Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Spółka prowadząca lubelski sklep Intermarche postawiona w stan likwidacji. Trwa wyprzedaż towaru (zdjęcia)

Wszystko wskazuje na to, że lubelski sklep sieci Intermarche niebawem przestanie istnieć. Spółka, która prowadziła market została postawiona w stan likwidacji. Trwa też wyprzedaż towaru.

Spółka Giovana, prowadząca w Lublinie sklep pod szyldem Intermarche, jest obecnie w likwidacji. Zadecydowało o tym zgromadzenie wspólników spółki, które jednocześnie wezwało wierzycieli, aby zgłaszali swe wierzytelności. To oznacza kolejne problemy sklepu zlokalizowanego w galerii Skende Shopping przy al. Spółdzielczości Pracy.

O tym, że z lubelskim marketem tej sieci nie jest najlepiej, informowaliśmy jako pierwsi już w sierpniu. Wtedy to zaczęły się pojawiać coraz większe braki towaru, wiele półek, a nawet całych regałów stało pustych. Podobna sytuacja dotyczyła lad chłodniczych, w których ciężko było uświadczyć jakiekolwiek produkty. Tymczasem przedstawiciele sieci nie chcieli udzielać żadnych informacji na temat przyszłości sklepu.

Teraz po postawieniu spółki w stan likwidacji w sklepie zaczęto wyprzedawać towar. W ostatnim tygodniu przecenione było praktycznie wszystko, oprócz produktów spożywczych. Pracownicy nieoficjalnie mówią wprost, że to już koniec istnienia tego obiektu handlowego. Po dwóch latach działalności wszystko zmierza ku jego nieuchronnej likwidacji.

Od ubiegłego roku w całym kraju zamykane są kolejne sklepy tej sieci. Tylko w 2018 roku ubyło ponad 10 proc. marketów z logiem Intermarche, w tym roku to samo spotkało kolejnych 8 sklepów. Dodatkowo firma zaliczyła ostatnio ogromną wpadkę wizerunkową. Byli franczyzobiorcy ujawnili niekorzystne wg. nich zasady współpracy z siecią, oraz jak ogromnymi długami się to dla nich skończyło.

W naszym regionie, oprócz Lublina, markety tej sieci znajdują się w Białej Podlaskiej, Rykach, Dęblinie, Bełżycach, Zamościu oraz w Tomaszowie Lubelskim.

(fot. archiwum)

13 komentarzy

  1. Stokrotka Optima będzie

  2. wędlinę mieli niezłą i mięso. Szczególnie kiełbasy….

  3. klientów mało, bo jest mało towaru. kilka miesięcy po otwarciu nagle zaczęły straszyć puste półki, coś jak Piotr i Paweł na Wolskiej. gdyby nie wędlina, pies z kulawą nogą by tam nie zaglądał. to nie jest tak, że w tym miejscu sklep nie ma racji bytu – jest to w końcu jedna z głównych wylotówek, plus pełno osiedli a wsi dookoła. natomiast nikt nie będzie jechał specjalnie do sklepu, w którym nie może kupić wszystkich podstawowych produktów (bywały np braki w nabiale, pieczywie, warzywach i owocach…)

    • dojazd do tego skende jest uciązliwy i zaprojektowany tak aby potencjalnego kupującego zniechęcić. To kto po bułki pojedzie w takie miejsce? IKEA jest jedna to nie ma wyboru ale spożywka ? Nie ma tam szans.

  4. W Cebulionowie trwa ”Black Wednesday and Thursday” =)

  5. Beznadziejna lokalizacja, kolejny spożywczak zapewne podzieli ich los.

  6. Szkoda bo super wędliny i kiełbasy mieli…..

  7. Franczyzobiorcy wydymani? Czy można się dziwić? Trend na franczyzę trwa nadal.

  8. Ich mi nie szkoda, ale Tesco już tak, tyle lat było obecne, jeden z pierwszych hipermarketów, w dodatku przez długi czas czynny 24/h, szkoda, osobiście mam miłe wspomnienia z tym sklepem.

  9. Cebulaki z Lubelyna ogołocili sklep jak przed apokalipsą

Z kraju