Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: Wjechał rowerem w pieszego na chodniku. Policja szuka świadków wypadku

Lubelscy policjanci poszukują świadków potrącenia pieszego przez rowerzystę. Do wypadku doszło 11 kwietnia na ul. Głębokiej.

Policjanci z Lublina poszukują świadków potrącenia pieszego do jakiego doszło 11 kwietnia o godzinie 7:40 na ul. Głębokiej w Lublinie.

Jak wstępnie ustalili policjanci pieszy został potrącony przez rowerzystę jadącego chodnikiem od strony ul. Filaretów w kierunku ul. Nadbystrzyckiej.

Zdarzenie miało miejsce na wysokości ul. Sowińskiego. Pieszy w wyniku poniesionych obrażeń ciała został przewieziony do szpitala.

Osoby, które były świadkami zdarzenia prosimy o kontakt z Wydziałem ds. Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym KMP w Lublinie pod nr tel. 81-535-41-20 lub 997.

2016-04-25 11:48:40
(fot. ilustr. lublin112.pl)

22 komentarze

  1. Może policja zacznie karac rowerzystów!!!!
    za jazdę po chodnikach i inne ich wykroczenia

    • Mogli by karać, wtedy więcej rowerzystów by jeździło ulica i może kierowcy by bardziej byli ostrożni, sam dojeżdżamy rowerem do pracy codziennie ale tylko po ścieżkach i ulicy, chociaż pieszym którzy chodzą po sciezkach też można by wystawiać mandaty

      • niech lepiej jeżdżą po chodnikach niż po ulicy, bo kierowcy są bardziej ostrożni tylko jak w pobliżu jedzie autobus, albo samochód ciężarowy… 😀

      • przy czym jazda po ulicy jest bezpieczniejsza od ścieżki, bo rzadziej kierowcy wymuszają na rowerzyście jadącym po jezdni, niż przejeżdżającym po przejeździe rowerowym -,-

    • Rower może poruszać się tylko w 3 wypadkach po chodniku:
      1 Jedzie z dzieckiem do lat dziesięciu;
      2 Podczas złej pogody (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła);
      3 Są spełnione jednocześnie trzy warunki:
      – chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości,
      – ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym),
      – brakuje oddzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla nich przeznaczonego.
      A ponad to kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
      Jak się chce jeździć rowerem ( ja jeżdżę dużo i rowerem i samochodem) to trzeba znać przepisy…
      Rowery jeżdżą drogami, ścieżkami i chodnikami bo zależnie od sytuacji prawo ich do tego obliguje…

      • Nieścisłości, nieścisłości, nieścisłości:
        Ad.1 Dziecko musi także samodzielnie poruszać się rowerem. Jak jedziesz rowerem a w siedzisku (lub przyczepce rowerowej) wieziesz dziecko, to nie wolno Tobie jechać chodnikiem.
        Ad.2 Warunki mają „zagrażać bezpieczeństwu rowerzysty”. Zwykła zła pogoda to jeszcze nie zagrożenie. Ledwie prószący śnieg to jeszcze nie gołoledź czy zamieć. Mżawka to nie ulewa.

        No i największa bzdura: „Rowery jeżdżą drogami, ścieżkami i chodnikami bo zależnie od sytuacji prawo ich do tego obliguje…” NIGDY prawo nie obliguje rowerzysty do jazdy chodnikiem! Może co najwyżej taką jazdę warunkowo dopuścić.

        O czym zaś pedalarze często zapominają, to fakt że prawo wyraźnie (artykuł 33 ust. 1 Prawa o Ruchu Drogowym) mówi o tym, gdzie ma być rowerzysta, gdy mu drogę dla rowerów zbudowano: „Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.” Jak widzę pedalarza na jezdni Nadbystrzyckiej, Unii Lubelskiej, Krańcowej, Zemborzyckiej czy w innym miejscu, gdzie wyznaczone są drogi dla rowerów, to czasami mam ochotę się wydrzeć na takiego… i to niezależnie od tego, czy jadę samochodem, czy rowerem.

