Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024
690 680 960
690 680 960

Dlaczego piesi giną na przejściach? Oto odpowiedź…

Dzisiaj doszło do kolejnego, w ciągu ostatnich tygodni, śmiertelnego potrącenie pieszego na przejściu. Być może pojawia się u wielu z Was pytanie: Dlaczego tak się dzieje? Będzie się tak dziać, dopóki kierowcy będą jeździć jak ten za kierownicą opla, nagranego w Chodlu.

Wideo zarejestrowane w Chodlu 1 stycznia 2015 r. Kierowca opla astry nie patrząc na znaki poziome, pionowe ani wysepki mija z ogromną prędkością pojazd naszego Czytelnika. – Strach pomyśleć co by było gdyby pieszy jednak przechodził – napisał Czytelnik.

Zachowanie zarejestrowane na filmie to przejaw piractwa drogowego w najgorszym wydaniu oraz braku wyobraźni u kierującego.

2015-01-12 21:10:27
(fot. wideo Nadesłane)

24 komentarze

  1. Piesi (którym sam codziennie jestem) również są sami sobie winni, bo praktycznie w każdej styuacji można uniknąć potrącenia, tylko i wyłącznie dzięki użyciu mózgu. Nie mówię, że piesi są winni zdarzenia drogowego na przejściu dla pieszych, bo tak oczywiście nie jest. W świetle przepisów zawsze będzie to wina kierowcy samochodu (oczywiście mówimy o dozwolonych miejscach przechodzenia przez jezdnię), i nie mamy do czynienia z ewidentnym wtargnięciem lub wejściem na czerwonym świetle. Wtedy sprawy są bardziej zawiłe i szczegółowo rozpatrywane.
    Natomiast prawdą jest i będzie, że wystarczy mieć oczy i umieć korzystać z dobrodziejstwa jakim są, żeby zachować swoje zdrowie a czasami nawet życie.
    Bo czy tak ciężko ocenić, że auto zbliżając się do przejścia jedzie zbyt szybko i może nie wyhamować? Albo przed wejściem na przejście zdjąć słuchawki lub kaptur i nawet przechodząc do samego końca patrzeć w lewo i prawo przez cały czas kontrolując rozwój sytuacji na jezdni? Przecież często mamy do czynienia z więcej niż jednym pasem ruchu. To że na skrajnym od pobocza kierowca się zatrzymał i nas przepuścił nie znaczy że na kolejnych lub po drugiej stronie będzie tak samo i nie trafi się idiota za kierownicą lub po prostu ktoś kto nieszczęśliwie się zagapił. Wystarczy patrzeć, kontrolować, myśleć i zawsze można się zatrzymać, przyspieszyć albo nawet zrobić krok wstecz i uniknąć w ten sposób wypadku. Co z tego, że jeśli nas potrącą wina będzie kierowcy, skoro stracimy życie lub zdrowie. Jakaś satysfakcja nas spotka? Kierowców nie zmienimy, wciąż będą wśród nich idioci, którzy nie myślą lub mają ograniczenia prędkości gdzieś. Będą też nieszczęśliwe wypadki, gdy ktoś się zagapił itp.
    Dlatego tak samo jak w ruchu drogowym promuje się zasadę ograniczonego zaufania, tak samo i pieszym powinno się wpajać ją od najmłodszych lat (tym „doświadczonym” również).

    Jestem zdania (i nikt go nie zakrzyczy, jeśli obiektywnie i bez hejterstwa chwilę przemyśli to co napisałem wyżej), że gdyby każdy przechodząc przez jezdnię odrobinę pomyślał i takową zasadę ograniczonego zaufania stosował, to nawet jeśli na drodze byliby sami piraci drogowi, nie doszłoby nigdy do żadnego potrącenia podczas przechodzenia przez jezdnię. Zaraz ktoś powie, że w takim układzie to nigdy by się przez tą jezdnię nie przeszło. Otóż nieprawda. Ja sam ją zawsze stosuję (i pieszo i jeżdżąc rowerem, bo wówczas również nie mam żadnej ochrony) i jakoś zawsze cało i zdrowo przechodzę. Czasem zdarzały się sytuacje podbramkowe, ale wówczas krok w tył lub przystopowanie i puszczenie kogoś kto ewidentnie nie miał szans na wyhamowanie ratowały mi tyłek (nawet dzisiaj miałem takie dwie, i byłem obładowany zakupami, co w niczym mi nie przeszkodziło). A to że dojdę do domu minutę czy dwie później bo poczekam dłużej na jednym czy dwóch przejściach, to chyba lepsze niż jakbym w nieszczęśliwym zbiegu okoliczności miał dojść dopiero po wypisie ze szpitala lub może nawet nigdy.

