Mogło dojść do tragedii. Dzieci rzucały bryłami lodu w jadące samochody
09:49 18-02-2017 | Autor: redakcja
Wiele osób z pewnością pamięta tragiczny wypadek, jaki miał miejsce kilka lat temu na autostradzie A4 pod Tarnowem. Trzej młodzi mężczyźni zrzucili z wiaduktu bryłę zmrożonego śniegu i lodu, która przebiła szybę jadącej ciężarówki. Zginął wtedy kierujący pojazdem 46-letni mieszkaniec Lublina. Sprawcy zostali skazani na 8 i 7 lat pozbawienia wolności.
W piątek o godzinie 15:30 dwie dziewczynki w wieku około 10 lat postanowiły w podobny sposób spędzić swój wolny czas. Jak nas poinformowali czytelnicy, stanęły na kładce dla pieszych nad al. Andersa w Lublinie, skąd zaczęły rzucać bryłami lodu i śniegu na przejeżdżające poniżej samochody. Na szczęście zanim cokolwiek się stało, błyskawicznie zareagowali świadkowie.
– Obie dziewczynki świetnie się bawiły. Jednak ta nieodpowiedzialna zabawa została im szybko przerwana. Udało się ustalić rodziców dziewczynek, którzy zostali o wszystkim poinformowani – wyjaśniał nam nasz czytelnik. Apeluje on jednocześnie do rodziców, aby informowali swoje pociechy, że przez tego typu „zabawę” może dojść do tragedii.
(fot. pixabay.com, PSP w Brzesku)
2017-02-18 : :48
To jest właśnie bezstresowe wychowanie w XI wieku a skutki tego wychowania mogą być wręcz tragiczne…
Bazylu – kiedyś ośmieliłem się zwrócić uwagę Matce Polce, że jej ukochana pociecha jakoś tak zbyt bezstresowo sie zachowuje – Matka Polka nie bacząc, że słucha jej też owa (pożal się Boże) pociecha, jednym haustem poinformowała mnie o moim pochodzeniu i z jakiego łoża, oraz kim była moja matka, a kim ja jestem.
bzdury piszesz, niektóre dzieci w wieku 10 lat nie rozumieją jakie skutki mogą być takiej zabawy i tyle w temacie…
To trzeba im to od dziecka powoli uświadamiać a zajmować się byle czym.
Nie rozumieją??? Ale obsłużyć najnowsze wszelkiego rodzaju smarty potrafią, doskonale i na wyrywki klepią „ojczenasze” i „zdrowaśki”, nie bardzo wierzą już w bociany i ich misję przynoszenia dzieci…
Trzeba im tylko chcieć im to przekazać, ale jak rodzice matoły to cóż się spodziewać „od przyszłości Narodu”.
bazyl w którym ty wieku żyjesz. JAK CIE TATUS NIE TULIL……… BYWA….
Nie strzygo, tatus mnie nie tulil, moj tatus nie mial czasu na takie figle, moj tatus pil.
Co jakoś nie przełożyło się na mnie i na moje dzieci też.
Chyba dlatego, że nie wiem po kim mam talent do rozsądku
Spokojnie, dzięki tym starym czasom i surowości moich rodziców zarówno ja jak i moje dzieci wyszliśmy na mądrych i wykształconych ludzi bez skazy na życiorysie. Dlatego teraz ty pracujesz i zapewne twoje dzieci pracują albo będą pracować w mojej firmie którą kieruję i to za niewielkie pieniądze. 😉
uu uuuuuuuuu……. BIZNESMEN…….biznesmen bazyl…….NIE CHCIAŁBYM ROBIĆ W STRESIE U CIEBIE……PEWNIE TWOI LUDZIE SA ZMĘCZENI I ZESTRESOWANI !!!!!!!!!
Skąd wiesz jak wychowywano dzieci w XI wieku?
Wychować bardziej należałoby rodziców – najlepiej przez jakieś minus 500, bo jakoś mi się nie chce wierzyć, że jak ich poinformowano o „tym wszystkim”, nie zareagowali wyzwiskami skierowanymi do informujących.
Bo to dobre dzieci, tylko jakieś takie niedorozwinięte i dały się zmanipulować przez złe koleżanki, w ogóle to przecież tylko sie bawiły, żartowały… jak to dzieci.
Akurat w tej sytuacji wyglądało to inaczej.
Dziewczynki zrzucily koledze na szybę bryłę lodu. Zatrzymał się zaraz za wiaduktem, poszedł do nich, opieprzył je i poprosił o telefony do rodziców. Dziewczynki w placz, jedna dala, druga nie, ale kirdy się dodzwonił zostało ustalone, że porozmawiają z rodzicami drugiej, bo się znają.
Także w tej sytuacji postąpili prawidłowo, nawet gdyby trzeba było naprawić uszkodzenia to po zachowaniu można było stwierdzić, że nie było by z tym problemu ( tym bardziej, że byli świadkowie ).
Nie zawsze się tak dzieję, ale niektórzy, a mam nadzieję, że większość rodziców ma honor i potrafi przyjąć na klatę odpowiedzialność za swoje pociechy.
nawet najlepszy rodzic nie uchroni dziecka w tym wieku przed takim zachowaniem . Tak tez bywa . MYsle ze ta sytuacja odbije się na dziewczynkach w pozytywny sposób i ze zapamietaja to wydazenie do końca zycia.
A to urwipołcie
Gdyby to Tobie te, jak powiadasz „urwipołcie” wywaliły szybę w samochodzie, nie byłbyś skory do takich żartów.
Wtedy pewnie nazwałbyś ich rozwydrzonymi znajduchami, albo może nawet bandziorami, a od ich starych zażądałbyś odszkodowania.
Nie trzeba brać wszystkiego tak bardzo na serio, miłego weekendu
Odebrać dzieci i do domu opieki
Co też Ty tu Waldku, za herezje prawisz???
W katolickim kraju do domu opieki??? Do kościoła, niech się modlą o rozum.
Najlepiej ze swoimi rodzicami, którzy za nie właściwe wychowanie swoich fabryczek nawozu,obwiniają szkoły i kościół.
Po dziesięć pasów na gołe dooooopy
Jakie dzieci?
Bachory rozwydrzone przez pseudowychowanie roszczeniowych rodziców!
I to właśnie rodziców powinno się karać w takich sytuacjach, a nie potomstwo pozbawione pozytywnych wzorców.
Zlac gowniaki na nastepny raz beda wiedzialy, ze tak nie mozna