    • Zgoda. Przy okazji niech policja weźmie się za kierowców samochodów stojących na pasie rowerowym. Codziennie na Radziszewskiego na pasie rowerowym ustawia się kolejka samochodów. Rozumiem przejechać i skręcić, ale ci geniusze zjeżdżają na pas rowerowy nie patrząc w lusterko i spychając rowerzystów na zapakowane samochody. Ustawiają się na pasie rowerowym, widząc że nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, blokując przejazd rowerzystom.

      • A probowales jechac tamtędy samochodem w godzinach szczytu?????? Piesi jak swiete krowy, stoi sie czasami pół (!!!) godziny na odcinku 300 metrow, bo piesi i rowerzysci rządzą w Lublinie, a szczególnie w tamtym miejscu. A przejeżdża tamtędy jeden rowerzysta na 5-10 minut. I nie mów mi, ze trzeba się przesiąść na rower, bo dwójki dzieci z tornistrami na rower nie wezmę, a i ze szkoły mam 2 kilometry na piechtę, bo autobusy tam nie jeżdżą.

        • Tak. W takim przypadku wjeżdżam samochodem na pas rowerowy dopiero jak upewnię się że żaden rowerzysta nim nie jedzie (lusterko!) i widzę że mogę sprawnie przez niego przejechać nieblokując go (czyli dojechać do skrzyżowania z Sowińskiego i skręcić).
          Widzisz różnicę? Jak jadę rowerem nie przeszkadzają mi kierowcy którzy przez niego sprawnie przejeżdżają, tylko ci którzy go blokują. Poza tym nawet jak już stoją samochody na pasie rowerowym, to kierowca mógłby się przesunąć 30cm w lewo. Tyle mi wystarczy do przejechania i też się nie będę czepiać. Ale większość się nie rusza, w końcu kto by pomyślał że pasem rowerowym może jechać rowerzysta i może chcieć egzekwować swoje prawo i w tym przypadku obowiązek jazdy pasem rowerowym?

          Poza tym – w czym STANIE na pasie rowerowym i blokowanie rowerzystów przyspiesza Ci przejazd? Czy zamiast na nim stać nie możesz na niego wjechać dopiero gdy widzisz że możesz dojechać do końca i skręcić?

  2. powinny być obowiązkowe kamizelki odblaskowe dla rowerzystów poruszających się po drogach razem z samochodami

    • A dlaczego? Swiatelka ci nie wystarcza? Nie widzisz swiatelek na rowerze? Nawet jak migaja?

      • w taki dzień jak dziś kiedy pada deszcz są mało widoczni – samochody mają obowiązek jazdy na światłach a rowerzyści nie

      • Właśnie te światełka powinny świecić a nie migać. Karać za to podwójnie !!

        • Akurat PoRD zezwala na używanie przez rowerzystę świateł migających zarówno z przodu, jak i z tyłu. O ile jednak światła tylnego w trybie migającym używam, bo bardziej rzuca się w oczy, niż światło ciągłe, o tyle używanie trybu migającego z przodu nie ma sensu. Po pierwsze, rowerzysta w fazie „off” nic nie widzi, a po drugie współczesne diody są tak mocne, że częstowanie światłem migającym jadących z naprzeciwka (zarówno rowerzystów, jak i kierowców) może wywołać u nich padaczkę fotogenną.

          • Padaczkę? Przy trybie rowerowym tj. 1 do 2Hz? Chyba że myślisz o strobo „taktycznym” – 16Hz, to mogę się zgodzić.

          • Właśnie chodzi o tryb stroboskopowy. Sporo lampek rowerowych taki ma i ze wszystkich dostępnych trybów niektórzy wybierają właśnie ten, co dla mnie jest zupełnie niezrozumiałe. Pewnie taki delikwent nigdy nie stanął twarzą w twarz ze swoim rowerem z lampką pracującą w trybie strobo.

  3. Ten numer zawsze jest zajęty.

  4. Polecam latarkę od Pana Darka.

  5. to byłem ja , i tak mnie nie złapiecie wasz też rozjadę

Z kraju