    I to co napisałem wyżej jest jednym z dwóch składników pełnej odpowiedzi na pytanie zadane w tytule przez autora newsa. Oczywiście na równi obok drugiego składnika, którym niezaprzeczalnie jest bezmyślność i głupota kierowców.

    • W końcu jakiś mądry wpis, aż miło wiedzieć że w tym mieście są jeszcze ludzie myślący. Właśnie dlatego ludzie żyją że myślą, głupie jednostki eliminują się same przez swoją głupotę, arogancje i pychę. Pozdrawiam Cię serdecznie kolego i widzę że przynajmniej Ty wychowasz swoje dzieci na mądrych ludzi.

    • Nie wytłumaczysz tego kretynom, którzy mają wbite do łbów, że „pieszy ma zawsze pierwszeństwo”, bo gdzieś tak kiedyś usłyszał i powtarza już tyle razy, że w to autentycznie wierzy. Na nic tu zda się cytowanie przepisów, które jasno opisują jak pieszy powinien się zachowywać przy przechodzeniu przez jezdnię. Nie pomoże też apelowanie do zdrowego rozsądku i instynktu samozachowawczego.
      Ale jeszcze tak informacyjnie:

      1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku – z pobocza.
      2. Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi.
      3. Pieszych na chodnikach obowiązuje ruch prawostronny.
      4. Pieszy powinien przekraczać drogę jedynie w miejscach do tego wyznaczonych tj. na przejściach dla pieszych. Jeżeli na drodze znajduje się przejście nadziemne lub podziemne dla pieszych, pieszy jest zobowiązany skorzystać z niego. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest zobowiązany do zachowania ostrożności.
      5. Przekraczanie drogi na przejściach bez sygnalizacji świetlnej odbywa się według następujących zasad:
      zatrzymanie na skraju chodnika,
      spojrzenie w lewo,
      spojrzenie w prawo,
      ponowne spojrzenie w lewo,
      rozpoczęcie przechodzenie przez jezdnię – gdy droga wolna,
      ponowne spojrzenie w prawo na środku jezdni, by upewnić się czy nie nadjeżdża pojazd i równym krokiem przejście dalej.
      6. Jeżeli przejście dla pieszych wyposażone jest w sygnalizację świetlną, to po otrzymaniu sygnału zielonego piesi równym krokiem przechodzą przez jezdnię, gdy światło zielone pulsuje, oznacza to, że zaraz pojawi się światło czerwone i należy szybko opuścić przejście. Gdy świeci się sygnał czerwony, nie wolno wchodzić na przejście.
      Sygnał świetlny jest często wyposażony w sygnał dźwiękowy dla osób niedowidzących i niewidomych.
      7. Nie wolno przebiegać przez jezdnię ani zwalniać kroku lub zatrzymywać się podczas przechodzenia przez jezdnię.
      8. Pieszemu nie wolno spacerować po torowiskach.
      9. Pieszemu nie wolno pokonywać barierek oddzielających ruch pieszy od ruchu pojazdów.
      10. Dziecko w wieku do 15 lat, poruszające się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym, jest obowiązane używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu.
      Pieszy także ma obowiązek zachować ostrożność – odsyłamy do linku
      http://kodeks-drogowy.org/ruch-drogowy/ruch-pieszych

    • Zatem zgodnie z twoją logika należy wyrzucić kodeks ruchu drogowego do kosza. Przecież i tak sobie piesi radzić winni jak ty bystrzacho.

      • Lepiej przeczytaj, zobacz jak wygląda w ogóle taka książeczka, to się dowiesz, że to nie tyle jest logika, ale co nieco jest tam zapisane odnośnie pieszych. Zresztą masz ułatwione, przeczytaj uważnie kilka razy post wyżej @Dżon

    • dobrze napisane ! Czasem można się spotkać z teorią że każdemu pieszemu może się zdarzyć słabszy dzień, że jest zmęczony i senny i jedna błędna decyzja może kosztować życie.. niestety, tak jak kierowca musi być cały czas skupiony na jeździe tak samo i pieszy musi zachować maksimum skupienia zbliżając się do jezdni… czy to tak wiele ? wg mnie powinno klaść się większy nacisk na nauke małoletnich o zasadach panujących na drodze… kilka śmiertelnych wypadków uwiecznionych na filmach puszczanych w liceum po uzyskaniu pełnoletności też by nie zaszkodziło. Natomiast nawyk i i instynkt samozachowawczy powinien być wyrobiony dużo wczesniej

