Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Podrzucają śmieci na przystanki. Zdarza się gruz lub stara toaleta

Aż czterokrotnie wzrosła ilość śmieci jakie mieszkańcy wyrzucają do koszy zlokalizowanych na miejskich przystankach. Dużo jest śmieci podrzuconych z prywatnych mieszkań.

Kosze na przystankach komunikacji miejskiej coraz częściej stają się miejscem, które mieszkańcy Lublina traktują jako miejsce, gdzie można się pozbyć domowych odpadków. Choć oficjalnie służyć mają one pasażerom komunikacji miejskiej, to coraz częstszym widokiem są stojące obok worki wypchane odpadkami. Były też przypadki, gdy w koszach znajdowano pozostałości po przeprowadzanych remontach a nawet starą toaletę.

Jak obliczyło Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne od drugiej połowy 2013 roku, czyli od czasu wprowadzenia tzw. ustawy śmieciowej, ilość śmieci wywożonych z przystankowych koszy wzrosła czterokrotnie. Dwa lata temu odbierano około 50 ton śmieci miesięcznie, obecnie jest to ponad 200 ton.

Są one wywożone już trzy razy dziennie lecz jak się okazuje, nie zawsze to wystarczy. Dlatego też w przypadkach gdy na danym przystanku kosze będą zapełnione, kierowcy poinformują o tym dyspozytora, ten z kolei wyśle na miejsce specjalną brygadę interwencyjną, która szybko doprowadzi zgłaszane miejsce do porządku.

– Nie jestem w stanie zrozumieć tego, dlaczego ludzie podrzucają śmieci na przystanki. Przecież zgodnie z ustawą, nie płaci się obecnie za ilość wytworzonych śmieci lecz za ilość osób w danym domu – wyjaśnia Tomasz Fulara, prezes MPK Lublin. Być może są to stare przyzwyczajenia lub ludzie nie rozumieją, że nie płacą już za każdy odebrany pojemnik, lecz stała opłatę niezależną od ilości wytworzonych śmieci.

W Lublinie i okolicach jest około 740 przystanków komunikacji miejskiej. Na każdym z nich znajduje się przynajmniej jeden kosz na śmieci.

(fot. lublin112)
2015-03-12 18:11:20

19 komentarzy

  1. Cieć z Lubartowskiej

    Ludność Lublina w kilkudziesięciu procentach jest tzw. ludnością napływową, pochodzącą z okolicznych wioch.
    Co tu od takich wymagać… dziesiątki lat przyzwyczajeń nagle nie zrobi z chama, pana.

    • Gościu Tobie to d…a od wiechcia się jeszcze nie zagoiła a miastowy że hej. A jaki wy uczony , a jakie słownictwo. No poffesor

      • sąsiad nie ma sie co napinać, to nic nie da, ale po mojemu śmieci w workach zostawiane na przystankach to efekt POwskiej ustawy śmieciowej, więc za sprzątanie takich podrzutkach powinni płacić POsłowie z wiadomej partii i ich elektorat, czyli lemingi, w ramach wyborczej odpowiedzialności…

    • Całkowicie się z Tobą zgadzam. Przywożą dziecko do przedszkola przy ul.Wallenroda a worek ze śmieciami zostawiają w żywopłocie. Studencka „elyta” kosze przy chodnikach wykorzystuje jak śmietniki. Darcie ryja na porządku dziennym. Cham ze wsi wyjedzie ale wieś z chama NIGDY.

    • Cieć z Andersa

      Ototo, wystarczyłoby, żeby się SM zaczaiła w krzakach wyjątkowo z noktowizorem zamiast suszary, to by dopiero żniwo zebrali. Mieszkańcy nie podpisują umów śmiecowych, wyrzucają swoje śmieci domowe do śmietników publicznych, albo stawiają worki zaraz obok tych śmietników. Potem śmieci rozdrapują koty, lisy i inne futrzate tałatajstwo, a później to lata.

  2. niedorzecznik obywatelski

    Co tu mówić o podrzucaniu śmieci w społeczeństwie dla którego zabić kota z wiatrówki, rozjechać go rowerami, czy swoje własne dzieci wyrzucić na śmietnik, albo zakisić w beczce z kapustą to prawie normalka.

  3. Pan Fulara wiele rzeczy nie rozumie. Tak jak ja nie rozumiem od kiedy został prezesem MPK jakość usług świadczonych przez tą firmę spadła drastycznie i jakoś prezes nie może uzbierać przez 5 lat aby kupić nowe pojazdy…

    • Ten kibelek na przystanku to dobry pomysl:) czasami najdzie potrzeba a do domu daleko zeby zalatwic pofrzeby wiec ktos pomyslal i przyniosl swoj wlasny kibel i to mi sie podoba:)

    • Toż ten Fulara to w PKS- sie Radzyń Podlaski rządził..Nie wiem czy to już było za PO?

  4. Syf czynią mieszkańcy domów prywatnych ,wystarczy wziąć co niektórych na logikę .Jak 6 czy 8 osób mieszkających w jednym domu może zapełniać tylko jeden mały pojemnik tygodniowo ?Reszta laduje po przystankach i innych dziurach .

  5. To bardzo proste , w domu zgłoszone do umowy „śmieciowej” 3 osoby , a mieszka 7. I wszystko jasne>
    Nadwyżkę śmieci wywozi się gdzie się da

  6. No to znowu prezes Fulara w plecy jest… Chciał zabrylować a tu nic nie wyszło…

  7. mieszczuchy to brudasy i niechluje wprowadzić zakazy wyjeżdżania po za granice miasta bo do rowów i lasów też wywożą brudasy .

  8. jeżdżę bardzo wcześnie do pracy, dwa tygodnie temu widziałam jak pan przyniósł na przystanek visa vi szpitala na kraśnickiej wielki worek ze śmieciami…śmieci podrzucają mieszkańcy domków. Na wsi nie mają gdzie podrzucić to wyrzucają przy drodze i do lasów. I nie ma tu znaczenia czy ktos ze wsi czy z miasta. Wieśniak to styl życia a nie pochodzenie.

    • Na wsi się śmieci sugeruje. A jak nie mieszczą się do śmietnika to w czarnym worku obok się stawia i bez problemu odbierają taka nadwyżkę. Mieszczuchy popatrzcie na siebie. Studenci na stancjach mają umowy podpisane?

      • ja tak robię i Ty tak robisz, ale jest wielu takich co wolą wyrzucić w krzaki, wystarczy przejechać się po drogach gminy Niemce i przejść się wzdłuż Ciemięgi w Dysie…….ktoś nawet wersalkę wyrzucił ……ludzie s…ją we własne gniazdo.

Z kraju