Zablokowana ul. Turystyczna. Rogatki odmawiają posłuszeństwa
21:10 29-03-2015
Problemy z rogatkami na przejeździe kolejowym na ulicy Turystycznej w Lublinie rozpoczęły się około godziny 18. Gdy przejeżdżał szynobus szlabany zamknęły się, jednak do góry już się nie podniosły. Zniecierpliwieni kierowcy nie wiedząc co się dzieje zaczęli w końcu dzwonić w tej sprawie na policję.
Na miejsce przyjechała Straż Ochrony Kolei. Funkcjonariusze usiłowali ręcznie otworzyć rogatki jednak próby te się nie powiodły. – Z powodów bezpieczeństwa zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Nie możemy ryzykować, że któryś z kierowców nie dostosuje się do ręcznej regulacji ruchem i nie wjedzie wprost pod pociąg – tłumaczyli nam funkcjonariusze.
Policja zaczęła kierować ruch na objazdy przez ulicę Mełgiewską i Kasprowicza do Turystycznej. Po około 40 minutach udało się przywrócić działanie rogatek i ruch wrócił do normy. Jednak jak się niedługo okazało, tylko na chwilę. Po pewnym czasie rogatki znów się zamknęły. – Mamy awarię, trwają prace związane z jej usunięciem – usłyszeliśmy na miejscu.
(fot. lublin112)
2015-03-29 19:56:17
kombud – i wszystko jasne…
N normalnym kraju wystarczyłoby umieszczenie ostrzeżenia ROGATKA USZKODZONA ale u nas? „Jeziorany” Łyncnioki powybijałyby się wszystkie jednego dnia!!!
Co jak co ale przejazdówki kombudu są najmniej awaryjne, tutaj martwiłbym się bardziej o jakość obsługi, konserwacja to pewnie tylko na papierze.
Ciągle są problemy z tymi rogatkami..
Jak się nie da raz, a skutecznie naprawić tej jakże bardzo skomplikowanej maszynerii, to może trzeba zrezygnować z „fachowców”, a zatrudnić fachowców, którzy potrafią coś z tym zrobić.
i dobrze, wiesniaki prędko do domu nie wrócą …
po nicku widać że mieszczuchem z krwi i kości nie jesteś . A zapewne znasz powiedzonko z mlodości kto się przezywa ten sie tak sam WIEŚNIAKU w wiklinowym nocniku nazywa….
nie warto z nim dyskutować, już chyba wszyscy odwiedzający lublin 112 się przekonali, jaki z niego idiota i że nie warto, pod każdym artykułem to samo…
za to Twoja inteligencja mieszczuchu zerowa
Jak zwykle rogatki popsute… Niech coś z tym zrobią w końcu
Proponuję zmniejszyć ruch szynobusów , bo rogatki ( napędy) zagrzały się od podnoszenia i opuszczania z względu na ilość przejeżdżających szynobusów .
W zeszłym roku trafiłem podobnie – najpierw zamknęły się na 10 minut, potem dwie po przekątnej otworzyły się, dwie zostały zamknięte. Mógłby ktoś się w końcu za to wziąć, bo jak któregoś dnia nie zamkną się, gdy będzie trzeba, to będzie źle.
Trzeba być debilem żeby nie zauważyć kilkuset-tonowego klocka i pod niego wjechać… Gdyby ludzie umieli jeździć to te rogatki były by zbędne
Wszystkie rozumy już zjadłeś ?
Spróbuj zobaczyć co jedzie po torach z twojej prawej strony siedząc na miejscu kierowcy solówki, a tory lecą skośnie w stosunku do jezdni.
Jeżeli nie miałeś okazji nigdy być w w/w sytuacji to ci odpowiem, nie zobaczysz nic. Często jest tak, że muszę zjechać na drugi pas i ustawić auto prostopadle do torów, w innym przypadku nic nie widać na przejeździe kolejowym. Żadne lusterko fabryczne tu nie pomaga, czasami jedynym wyjściem jest otworzenie szyby i nasłuchiwanie czy coś jedzie. Między innymi po to są rogatki.
Jak nie da się skutecznie usprawnić mechanizmu rogatek to może zamiast toru dla męczenników sporu motorowego, warto by wybudować tam wiadukt. Chyba, że tak jak w przypadku wiaduktu na Kunickiego konserwator zabytków uzna, ze rogatki są zabytkowe i nie wolno ich ani remontować, ani nawet naprawiać.
„…Gdy przejeżdżał szynobus szlabany zamknęły się,…” moze i sie czepiam ale, szynobus?
Awarie na tym przejeździe trwają od dłuższego czasu. Około dwóch tygodni temu wracając z Lublina zapaliły się czerwone światła sygnalizacji, ale rogatki nie opuściły się – więc zgodnie z sygnalizacją świetlną pojazdy stały około 5-7 minut, żaden szynobus nie przejeżdżał. Zadzwoniłem na 997 po rozmowie funkcjonariusz stwierdził że zdarzają się tam problemy, ale skoro nie widać szynobusa, to można jechać.