    • Mądrze mówisz, jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Jednak kultura wymaga od kierowcy też odpowiedniego stosowania PRD. W aucie jest łatwiej się zatrzymać i ustąpić, jak również zachować szczególną ostrożność zbliżając się do przejścia. A jednak na załączonym filmie widać że kierowca nie dał by szansy pieszemu. Nawet Ty podejrzewam schodząc z wysepek spojrzał byś tylko w prawo, a samochód nadleciał by z lewej i na nic PRD jak kierowca głupi.

      • Twierdzisz że auto jadące z przepisową prędkością szybciej się zatrzyma niż pieszy ? !!. To jesteś w wielkim błędzie. Nie raz miałem sytuacje że dojeżdżając do przejscia nie zauważyłem pieszego gdyż mijałem się z jadącym z naprzeciwka dostawczakiem. gdy on miną przejście w tym samym czasie dwie osoby zaczęły przechodzić. Więc dałem ostro po hamulcach i co i zatrzymałem się za przejściem dodam wtedy że była deszczowa pogoda. ( Mam nowe tarcze, ktocki i opony ). Więc zastanów się co mówisz.

        • Przyznaje Ci racje znam to z własnego doświadczenia. Ale wtedy powinien włączyć się instynkt samozachowawczy pieszych. Bo czasem zdarza się tak jak mówisz sytuacja kiedy kierowca nie ma szans na reakcje. Ale jeśli i pieszy i kierowca będą uważać zdarzeń będzie mniej.

  2. ehh ten peugot i jego kamerka, wszędzie go pełno 😛
    szkoda że nr nie zarejestrował…

    • Ciiiiiii. Skąd się znamy??

      • Dlaczego ciiiiii , kapuś pozostaje kapusiem nawet anonimowym , wszystko zrobią niektórzy dla poklasku i pokazaniu się na necie.Kiedyś tacy zapisywali się do ormo albo innych zomo.Ogólnopolska akcja donoszenia i filmowania w najlepsze.Oczywiście nie popieram takich zachowań na drodze jako kierowca staram się przestrzegać przepisów.NIE DONOSZĘ I NIE KABLUJĘ.

        • Ciekawi mnie, czy jak by ten kierowca zanił na przejsciu twoją matke, zone czy syna, to tez bys twierdził że koleś z kamerą który to nakręcił to kapuś…zapewna pierwszy byś prosił go o udostepnienie nagrania w celu zaniesienia na policję.

        • Ach, to takie Polskie, po-PRL-owskie: „nie donoszę i nie kabluję”. Idiotów trzeba eliminować. A może jak gościa usadzą na tyłku, to ten „donos” komuś życie uratuje? Przestań pieprzyć, to nie jest donos do urzędu skarbowego typu „sąsiad przecież ma słaba pracę, a jednak do Egiptu pojechali”, bo taki wynika tylko z czystej zazdrości i zawiści. Tutaj jest obywatelska postawa by eliminować zagrożenie ze społeczeństwa. Czy pijanego za kółkiem nie zastopujesz? Czy złodzieja/bandyte tez nie zakapujesz, bo „nie donoszę i nie kabluję” ?? No bo przecież nie będziesz konfidentem, niech se policja szuka, a koleś niech tłucze/okrada kolejne osoby, tak?

        • Jeżeli uważasz że piętnowanie debilizmu na ulicy to jest donoszenie to nie będę komentował Twojej mądrości. Chyba że jesteś typową patologią z miasta która uważa że przestępstwo jest dobre, a bycie normalnym i przepisowym to jest głupota. Przyłączam się do opinii że jakby Twój bliski zginą w takiej sytuacji to skomlał byś o pomoc.

  3. Za takie coś to z 1000 zł i 15 punktów powinno być i by się zastanowił może czy warto być na miejscu 5 min szybciej czy mieć na sumieniu człowieka

    • Wystarczy że Policja zacznie ostro kontrolować i karać pieszych za ich niefrasobliwość, głupotę i bezmyślność. Wtedy wszystkie tego typu wypadki się skończą. Trzeba być skończonym idiota żeby dać się potrącić na przejściu. Na szczęście słyszałem że w lubelskiej drogówce akcja przeciwko bezmyślnym pieszym nabiera tempa.

