Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Miasto zapłaci ponad 4 mln zł za błędy urzędników. To kolejna tego typu kara

Po raz kolejny błędy urzędników stają się powodem nadszarpnięcia budżetu Białej Podlaskiej. Tym razem miasto musi zapłacić ponad 4 mln złotych, jak tłumaczy, za błędy poprzedników. Ucierpią na tym mieszkańcy, gdyż wiele inwestycji nie zostanie zrealizowanych.

Przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie zapadł wyrok w sprawie sporu pomiędzy miastem Biała Podlaska a Niepublicznym Przedszkolem im. Przyjaciół Kubusia Puchatka w Białej Podlaskiej. Poszło o wyrównanie zaniżonych dotacji, jakie miasto zgodnie z prawem musiało wpłacać za każde dziecko uczęszczające do placówki. W latach 2004-2013 dotacje te były pomniejszane o kwotę czesnego, jaką płacili rodzice maluchów. Właścicielka przedszkola wielokrotnie usiłowała porozumieć się w tej sprawie z miastem, jednak bezskutecznie. Gdy kwota zaległości urosła do 2,2 mln złotych, sprawa trafiła do sądu.

Co ciekawe, uchwałę na temat wysokości wypłacanych dotacji podjęli urzędnicy z Białej Podlaskiej. Później sami wbrew swoim wcześniejszym postanowieniom, inaczej wyliczali wypłacane przedszkolu kwoty. Gdy sprawa trafiła do sądu, miasto sprawę przegrało. Jednak odwołano się od wyroku i całość rozstrzygał teraz Sąd Apelacyjny. Wyrok był identyczny z poprzednim, z kasy miasta musi zostać wypłacona cała kwota o którą ubiega się właścicielka przedszkola, powiększona o odsetki. Łącznie jest to 4 miliony 200 tysięcy złotych. Tym razem miastu udało się jednak zmniejszyć kwotę odsetek o prawie 600 tys. złotych.

Wiadomo już, że cała kwota musi zostać wypłacona jak najszybciej, gdyż z każdym dniem odsetki będą rosnąć. Ze tego względu miasto będzie musiało zrezygnować z części zaplanowanych inwestycji. To już kolejna sprawa, jaką Biała Podlaska przegrała z powodu urzędniczych błędów. W kwietniu b.r. ze względu na brak porozumienia z jednym z biznesmenów z miejskiej kasy trzeba było wypłacić 1 mln 550 tys. złotych.

Jeden z inwestorów przed laty postanowił ratować upadający zajazd „Zajazd U Radziwiłła”, który był niegdyś dumą i wizytówką Białej Podlaskiej. Odkupił od upadającej spółdzielni prawa do budynku hotelowo-gastronomicznego i rozpoczął kolejne inwestycje. W międzyczasie trwało postępowanie upadłościowe spółdzielni, po którym działka na której znajduje się Zajazd, trafiła w ręce miasta. Dlatego też przedsiębiorca zwrócił się do urzędników, chcąc odkupić grunty. Tu spotkał się ze stanowczym protestem.

Liczne wizyty w urzędzie nic nie dawały, do tego musiał płacić rocznie 42 tys. zł podatku za obiekt, z którego nie mógł w pełni korzystać. Wciąż rosły też koszty utrzymania Zajazdu. W maju 2008 roku biznesmen odniósł więc klucze od budynku do Urzędu Miasta. Jednocześnie przedstawił rachunek, w którym podliczył zarówno swoje wydatki, jak również ostatnie nakłady upadłej spółdzielni. Własność do tych ostatnich nabył wraz z zakupem praw do budynku. Łączna suma roszczeń wyniosła ponad 2 mln zł.

Miasto nie poczuwało się do uznania żądań przedsiębiorcy, więc sprawa trafiła do sądu. Po siedmioletniej batalii, licznych odwołaniach, sprawa dobiegła końca. Kwietniowy wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie był jednoznaczny, miasto musiało wypłacić Arkadiuszowi Niewiadomskiemu 1 mln 550 tys. zł. Urzędnicy nie chcieli komentować sprawy, w której jak nas wtedy poinformowano, zawinili ich poprzednicy.

Najbardziej zaskakuje fakt, że działka wraz z zajazdem, którą urzędnicy tak usilnie chcieli zachować dla miasta, przez kolejne lata niszczała stojąc opuszczona. Potem miasto za symboliczną kwotę sprzedało całość jednemu ze Stowarzyszeń.

(fot. Wikipedia)
2016-08-26 21:01:00

11 komentarzy

  1. za takie rzeczy pierdzących w stołki urzedników powinni wydziedziczać do czwartego pokolenia i wysiedlać w okolice zamieszkałe przez uchodźców.

    • urzednik powinien odpowiadac swpoim majatkiem za swoje bledy !!!!

      • wystarczy, że będzie się przyjmować do pracy biorąc pod uwagę kompetencje, a nie rodzinne koligacje i tyle w temacie…

  2. Tak właśnie kończą się rządy nieudaczników których interesują tylko stołki. Pełnomocnik mieszkańców Białej Podlaskiej powinien złożyć pozew do sądu przeciw tym nieudacznikom w celu odzyskania utraconych pieniedzy dla swojego miasta. Byłaby to naluczka dla innych pseldo samorzadowcow. Niech płacą z własnej kieszeni. Wkoncu urzedasy niech ponoszą odpowiedzialność w tym kraju za swoje decyzje.

    • Xsantypa Podrygalska

      Popieram Cię Narodzie… Twoja wypowiedź w całości natychmiast podoba mi sie. 🙂

    • Teoretycznie jest przepis pociągający do odpowiedzialności za popełnione błędy, a praktycznie nikt z tego nie korzysta. Bo to kierownik musiałby wystawić taki kwit A jak wiadomo ręką rękę myje.

  3. Przecież jest przepis który mówi, że urzędnik za popełnione rażące błędy płaci że swojej kieszeni… To czemu miasto ma płacić?

  4. Nawet w malych firmach jest cos takiego jak odpowiedzialnosc za stanowisko.popelniasz kosztowne bledy-potracaja ci z wyplaty.tutaj hajs podatnikow zabierany jest na poczet bledu pracownika urzedu.przeciez ktos sie podpisuje pod pismami.ktos za to odpowiada.on powinien placic.a jak nie ma z czego-niech wezmie kredyt i zmieni prace.

  5. A co się dzieje z obiektem po dawnym Dworku Grafa ? Przez długie lata była tam działalność gastronomiczna,najemcom z tego co wiem wypowiedziano umowę i stoi teraz pusty,zarastając chwastami.Gdzie logika,nie wiem.

    • Jeszcze trochę PO-niszczeje i pójdzie za odPOwiednią cenę w odPOwiednie ręce. Następnie inwestor dostanie kasę z Unii na remont zabytku, który to następnie, za grube pieniądze, wydzierżawi Miasto np. na biura dla generała od rowerów.

  6. Kasjerka w markecie,jak popełni błąd i wyda za dużo reszty klientowi,to płaci z własnej kieszeni,chociaż zarabia marne grosze.

Z kraju