Przesadził z prędkością na zakręcie. Toyota staranowała ogrodzenie (zdjęcia)
09:30 21-10-2018
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę na ul. Wyzwolenia w Lublinie. Około godziny 2:30 na wysokości ul. Roweckiego samochód osobowy uderzył w ogrodzenie. Na miejscu interweniowała policja.
Jak wstępnie ustalono, kierujący toyotą mężczyzna jechał w kierunku Głuska. Na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto wypadło poślizg, zjechało na chodnik, a następnie uderzyło w betonowe ogrodzenie pobliskiej posesji.
Kierowca nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń ciała. Nie było też większych utrudnień w ruchu. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.
(fot. lublin112)
Raz na pół roku, jak nie częściej człowiek to ogrodzenia składa po takich wpadkach. Może niech przemyśli jak żyć z odszkodowań.
Do tego przypadku, jak ulał pasuje przysłowie:
„Kto drogi prostuje, ten w domu nie nocuje”.
A „30” tam stoi?
Stoi!
Od czapy stoi?
Ano od czapy, bo nawet na mokrym można ten zakręt przejechać 60km/h.
Sek w tym, że niektórzy próbują jeszcze szybciej ?
z powodu zbyt dużej prędkości wypada się na zewnętrzną, a na obrazku widać efekt spóźnionego hamowania w zakręcie
Znaki są dla starych szoferów,nie dla mistrzów kierownicy.
I dlatego najpoważniej ma uszkodzone lewe przednie koło?
Wyniosło go z zakrętu, odbił się od lewego krawężnika i miał jeszcze dość energii, żeby wykręcić piruet i walnąć tyłem w płot.
Tak to widzę drogi „teoretyku”.
niestety ale po drugiej stronie nie ma w co walnąć, zahamował, tył go wyprzedził i walnął przodem lewą stroną w płot – wywalił pierwsze przęsło, później przekręciło go i wywalił tyłem drugie
Ja ten płot ubezpieczył bym bardzo wysoko i czekał na kasiorkę z ubezpieczalni.
Ja tam bym płotu nie ubezpieczał, zamiast płotu postawiłbym szereg półtorametrowej metrowej wysokości słupy z żelbetu, albo żelazne rury po ściętych słupach trakcyjnych z MPK (taniej kosztują jako złom użytkowy), a za nimi piękny, ażurowy płotek z OBI (żebym widział klejących się do ogrodzenia kolejnych „miszczów”).
Niestety płotu nie da się ubezpieczyć.
Kubo – trudno się z taką skrajnością zgodzić, ale COŚ w tym jest !
ach te toyoty wszędzie tego pełno i są efekty
I tak powie że jechał z dopuszczalną prędkością 50/h.
Może wyszedł z agencji na miękkich nogach i takie skutki.
miszcz prostej