      • mała korekta akcie drogówki dotyczą bezmózgich kierowców bo cała seria grudniowych wypadków była z winy kierujących – ogólnie jest tak że wykroczenie w pobliżu przejścia jest premiowane max wymiarem kary i sypią się właśnie 500 / 10pkt. aż miło popatrzyć…
        i skończcie już pleść głupoty że pieszy sam sobie jest winny swojej śmierci i kalectwa – 20 lat na lubelskich i światowych drogach dało mi pewien obraz kultury jazdy tutaj i tam, prawda jest taka że wszyscy krzykacze to zapewne w realu kierowcy traktujących pieszych jak intruzów, którzy powinni zniknąć i nie przeszkadzać w jeździe…
        spójrzcie raz jeszcze na statystyki wypadków u nas i na zachodzie, następnie porównajcie przepisy i zacznijcie w końcu bić się w pierś za zachowania jak podczas polowania gdzie zwierzyną jest pieszy – i niech mi żaden nie piep%^y głupot jakoby jeździ przepisowo 50km/h dając pieszemu i sobie czas na reakcję, tak jak pisałem jadąc 60-80, a takie prędkości to jakaś lubelska norma pieszy widzi was 50-80m od przejściem i przy normalnej prędkości samochodu dystans uprawniający do wejścia na przejście, niestety ale zapierdalając taki dystans to dla kierowcy 3-4 sekundy podczas których zdąży pomyśleć i rozpocząć hamowanie ale nie zatrzyma pojazdu…
        inną sprawą są potrącenia na warunkowych i zwykłych prawo skrętach gdzie pieszy wg waszej opinii powinien mieć oczy w dupie a najlepiej wyzbyć się chęci przechodzenia bo pan i władca pakuje się z pedałem w podłodze nie patrząc na zebrę, wszak ma zielone i nie przeszkadza mu to że nie widzi przejścia z punktu startu – w takich sytuacjach bezwzględnie należałoby zatrzymywać prawo jazdy i pokryć kierującego kosztami całego zdarzenia oraz leczenia i rehabilitacji… (nie byliście w stanach i wasze szczęście bo tam przy drobnym nawet potrąceniu jest pewne wytoczenie procesu przez pieszego lub jego rodzinę – a kary to kilkaset tys. dolarów, procesy idą szybko i sprawnie, kierowcy tak się ich boją że uważają lub wykupują bardzo drogie ubezpieczenie od wypadków które nie ma potrąceń w „odstępstwach”)
        znam chłopaka, któremu wycieczka do stanów skończyła się grzywną wysokości 400k dolarów – taki prezent na całe życie – dla ścisłości kobieta miała obtarcie ręki i zwichnięcie kręgów szyjnych (opatrunek i kołnież na 2 tygodnie, koszty leczenia poryło bezpiecznie podstawowe, a kara 400k to rekompensata za stres i uszczerbek psychiczny)

      • Co ma niefrasobliwość pieszego do idioty, który pędzi przez miasto pod prąd?

  4. tutaj mały przykład – pisi wchodzą na przejście, tak naprawdę zobaczyliby samochód dopiero na środkowej linii. Kierowca jedzie na tyle szybko, że na hamowanie nie ma szans i dziękować podejmuje jedyną słuszną decyzję uciekając w trawę. tak wygląda przechodzenie na przejściach – rozpędzone samochody docierają do przejścia w czasie krótszym niż czas potrzebny na wzajemne zauważenie i reakcję …
    http://www.policja.pl/pol/aktualnosci/107417,Pirat-drogowy-odpowie-przed-sadem.html
    no ale całe stado tutejszych fachowców do prd, praw fizyki i zmysłów zachowawczych pieszych stwierdzi oczywiście, że wina jest po stronie poszkodowanych – wszak mógli uważać, bo nas Panów szos nie powinno się stresować i zmuszać do nienaturalnego zachowania jakim jest hamowanie przed przejściem

