Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zapada się nasyp na ekspresówce: Szybko nią nie pojedziemy

Nie wcześniej niż w przyszłym roku pierwsze auta pojadą nowym odcinkiem drogi ekspresowej S17 na odcinku od węzła Dąbrowica do węzła Lublin-Sławinek. Na nowo wybudowanej trasie o kilkanaście centymetrów zapadają się nasypy.

Pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformowali we wtorek, że ten ośmiokilometrowy odcinek trasy nie zostanie oddany dla kierowców jak planowano. Powodem jest osiadający nasyp nad doliną Ciemięgi, na którym to pojawiły się nawet kilkunastocentymetrowe zapadnięcia. O ile na początku nic jeszcze nie wskazywało, że może to nastąpić, gdyż obserwowano tylko niewielkie osiadanie, zwłaszcza że dopuszczalna granica wynosi 3 centymetry, jednak z każdym dniem stają się one coraz większe.

-Jako główny inwestor jesteśmy zobowiązani by użytkownicy trasy mogli poruszać się nią w pełni bezpiecznie, więc dopóki nie będzie pewności, że wszystko jest dokładnie zrobione nie ma możliwości by dokonać otwarcia tego odcinka- tłumaczył Marian Nagórny, dyrektor lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Chodzi dokładnie o 750 metrowy odcinek nad doliną rzeki Ciemięgi, gdzie natura zwyciężyła z drogowcami. Jak się okazuje nie udało się zatrzymać procesu osiadania gruntu, i na chwile obecną nie wiadomo nawet czy te kilkanaście centymetrów to koniec i czy różnica się nie zwiększy.

Jak wyjaśnili pracownicy GDDKiA, nikt nie jest w stanie wyjaśnić tej sytuacji, a tym bardziej winnego. Zostaną wynajęci niezależni eksperci, którzy zrobią szczegółową analizę, a następnie wypowiedzą się, dlaczego nie można zatrzymać osiadania nasypu. Ustalą również, kto zawinił tej sytuacji, wykonawca, projektant czy też inne czynniki. Drogowcy liczą jednocześnie, że grunt niebawem przestanie osiadać i sytuacja się sama się unormuje, jednak gdyby się tak nie stało, mają kilka pomysłów na zatrzymanie osiadania gruntu.

Jak zapewnił Nagórny, auta tym odcinkiem mają pojechać najpóźniej do końca czerwca 2014 roku.

(fot. lublin112)

Jeden komentarz

  1. Winnego nie będzie, poprawek także, postawią ograniczenie do 50 km/h i na tym się skończy.

Z kraju