Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rowerzysto kask to nie obciach!

Wczoraj doszło do kolejnego poważnego wypadku w Lublinie z udziałem rowerzystów. To drugie, w ostatnim czasie, groźne zdarzenie na ścieżce rowerowej. Jak się okazuje w obu przypadkach kierujący jednośladami jechali bez kasków.

W ciągu ostatniego miesiąca na terenie Lublina miało miejsce kilka zdarzeń z udziałem rowerzystów. Oprócz potrąceń kierujących jednośladami przez inne pojazdy (m.in. na ulicach Lublina), do niebezpiecznych sytuacji doszło na ścieżkach rowerowych. Poważnych obrażeń można by uniknąć. Wszystko jednak za sprawą odpowiedzialność rowerzystów za swoje i cudze zdrowie.

Wczoraj na ul. Zemborzyckiej w wypadku ranne zostały dwie osoby, 42-letnia kobieta i 27-letni mężczyzna. Cyklista, który spadł z roweru doznał poważnych obrażeń głowy. Jak poinformował nas znajomy poszkodowanego 27-latek leży nieprzytomny w szpitalu i jest w bardzo ciężkim stanie. Jednocześnie zaapelował aby rowerzyści zakładali kaski.

Niestety większość cyklistów na ścieżkach rowerowych w Lublinie nie używa kasków. Tak samo dorośli jak i dzieci, korzystając z coraz bardziej rozbudowanej siec dróg dla rowerów, beztrosko podróżują bez żadnych zabezpieczeń głowy. Nie trudno sobie wyobrazić zderzenie jednośladu z innym jednośladem lub uczestnikiem ruchu drogowego przy prędkości rzędu 30-50 km/h. Upadek na asfalt lub kostkę brukową może mieć opłakane skutki. Rowerzyści są narażeni głównie na niebezpieczne urazy głowy i złamania kończyn. Niestety większość nie robi nic aby im zapobiec.

Co jakiś czas w mediach prowadzona jest dyskusja na temat obowiązku jeżdżenia w kasku na rowerze. Co prawda w Polsce rowerzyści nie mają takiego obowiązku a co więcej są środowiska, które twierdzą, że używanie kasku nie zwiększa bezpieczeństwa kierujących jednośladami. Być może to paradoks ale badania przeprowadzone w Anglii wykazały, że rowerzyści którzy jeżdżą w kaskach, są częściej ofiarami kolizji drogowych.

Biorąc pod uwagę jednak własne bezpieczeństwo lepiej kask założyć i ochronić głowę przed przykrymi skutkami upadku z roweru.

Wg. Europejskiej Federacji Cyklistów (ECF) statystyki osób używających kaski rowerowe wyglądają następująco:

-Holandia – 0,1 %
-Niemcy – 2 %
-Francja – 2,4 %
-Dania – 3 %
-Szwecja – 15%
-Finlandia – 20%
-Wielka Brytania – 22%
-Stany Zjednoczone – 40 %

Zachęcamy do dyskusji i przedstawienia Waszego zdania w tym temacie. Być może mieliście w swoim życiu zdarzenie, w którym dzięki kaskowi na głowie udało się zminimalizować skutku upadku.

2015-05-31 12:31:30
(fot. Wikipedia)

 

28 komentarzy

  1. Obowiązkowe OC i rejestracja dwóch pedałów jak przed wojną !!

  2. No dobrze, ale „nietrudno” piszemy łącznie.

  3. hee, i pewnie tak będzie. Najpierw trzeba zbudować rynek czyli np. rowery miejskie ścieżki itp. a jak już na tym kasy nie będzie a tylko chętni do jazdy to i na papierologi uprawnieniach itp będzie można grosz zrobić…

  4. Brw bronowice jest z toba Bastian trzymaj sie jestes silny i waleczny dasz rade chlopaku

  5. Postuluje wprowadzenie:
    1.Prawa jazdy na rower po 24 punktach karnych odbieranie i powtórny egzamin
    2.obowiązkowe kamizelki kaski pasy i foteliki dla dzieci
    3.koniecznie OC
    4.koniecznie AC
    5.koniecznie NW
    6.kontrole uprawnień co 10 lat
    7.zamontowanie alkoloków dla wszystkich rowerzystów
    8,badania psychiatryczne co 5 lat
    9.testy wytrzymałościowe i wysiłkowe
    10.obowiązkowe kierunkowskazy i światła do jazdy dziennej oraz STOPu.
    I szerokiej ścieżki rowerowej.

  6. Masz 100, albo i 200 % racji „christo” – tak trzymaj, a zostaniesz jakimś ministrem, albo chociaz doradcą jakiegos władnego w zmianie przepisów ruchu drogowego. 🙂

  7. Nie bardzo wiem w czym problem. Dlaczego ja, czy ktokolwiek inny ma się martwić o to, czy jakiś „nieobciachowy” użytkownik ścieżki rowerowej rozbije sobie nieuzbrojoną makówkę o krawężnik, czy też zabije się o drzewo? Egoistyczne? Być może, ale teoretycznie każdy ma mózg i powinien go używać. Z drugiej strony kuleje edukacja w szkole. Dlaczego wtłacza się młodzieży masę niepotrzebnych rzeczy, a sprawy ważne pomija lub marginalizuje? Może tu tkwi przyczyna braku świadomości.
    Poza tym ścieżka rowerowa, to nie jest jedyne miejsce, gdzie da się jeździć rowerem. Wystarczy wbić pod miasto w szutry lub leśne dukty, by poczuć inną jakość pedałowania. No chyba, że ktoś z nażelowanym owłosieniem i w „najkach” woli lans w tłumie na betonie, to przepraszam.
    Żeby nie było, że tak tylko teoretycznie klepię – z roweru korzystam intensywnie, ścieżki rowerowej (a właściwie spacerowej z elementami placu zabaw) nie używam praktycznie wcale (ewentualnie jako krótkiej dojazdówki) i mam zakuty łeb, znaczy zawsze obciachowo jeżdżę w kasku. Kilka razy się przydał.

    • to że kilkakrotnie się przydał przydał świadczy tylko o jego jakości . Każdy dobry kask po zdarzeniu powinien być tak jak np.pasy bezpieczeństwa wymieniany na nowy !!! Jeśli jednak nadal w nim jeździsz to chyba tylko patrzeć galaretę będziesz miał nie mózg 🙁 w razie jakiegoś oby nie wypadku .

      • Z Twojego wywodu wynika, że kask jest marny, bo nie został wymieniony na nowy. 😉 Średnio to się kupy trzyma.
        Nigdzie nie napisałem też, że od 100 lat jeżdżę w tym samym kasku. 😉
        Tak, czy owak, na rowerze czy motocyklu, ochrona makówy to podstawa. Licho nie śpi.

        • z mojego wywodu wynika , że nie kask jest marny tylko że „Każdy dobry kask po zdarzeniu powinien być tak jak np.pasy bezpieczeństwa wymieniany na nowy !!!”

Z kraju