    • czyli odwrotnie po Twojemu: wina nie będzie nigdy poszkodowanego pieszego, obojętne czy wlazł, wbiegł, czy wtoczył się- jeśli dostał strzała na przejściu to on jest niewinny. jeśli mu klapki na łeb założyć i powiedzieć: „idź na przejście, tam masz pierwszeństwo, w razie czego jesteś przecież z tytanu”, to wejdzie, bo ma chore przeświadczenie: TO JEST PRZEJŚCIE, TU JA RZĄDZĘ I JA MAM PRAWA!!!! dodać należy jeszcze kolejne przekonanie:
      JA NA PRZEJŚCIU NIE MUSZĘ MYŚLEĆ- TO WSZYSCY MAJĄ ZA MNIE MYŚLEĆ! JA SIĘ NIE BĘDĘ ROZGLĄDAĆ- NIECH KIEROWCY SIĘ ROZGLĄDAJĄ! BO TO JEST PRZEJŚCIE GDZIE TO JA PIERWSZY PRZECHODZĘ, JA, JA I TYLKO JA!!! A WSZYSTKO DOOKOŁA MNIE MA SIĘ ZATRZYMAĆ W LOCIE. JEŚLI INNI NIE DOPILNUJĄ MNIE I MOJEGO PRZECHODZENIA- TO ICH PROBLEM!!!
      otóż nie, nie ich problem. bo oni dostaną po kieszeni, wyrok w zawiasach, a Ty tępa barania torbo przywitasz się z tym w którego wierzysz. i to Twoja rodzina ma problem bo nagle zbrakło nieuważnej córki paradującej ze słuchawkami w uszach z kapturem na łbie. bo zabrakło dziadka, który w autobusie sokolim wzrokiem wypatrzy miejscówkę ale zapierdzielającego auta nie dojrzy bo przecież zebra na jezdni święta jest.

      sorry ale pchać się pod rozpędzony samochód, z nastawieniem że przejście dla pieszych to bezwarunkowa strefa bezpieczeństwa, mogą tylko niemyślące, całkowicie odmóżdżone barany i to właśnie oni są eliminowani ze społeczeństwa. darwin się kłania- nie potrafisz żyć, zadbać o elementarne podstawy bezpieczeństwa potrzebne do egzystencji- TO NARA!!!

      • Takich cepów jak ty powinno eliminować się ze społeczeństwa (przepraszam innych za określenia użyte w moim wpisie, ale do chama nie dociera nic, co nie jest chamskie – tutaj zasada: „pogłaszcz chama to cię kopnie, kopnij chama to cię pogłaszcze”). Tyle bełkotliwej nienawiści względem innych ludzi i życia w jednym wpisie dawno nie widziałem. Gdybyś sprzedał taki bełkot na zachodzie Europy, w Skandynawii, itp. potraktowaliby Cię jak bezmózgiego jaskiniowca i to w wersji gminnej, albo od razu skierowali na badania psychiatryczne. Słuchaj prymitywie, masz stosować się do obowiązujących przepisów stworzonych przez 1000 razy mądrzejszych od ciebie (choć wątpię czy ty w ogóle posiadasz jakąś mądrość) i to wszystko w temacie. Żaden kaptur, żadne słuchawki, żaden dziadek nie spowodują, że zabijesz kogoś. Wypadek na przejściu dla pieszych może spowodować twoja tępota, brak ostrożności i szacunku dla innych. Jestem kierowcą od 22 lat, przejeżdżam bardzo dużo km w ciągu roku (głównie w mieście) i nigdy nawet w minimalnym stopniu nie zagroziłem żadnemu pieszemu na przejściu (niezależnie co robił, jak wyglądał, co myślał, itp.). A wiesz dlaczego? Bo przewiduję i postępuję zgodnie z przepisami. Jak nie mam pewności czy nie zagrożę pieszym na przejściu to najzwyczajniej w świecie zwalniam lub zatrzymuję samochód (i nie tłumaczę się sam sobie w idiotyczny sposób, jak ktoś wcześniej, że dostawczak coś zasłonił, ponieważ mam mózg, który podpowiada mi, że dostawczak może coś zasłonić i zachowuję szczególną ostrożność). Tak jest w całym cywilizowanym świecie. I takie barany jak ty mają obowiązek dostosować się do cywilizowanego świata, a nie odwrotnie. Jeśli masz problemy z myśleniem i dostosowaniem się do obowiązującego prawa to lepiej nie siadaj za kierownicą, bo skończy się to tragedią niewinnych ludzi, w tym nie daj Boże dzieci. Jeśli dalej będziesz trwał w swoim debilizmie to wcześniej czy później prokurator i sędzia wyjaśnią ci jak powinieneś postępować, a po wyjściu z więzienia być może rodzina zabitego lub zabitych też zechce spotkać się z tobą. Wtedy możesz nie mieć czasu, żeby powtórzyć choćby jedno kretyńskie zdanie z twojego wpisu darwinowska małpo….

Z kraju