Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Mirosław Pawęzka z Lublina pierwszym Polakiem na mecie Janosik Xtreme triathlon

Po raz kolejny lublinianin pokazał, że najcięższe zawody nie są dla niego problemem. Jako pierwszy Polak ukończył Janosik Xtreme triathlon.

W sobotę 1 września na Słowacji odbyły się ekstremalne zawody dla wyczynowych sportowców. Zawodnicy mieli do pokonania triathlon, w skład którego wchodziło pływanie, jazda na rowerze oraz bieg. Trasa została jednak tak wytyczona, że aby ją pokonać, trzeba było mieć doskonałą kondycję, a także silne samozaparcie. Zawodnicy najpierw musieli przepłynąć 3,8 km dystans, następnie przejechać rowerem 186 km górzystego terenu, gdzie suma przewyższeń wynosiła 2600m. Na koniec czekał ich bieg górski o długości 42,2 km, gdzie suma przewyższeń to 3200 m.

Trasę Janosik Xtreme triathlon poprowadzono przez piękną przyrodę i miejsca, w których urodził się i przeżył słowacki bohater narodowy Juraj Jánošík. W swoim życiu pomagał biednym, a jego życie było pełne zwycięstw i porażek. Wyścig odbywał się w pięknych górach Małej Fatry i okolicach miejscowości Terchová. Do rywalizacji zgłosiło się 66 osób z 15 krajów: Słowacji, Czech, Polski, Szwecji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, USA, Holandii, Danii, Węgier, Finlandii, Portugalii, Chin, Niemiec i Południowej Afryki. Ostatecznie na linii startu stanęło 51 zawodników, w tym cztery kobiety.

Część z nich po drodze poddała się, do mety dotarło 40 zawodników, w tym trzy kobiety. Jedną z osób, która ukończyła triathlon, jest mieszkaniec Lublina Mirosław Pawęzka z klubu sportowego „Stay Insane”. Jest on jednocześnie pierwszym Polakiem, któremu w tym roku udało się ukończyć Janosik Xtreme. Całą mordercza trasę pokonał w 18 godzin 51 minut i 24 sekundy zajmując 23 miejsce.

W czerwcu lublinianin brał też udział w HardaSuka Ultimate Triathlon Challenge, uznawanym za najcięższe tego typu zawody na świecie. Na początku zawodnicy mieli do przepłynięcia 5 km w zimnej wodzie górskiego Jeziora Orawskiego. Następnie musieli pokonać rowerem liczącą 225 km trasę dookoła Tatr. Same przewyższenia wynosiły na niej ok. 3000 m, a większość przejazdu odbywała się nocą. Ci, którym udało się uporać z tym zadaniem, musieli następnie przebiec 55 – kilometrowy odcinek wytyczony główną Granią Tatr. Tutaj przewyższenia wynosiły aż 5000 m. Mirosław Pawęzka zajął 10 miejsce pokonując trasę w 28 godzin i 23 minuty.

(fot. TwojFotograf.net)
2018-09-05 18:00:18

8 komentarzy

  1. „gdzie meta znajdowała się 3200 m wyżej niż linia startu.” – jak to możliwe, skoro Gerlach ma ~2600 m?

    • Dowiedz się co oznacza termin „suma przewyższeń” i zdasz sobie sprawę, że jest to możliwe.

      • Tego się nie muszę dowiadywać, a tobie polecam czytanie ze zrozumieniem. To jest dosyć proste zdanie, więc raczej dasz radę.

  2. Na herosa nie wygląda ale ma twardy charakter i tacy goście mi imponują .Sam nie jestem herkulesem ale gdy coś zaczynam to doprowadzam do końca nigdy nie wymiękam .

  3. Piękny wyczyn, szacuneczek!

  4. Gratulacje 🙂

Z kraju