Poniedziałek, 16 czerwca 202516/06/2025
690 680 960
690 680 960

Rowerowa wyprawa życia. Z Węgier na Nordkapp przez Lubelskie

10 tysięcy kilometrów, pięć miesięcy podróży i tylko rower, namiot oraz determinacja – taki cel postawił sobie gość z Węgier, który w drodze na Nordkapp odwiedził województwo lubelskie. Dziś cyklista przyjechał do punktu Informacji Turystycznej w Lublinie.

Węgierski podróżnik wyruszył z Budapesztu w samotną, długodystansową wyprawę rowerową, której celem jest dotarcie na Nordkapp – najdalej wysunięty na północ punkt kontynentalnej Europy. Cała trasa ma liczyć około 10 tysięcy kilometrów, a całość planowana jest na pięć miesięcy intensywnej jazdy. Po osiągnięciu celu podróży, rowerzysta nie zamierza jednak kończyć przygody – powrotny szlak zaplanował przez Danię, Holandię i Anglię z metą znów w Budapeszcie.

Podczas swojego pobytu w Polsce podróżnik odwiedził województwo lubelskie, zatrzymując się m.in. w stolicy regionu. W Lubelskim Ośrodku Informacji Turystycznej i Kulturalnej otrzymał nie tylko serdeczne przyjęcie, ale również zestaw praktycznych wskazówek dotyczących zarówno samego miasta, jak i dalszej trasy przez region. Z pomocą lokalnych specjalistów dowiedział się, na co zwrócić uwagę podczas jazdy w Polsce, a także jak najlepiej zaplanować kolejne etapy podróży.

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że wędrowiec śpi pod namiotem, co przy zmiennych warunkach pogodowych i długich dystansach świadczy o ogromnej determinacji i pasji. To nie tylko wyczyn sportowy, ale również podróż w duchu niezależności i kontaktu z naturą. Podróżnik nie jest zawodowym kolarzem ani uczestnikiem sponsorowanej ekspedycji – to pasjonat, który pragnął sprawdzić siebie i zobaczyć świat z perspektywy dwóch kółek. Po osiągnięciu Nordkapp „będzie już tylko z górki”.

Trzymamy kciuki za dalszy przebieg wyprawy i bezpieczny powrót do Budapesztu.

(Źródło: Informacja Turystyczna w Lublinie)

7 komentarzy

  1. Ocena: 10

    I to jest wyprawa. Bez reklam i mecenasów.

  2. Niech pilnuje lepiej swojego rowera, takie przypadki już były.

    • Ocena: 0

      Dobrych kilka lat temu byli też podróżnicy z osiołkiem. Przemierzyli z nim pół świata, ale w Polsce im go zastrzelono.

  3. trzymamy kciuki!

  4. Ocena: 2

    Niech lepiej uważa żeby mu jednośladu nie podpindolili,bo skończy się przygoda.

  5. Ocena: -2

    Zgodnie z obowiązującymi przepisami nie można „rozbić” namiotu ot tak byle gdzie. Biwakowanie jest dozwolone tylko w wyznaczonych miejscach.

    Już dzwonimy do płokułatuły!

Dodaj komentarz

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Sport

Polityka

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia