Mieszkańcy mają dosyć hałasu w rejonie deptaka. „Tym razem nie odpuścimy”
11:20 18-05-2021 | Autor: redakcja
Grupa mieszkańców Krakowskiego Przedmieścia w Lublinie zwróciła się do nas z prośbą o pomoc i interwencję w sprawie notorycznego zakłócania spokoju w rejonie deptaka. Jak mówią, mają już dość i dodają, że żadne służby w tej sprawie nie zrobiły nic, co pomogłoby rozwiązać ich problem.
Najlepiej wyprowadzić się z takiego miejsca po za miasto, a najlepiej na wieś tam jest cisza.
Mądry się znalazł . Kto był wcześniej mieszkańcy, czy otwarte głośne lokale ?
Głośne lokale ! Przed wojna było tak samo jak teraz ! To komuna tych dziadóq rozpieściła swoją szarością…. ale spokojnie … mieszkańcy nie mają szans… tam zawsze będzie tłum ludzi i głośno
Nie do końca masz rację, bo na prawdziwej wsi od 6:00 rano jeżdżą traktory czy drze się bydło (prawdziwe), a na tych podlubelskich „wsiach” patodeweloperzy lepią baraki kryte blachą okno w okno parę metrów jeden od drugiego. Do tego różni „byznesmeni”, jednemu się zamarzy zrobić tor dla quadów czy motocrossu, innemu stadninę, kolejnemu dom weselny…
O to to! Polać temu Panu! Ja w swoim domu, na swoim kawałku ziemi, kilka km za miastem tez słucham od rana do nocy traktorów, kosiarek, młotków, sprzętów ciężkich, pajaca na motorku albo w BMW. Wszystko to okraszone imprezą sąsiedzką 3x w tygodniu. Zapraszam na wieś ✌
Odkupię mieszkania od właścicieli skarżących się na hałas – kupicie sobie apartamenty na Gęsiej czy Spółdzielczości Pracy albo na Felinie
Uszczęśliwianie głośną muzyką okolicy to wsiuckie zagrywki, śmierdzi zapyziałą prowincją
Dziadu nie pisz z fejkowych kont …
Każdy ma prawo do ciszy i wypoczynku. Jak komuś nie pasuje to z daleka od ludzi, nad Zalew i tam mordy drzeć.
Zawsze można też wyprowadzić się z mieszkania komunalnego i zamieszkać w swoim w ciszy.
Wystarczy podrzucić do ogródków piwnych ulotki że w lokalach są karaluchy i pluskwy i nikt już więcej nie przyjdzie
Idiota :)))) ale nic nie wskorasz przekrecie od fundacji :)))) licz godziny do kontroli 🙂
Kiedyś postawiłem przenośny głośnik na zakładzie i szybko przstał działać.
Okazało się, że postawiłem za blisko ustrojstwa z silmym elektromagnesem i coś się zjarało w nim.