Przywiązał psu kamień i wrzucił do rzeki. Tysiąc złotych nagrody za pomoc w ujęciu zwyrodnialca
07:30 23-07-2015
We wtorek grupa młodych osób, chcąc aktywnie spędzić czas, wybrała się na spływ kajakami rzeką Wieprz. Gdy znajdowali się na wysokości miejscowości Blizocin w powiecie lubartowskim, w gminie Jeziorzany, dostrzegli, że w wodzie coś się porusza. Po podpłynięciu bliżej zauważyli, że jest to pies, który walczył o utrzymanie się na powierzchni wody. Chłopcy błyskawicznie ruszyli mu na pomoc.
Jednak to co ukazało się ich oczom przeraziło wszystkich. Mianowicie pies miał szyję okręconą sznurem, a do niego przywiązany był ciężar. Chłopcom udało się odciąć linę i wyciągnąć wyczerpanego psa na brzeg. Chłopcy zrobili mu zdjęcie i zgłosili się po pomoc do kilku organizacji prozwierzęcych. Odpowiedział warszawski oddział Vivy, którego inspektorzy jeszcze tego samego dnia wyruszyli by udzielić psu dalszej pomocy.
– Psiak jest bardzo wychudzony, a jego ciało pokrywają ropiejące rany, plackowate wyłysienia i zrogowaciały naskórek – wyjaśnia Paweł Artyfikiewicz z Fundacji Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!. – Został przebadany przez lekarza weterynarii, który orzekł, że jest to ok. 8 miesięczna suczka i poza wychudzeniem cierpi na zaawansowaną nużycę, czyli chorobę skóry wywołaną przez pasożyty – dodaje Paweł Artyfikiewicz.
Sytuacją a także stanem suczki byli nawet zszokowani przedstawiciele fundacji, którzy przyjechali na interwencję. – Była ona tak wycieńczona, że kiedy tylko włożyliśmy ją do samochodu, od razu zasnęła i spała przez całą drogę do Warszawy – wspomina Magdalena Słowińska. – Zachowanie młodych ludzi, którzy udzielili suczce pomocy, zasługuje na najwyższą pochwałę – dodaje.
Obecnie suczka przebywa w klinice, gdzie jest leczona i powoli wraca do zdrowia. Z pewnością gdy dojdzie do siebie, będzie dla niej szukany nowy dom. Jednocześnie trwają poszukiwania oprawcy, który usiłował w ten sposób pozbyć się swojego psa. Wolontariusze fundacji wyznaczyli nagrodę w wysokości tysiąca złotych dla osoby, która przyczyni się do zatrzymania poszukiwanej osoby. Jednocześnie każdy, kto w jakikolwiek sposób jest w stanie wspomóc leczenie suczki proszony jest o kontakt z fundacją.
(fot. nadesłane – Viva)
2015-07-23 07:30:17
udostępnione na FB.proponuję wszystkim porozsyłać tę wiadomość.nie raz dzięki FB udało sie odnależc właściciela czy tez jak w tym przypadku kata
Szkoda że nie wiem kto to zrobił, zawiązałabym sznur na karku , przywiązana kamień tak ciężki że ryjem szorowałby po asfalcie i zaprowadziła gdzie trzeba.Za nagrodę dziękuję.
Odstrzelić gnoja:(
Przyjdzie kryska na Matyska na bank.
Pies też stworzenie nie mówi nie stęka ale uczucia ma , co poniektórzy Ci co piszą nawet do tego poziomu nie sięgają