Pożar, w którym ciężko ranny został mężczyzna, nie był przypadkowy. Strażacy podejrzewają podpalenie
17:43 14-04-2025 | Autor: redakcja

Wykonane przez strażaków wstępne oględziny miejsca pożaru na ul. Wesołej w Lublinie pozwoliły na wskazanie przyczyny pojawienia się ognia. Chodzi o zdarzenie, jakie miało miejsce w piątek około godziny 21. Jak już informowaliśmy, palił się murowany budynek, w środku zaś znajdowała się jedna osoba.
Jako pierwsi dojechali funkcjonariusze oddziału prewencji policji. Dostrzegli leżącego mężczyznę, który starał się wyczołgać z płonącego budynku. Pomimo płomieni natychmiast ruszyli mu na ratunek. Za pomocą koca ugasili palące się na nim ubranie, następnie strażacy już wodą schłodzili poszkodowanego.
Po opatrzeniu został on przetransportowany do szpitala. Jak nam przekazano, mężczyzna jest w bardzo ciężkim stanie, posiada poważne oparzenia całego ciała.
Jako wstępną przyczynę pożaru strażacy wskazują podpalenie. Okazuje się bowiem, że ogień nie pojawił się w środku, gdzie znajdował się mężczyzna, tylko na zewnątrz. Następnie zaczął obejmować budynek, odcinając poszkodowanemu drogę ucieczki.
Sprawą zajmują się teraz policjanci. Jak wyjaśnia nam nadkom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, powołany został biegły, który będzie badał miejsce zdarzenia, aby ustalić ostateczną przyczynę pożaru. Jednocześnie cały czas prowadzone są w tej sprawie intensywne czynności wyjaśniające.
Co ważne, nie jest to pierwszy pożar w tym miejscu. W ostatnich latach straż pożarna już kilkukrotnie interweniowała pod tym adresem. Za każdym razem ogień podkładany był celowo.
Galeria zdjęć





Dobrze świadczy o policjantach że patrolują a nie siedzą w krzakach. A straż jedzie z bazy więc czasem może być dłużej.
Dlatego policjant powinien zarabiać dużo więcej niż strażak bo ten drugi wyjeżdza tylko do zgłoszenia a policjant jak nic się nie dzieje i tak jeździ patroluje ulice.
a miala byc szybka akcja a tu bedzie usilowanie zabojstwa
Skoro ogień został podłożony celowo, tym bardziej to nie był pierwszy raz, nasuwa się moim zdaniem jeden wniosek. Ktoś chciał uzyskać teren
, w którym znajduje się budynek. Jeśli był to dom prywatny a osoba poszkodowana znajdująca się w środku była właścicielem bądź kimś z rodziny, to wydaje mi się, i świadczy o wskazanym powyżej. Przykre ile warte jest ludzkie życie. Deweloperka deweloperka mafia jeb…. Od nocy do rana człowieka pogania…
Do pożaru pierwsza dojeżdza Policja i gdyby nie ich działanie człowiek by prawdopodobnie nie żył. To jasno pokazuje która służba jest najbardziej zapracowana w tym kraju i której się należą podwyżki na znacznie wyższym poziomie niż reszcie.
Dokładnie. Widać, że strażakom należą się podwyżki za ciężką pracę.