzieję, że miasto w porę zadba o zabezpieczenie m.in. placów zabaw. Już teraz widać, że służby będą miały w tym miejscu dużo pracy, zwłaszcza w porze nocnej. W końcu warto zadbać o wizytówkę miasta, której odnowienie kosztowało 48,8 mln złotych. Duża część tej kwoty pochodzi z dofinansowania z funduszy unijnych, miasto wydało na remont z własnego budżetu 6 mln złotych.

DSC09789

DSC09783

DSC09791

2017-06-14 00:17:00
(fot. lublin112.pl)

94 komentarze

  1. Ale to było do przewidzenia teraz to nie młodzież a bydło wiec nic dziwnego. To samo w Saskim plac zabaw dla dzieci a pełno na nim gimnazjalistów co drugie słowo to urwał krew człowieka zalewa co się teraz na świecie dzieje.

Z kraju